Wzrost płacy minimalnej skróciłby o prawie połowę staż pracy, jakiego potrzebujemy, by kupić mieszkanie.
Partia rządząca zapowiada zwiększenie minimalnej płacy do 4 tys. brutto. Jak się okazuje, taka podwyżka mogłaby zmienić sytuację Polski na tle pozostałych miast europejskich, jeśli chodzi o możliwości nabywcze osób, które otrzymują najniższe pensje. Według wyliczeń przeprowadzonych przez HRE Investments Polak zarabiający obecną najniższą krajową, aby kupić mieszkanie o metrażu 35 mkw. poza centrum Warszawy, musiałby pracować ok. 11 lat. Jeśli zapowiadane przez rząd podwyżki osiągnęłyby pułap 4 tys. brutto, wówczas pracownicy z taką wypłatą, zyskaliby możliwości nabywcze tego typu lokali niewiele po ponad 6 latach.
Jak pod tym względem Polska wypada na tle pozostałych europejskich stolic? Więcej czasu na zakup mieszkania przy minimalnych zarobkach potrzebują mieszkańcy Budapesztu, Bratysławy i Belgradu, gdzie okres ten waha się od 11,7 do 12,2 lat. Jedne z najbardziej popularnych stolic, czyli Londyn, Paryż czy Praga sytuują się na podium w tym zakresie – 15,6-18,2 lat. Najkrócej na mieszkanie muszą zarabiać mieszkańcy Brukseli – 4,7 roku oraz Aten – 6,5.
Założenie przedstawione przez HRE Investments mówi o 6 latach pracy na własne lokum przy miesięcznym dochodzie w wysokości 4 tys. brutto. Jednak do czasu wprowadzenia takiego progu płacy minimalnej na rynku nieruchomości może dojść do wielu zjawisk, w tym podwyżek cen nieruchomości. Ponadto jak podkreślają eksperci, opierając się na obserwacji sytuacji, do jakiej doszło na Węgrzech, szybki wzrost płacy minimalnej zagraża utratą pracy właśnie osobom o najniższych dochodach.
Źródło: KRN.pl | 2019-09-11
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (3)
ppp ⋅ 18-09-2019 | 16:05
Ktoś w to wierzy ? Jeżeli 4tys. będzie minimalną to ile będzie wynosić średnia - 8 może 10 a może 12tys ? Kto te 4tys. wyliczał, na jakiej podstawie, z jakimi założeniami ? Chyba tylko jelenie i pisiory w to wierzą. Ludzie dostaną tyle na ile będzie stać zakład pracy i żadna ustawa tego nie zmieni. A jak zakładu nie będzie stać żeby zapłacić więcej to zakład ogłosi upadłość ludzie pójdą na bruk a potem na kuroniówkę i statystyka bezrobocia znowu skoczy do góry. Może o to chodzi, żeby siać panikę - kto wie.
pp ⋅ 18-09-2019 | 13:24
Wzrost płac pociągnie za sobą wzrost cen przecież
bomiwl ⋅ 17-09-2019 | 09:36
Gdzie to mieszkanie po 11 latach? Chyba na jakiejś obcej planecie.