Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie sytuacja na rynku nieruchomości jest bardzo dynamiczna. Szczególnie widoczne jest to w sektorze mieszkań na wynajem - wraz z falą uchodźców przybywających do Polski zwiększa się popyt, a ich ceny rosną w zawrotnym tempie.
Wiele osób zastanawiało się, czy obecna sytuacja wpłynie na wyhamowanie wzrostu cen nieruchomości. Na rynku mieszkań na wynajem na razie raczej nie można na to liczyć.
Zapotrzebowanie na lokale mieszkalne jest bardzo duże. W Krakowie oferta kurczy się z dnia na dzień
Jak wynika z danych Straży Granicznej, od dnia wybuchu wojny w Ukrainie do Polski przybyło ponad 2,5 mln uchodźców. Wielu z nich planuje zostać tu na dłużej, w związku z czym szuka mieszkania do wynajęcia. Spowodowało to niezwykły wzrost popytu.
Analitycy PKO BP podkreślają, że w ciągu zaledwie 2 tygodni podaż w niektórych polskich miastach spadła nawet o 60 proc. Największe zainteresowanie nieruchomościami na wynajem zanotowano w Krakowie, Wrocławiu oraz Zielonej Górze. W przypadku Wrocławia ten trend może być jednak chwilowy.
- Z racji bliskości zachodniej granicy można przypuszczać, że część osób, która przybyła do Wrocławia, będzie się przemieszczać dalej, na zachód – ocenia Wojciech Matysiak, pełniący funkcję kierownika zespołu analiz nieruchomości w PKO BP.
W dwa tygodnie ceny wzrosły bardziej, niż przez cały rok
Można było się spodziewać, że wzmożony popyt na mieszkania do wynajęcia wpłynie również na ich ceny. Dynamika wzrostu jest jednak zaskakująca.
Jak podają analitycy, we Wrocławiu w ciągu dwóch tygodni stawki wzrosły aż o 33 proc., natomiast w Krakowie o 26 proc. To bardzo duża podwyższa, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że przez cały ubiegły rok wzrost cen w stolicy Małopolski utrzymywał się na poziomie 8 proc. rok do roku, w stolicy Dolnego Śląska natomiast 17 proc.
Warto zaznaczyć, że krakowski rynek nieruchomości na wynajem jeszcze do niedawna zmagał się z dużym, popandemicznym zastojem. Było to związane przede wszystkim ze znacznie mniejszą liczbą odwiedzających miasto turystów. Szczególnie ucierpiał na tym wynajem krótkoterminowy. Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
- Mieszkania przeznaczone pod najem krótkoterminowy, czyli dla turystów, weszły na rynek najmu długoterminowego –mówi Matysiak. - Teraz natomiast Kraków jest w czołówce miast z największą liczbą uchodźców. Szok popytowy związany z ich napływem wygenerował bardzo duży wzrost stawek najmu – dodaje.
Źródło: KRN.pl | 2022-04-19
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)