Choć większość polskich miast dba o zieleń, obszary zielone nadal nie są należycie uwzględniane w planowaniu przestrzennym. Brakuje również danych o ich powierzchni.
Przeprowadzane przez Najwyższą Izbę Kontroli obserwacje dotyczące gospodarowania terenami zielonymi w miastach wykazały, że gospodarze właściwie troszczą się o te obszary i odpowiednio je zagospodarowują. Problem, jaki jednak zauważono w tym zakresie, to brak dokładnych informacji na temat powierzchni terenów zielonych czy działań związanych z wycinką drzew i nowymi nasadzeniami. W czasie kontroli okazało się także, że obszarów zieleni wciąż nie uwzględnia się w planowaniu przestrzennym.
Jak zaznacza Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, planowanie zieleni to działania, które obejmują długi okres. Nie brakuje jednak dobrych praktyk, co potwierdzają przedsięwzięcia organizowane np. we Wrocławiu. Wójcik podkreśla, że istnieje potrzeba zmian legislacyjnych, aby usunąć bariery prawne, na jakie zwracają uwagę samorządy. Ze względu na brak stosownych regulacji częstym problemem są np. rewitalizacje zieleni na terenach prywatnych. Przeszkody pojawiają się również w przypadku nasadzeń drzew przy pasach jezdni, co wynika z rozmieszczenia sieci.
Pozytywnym aspektem, jaki udało się zaobserwować podczas kontroli, jest fakt, że samorządy współpracują z lokalnymi społecznościami, a co najważniejsze – edukują w zakresie zarządzania zielenią miejską.
Najwyższa Izba Kontroli swoje obserwacje przeprowadziła w 9 miastach, w tym w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Katowicach czy Krakowie.
Źródło: KRN.pl | 2018-04-06
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)