Właściciel niekiedy traci możliwość domagania się usunięcia obcych urządzeń ze swej nieruchomości. Wystarczy, że stacja trafo lub wodociąg znajdował się na jego gruncie wystarczająco długo – pisze „Rzeczpospolita”.
Sprawa rozpatrywana przez Sąd Najwyższy dotyczyła sporu o linie kolejową należącą do Zakładów Sodowych Janikosoda i przebiegającą nad cudzymi nieruchomościami, jednakże wyrok ten może mieć odniesienie do wielu sporów związanych z lokalizacją urządzeń znajdujących się na cudzym gruncie.
Według relacji „Rzeczpospolitej” w latach 80 jedną z działek, nad którymi przechodzi kolej Zakładów Sodowych, kupili małżonkowie F. Potem dokupili jeszcze jedną. Prowadzili na nich uprawy roślin. Kolej przeszkadza im, bo huczy, spadają z niej kamienie, podpory zajmują znaczną część gruntu.
Próby polubownego rozwiązania problemu nie przyniosły rezultatu i w rezultacie sprawa trafiła do sądu. Małżonkowie F. wystąpili przeciwko firmie o zaniechanie naruszeń ich własności i zapłatę za bezumowne korzystanie z niej. Domagali się zdemontowania urządzeń.
Sąd I instancji uwzględnił to żądanie, a Sąd II instancji utrzymał werdykt I instancji i dodatkowo podwyższył o 40 tys. zł wynagrodzenie dla małżonków F. za bezumowne korzystanie z ich nieruchomości.
Sądy odrzuciły zgłaszany przez zakłady zarzut zasiedzenia służebności przez skarb państwa. W ich ocenie przepisy o służebności gruntowej nie mogą mieć w tej sytuacji zastosowania. A nawet, gdyby można było je stosować, zasiedzenie jest niemożliwe ze względu na brak podstawowej jego przesłanki: posiadania. Przedsiębiorstwo państwowe bowiem nie miało nad gruntem takiego cywilnoprawnego władztwa, o jakie chodzi w art. 172 kodeksu cywilnego. Było to - według sądów - posiadanie na zasadzie władztwa państwowego - imperium, które do zasiedzenia prowadzić nie może.
Kiedy sprawa znalazła się w Sądzie Najwyższym – relacjonuje dalej „Rzeczpospolita”– ten uwzględnił skargę kasacyjną zakładów. Uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.
Jego zdaniem sądy niższej instancji naruszyły art. 285 w związku z art. 292 kodeksu cywilnego wskutek błędnego uznania, że zasiedzenie nie było w tym wypadku możliwe.
”Nie było podstaw do przyjęcia, że posiadanie służebności przez przedsiębiorstwo państwowe nie było posiadaniem w rozumieniu cywilnoprawnym, lecz wykonywaniem imperium państwowego” – mówił sędzia Zbigniew Strus. – „Dopuszczalne jest zasiedzenie służebności przez skarb, także gdy posiada je przedsiębiorstwo państwowe w ramach zarządu własnością skarbu państwa". – Sędzia zaznaczył też, że zasiedzenie służebności jest możliwe również wtedy, gdy służebność nie powoduje zwiększenia użyteczności nieruchomości będącej częścią przedsiębiorstwa (sygn. IV CSK 149/05).
Źródło: Izabela Lewandowska, „Rzeczpospolita”, 05.06.2006 | 2006-06-06
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)