Warszawiacy zapłacą więcej. Większe koszty dla samorządów i obciążone kieszenie mieszkańców to skutki nowego rozporządzenia ministra środowiska.
Rozporządzenie ministra środowiska ma mieć negatywne skutki odnośnie do wydatków ponoszonych z tytułu gospodarowania odpadami. Spór o zbiórkę śmieci w Warszawie wciąż nie został zażegnany. Sytuację zaostrzyła ostatnia decyzja Ministerstwa Środowiska. Kiedy Warszawa rozpoczęła przetarg na selektywny odbiór odpadów, Rządowe Centrum Legislacji opublikowało dokument zmieniający datę wdrożenia nowego systemu odbioru śmieci. Zasady zostały wprowadzone bez wcześniejszej konsultacji z samorządami czy informacji o zmianach.
Zdaniem wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego Henryk Kowalczyk wdraża swoje rozwiązania pomimo sprzeciwu samorządów i opinii komisji legislacyjnej. Ponadto wdrożenie postanowień nastąpiło za późno. Tym samym przyczyni się to do spotęgowania samorządowych wydatków za zbiórkę obiadów, a konsekwencje działań finalnie poniosą mieszkańcy. Jak obliczył stołeczny ratusz, rozporządzenie będzie kosztowało warszawiaków 200 mln zł, a kwota zwiększy się o wydatki związane z organizacją, przygotowaniami. Oprócz tego na straty zostały narażone również firmy odbierające śmieci.
W związku ze zmianami w gospodarce odpadami i segregacją stolica prowadzi kampanię informacyjną. W wyniku rozporządzenia wdrożenie segregacji śmieci na 5 frakcji przesunie się na styczeń 2020 r.
Źródło: KRN.pl | 2019-01-04
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)