Po ostatniej sesji Rady Miasta Krakowa Strefa Czystego Transportu stała się wydmuszką. Związane z nią plany pozostały tylko na papierze.
Strefa Czystego Transportu (SCT) na krakowskim Kazimierzu była nowatorską koncepcją. Rzeczywistość i mieszkańcy pokazali, że idea choć szczytna, nie zdaje egzaminu. To sprawia, że wszystko zmierza w stronę likwidacji SCT. Ocena funkcjonowania strefy oraz głosy płynące od mieszkańców zmusiły radnych do wprowadzenia licznych poprawek w uchwale o SCT. Po analizie zmian okazuje się, że w niepamięć poszła zdecydowana większość pierwotnie postawionych wymagań.
Tym samym na objętym ograniczeniami terenie, na który mieli mieć wjazd nieliczni, znów pojawią się samochody „przypadkowych” osób. Nowe przepisy będą pozwalały dostawcom na poruszanie się w Strefie łącznie przez 10 godziny w ciągu doby – 6.00-12.00 i 16.00-20.00. Z kolei pozostali kierowcy, podając się za klientów bądź kontrahentów, mają pełną swobodę od 9.00 do 17.00.
Tak sformułowane zasady skutkują tym, że w praktyce postawione wymagania nie są egzekwowane i każdy pojazd może poruszać się na całym terenie Kazimierza w godzinach od 6.00 do 20.00. Jednocześnie eliminuje to konieczność posiadania identyfikatora mieszkańca lub przedsiębiorcy, który służyłby do legitymowania się. W ciągu dnia wjeżdżający nie będą musieli obawiać się kontroli, natomiast między 20.00 a 6.00 wystarczy okazać postojowy abonament mieszkańca.
Źródło: KRN.pl | 2019-03-08
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)