Jeden metr kwadratowy łąki antysmogowej jest w stanie wyłapać tyle zanieczyszczeń, ile pięcioletnie drzewo. Nowatorski pomysł staje się coraz bardziej popularny w polskich miastach.
Mieszkańcy dużych miast, a szczególnie użytkownicy samochodów i pieców domowych, odpowiadają za 75 proc. emisji dwutlenku węgla oraz 60-80 proc. ogólnego zużycia energii. Jedną z metod zwalczających zanieczyszczenia są tereny zielone. Pasma łąki antysmogowej, stworzonej przez Fundację „Łąka”, mogą okazać się najlepszym sposobem na poprawę jakości powietrza w Polsce. Mają one powstać szczególnie przy drogach i na poboczach autostrad. Za pomysłem podążył już Kraków oraz Białystok.
Jak mówi Maciej Podyma, jeden z braci-założycieli fundacji, łąka antysmogowa jest stworzona z różnych specjalnych roślin, których zadaniem jest wyłapywanie spalin i pyłów pochodzących z pojazdów. Pasma zieleni będą się znajdować na poboczach oraz pośrodku jezdni, głównie przy autostradach.
Zasadzenie drzew na każdym terenie, który byłby odpowiedni do pochłaniania szkodliwych substancji z powietrza, jest niemożliwe. Twórcy łąk przeciwsmogowych zapewniają, że nowo powstałe rośliny będą chłonąć zanieczyszczenia równie szybko i skutecznie jak 5-letnie drzewa.
Eksperci podkreślają, że miejsca, w których będą rosły łąki, wystarczy kosić dwa razy w roku. Sprawia to, że kolejne wydatki związane z utrzymaniem trawy wzdłuż autostrad oraz dróg zmaleją. Rocznie wydajemy na to 1,5 mld zł. Natomiast pozostałe trawniki wymagają budżetu rzędu 3,5 mld zł w ciągu roku. Dlatego dodatkową zaletą projektu fundacji jest fakt, że kosiarki nie będą dodatkowo zanieczyszczać powietrza swoimi spalinami oraz oszczędzą hałasu o natężeniu 90 dB.
Źródło: KRN.pl | 2019-04-03
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)