Umowy we frankach szwajcarskich zawarte w jednym z banków mogą okazać się nieważne.
Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu chce, by premier Mateusz Morawicki stanął przed sądem w sprawie kredytów hipotecznych udzielanych we frankach szwajcarskich. Premier miałby zeznawać jako świadek na temat tego, czy hipoteki w obcej walucie zostały udzielone zgodnie z prawem. Wszystko za sprawą wypowiedzi, jakiej premier udzielił w Polsacie na temat kredytów udzielanych w Banku Zachodnim WBK za czasów, kiedy był tam prezesem, o czym informuje RMF24.
Jego zdaniem instytucja nie udzielała wtedy tego typu pożyczek. Arkadiusz Szcześniak, szef Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu uważa, że nie jest to prawda. Jak twierdzi, członkowie Stowarzyszenia zebrali dokumenty, które poddają w wątpliwość przedstawioną przez premiera wersję, m.in. podpisane w tym okresie umowy. Stowarzyszeniu zależy na tym, by Mateusz Morawiecki odpowiadał w charakterze świadka w rozprawach dotyczących tychże umów.
Jeśli informacje przedstawione przez premiera będą świadczyły o tym, że Bank Zachodni zawierał umowy kredytowe we frankach szwajcarskich, a on jako prezes o tym nie wiedział, oznaczałoby to, że w świetle prawa dokumenty są nieważne. W takich okolicznościach sytuacja frankowiczów, których dotyczyłaby sprawa, mogłaby ulec znaczącej zmianie.
Źródło: RMF24 | 2018-02-28
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (3)
Globtroter ⋅ 13-03-2018 | 12:38
Przed Sadem powinien stanąć cały nadzór bankowy z premierem i ministrem finansów włącznie, który dopuścił do funkcjonowania tego rodzaju kredytów. Ale co to zmieni nawet jeżeli dostaną oni za to dożywocie. Banki miały na to przyzwolenie więc działały w granicach obowiązującego wtedy prawa. Czyż nie? Działały tak jak większość sprzedawców wokół, którzy muszą wykonać plan, a interes klienta wcale się nie liczy. Dobry klient to naiwny klient.
krzysztof r ⋅ 06-03-2018 | 20:31
Co Takiego ? Mi sie wydaje ze to tusk ma stanac przed sadem !!
Niko ⋅ 06-03-2018 | 01:03
Tak, tak! Pan premier nawet nie wiedział ile zarabia za pracę w banku. Dlatego nie może złozyć oświadczenia majątkowego. Biedaczek