Według danych NBP różnica między ceną ofertową a transakcyjną na rynku wtórnym w sześciu największych miastach w Polsce wynosi zaledwie 2 proc. W 2019 roku osiągała ona aż 13 proc. Skąd ta zmiana i co czeka rynek nieruchomości w najbliższych miesiącach?
Powolna stabilizacja na rynku nieruchomości
W październiku 2022 roku w dużych polskich miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław czy Poznań odnotowano stabilizację cen mieszkań. Tak to się kształtuje w przypadku danych wyliczanych z miesiąca na miesiąc. Inaczej to wygląda, gdy porównywana jest średnia roczna.
Serwis Domiporta.pl podaje, że największy wzrost odnotowano w Poznaniu. Osiągnął on do 16 proc. Na drugim miejscu uplasowała się stolica Dolnego Śląska. Mowa o 14 proc. wzrostu. Najniższym wynikiem pochwalić może się Kraków, gdzie podwyżka cen w skali roku wyniosła zaledwie 4 proc. Podobny trend zauważyć można na rynku wtórnym. Tutaj także na pierwszej pozycji znajduje się Poznań ze wzrostem na poziomie 13 proc. Na dole stawki plasuje się jednak w tym zestawieniu Łódź. Cena za metr kwadratowy podrożała tam o 4 proc. w stosunku do ubiegłego roku.
Porównując kwoty za mkw. nieruchomości we wrześniu i październiku 2022 roku, w dwóch miastach osiągają one podobny poziom. W pozostałych czterech miastach zaobserwować można spadek.
W Poznaniu wyniósł on 5 proc., co stanowi najwyższą korektę cenową w największych polskich metropoliach. W Krakowie z kolei nie odnotowano żadnych zmian.
Na rynku pierwotnym wciąż jest przestrzeń do negocjacji cen
Dane Narodowego Banku Polskiego wskazują, że
na rynku pierwotnym istnieje jeszcze szansa negocjacji.
W 2022 roku średnia kwota ofertowa osiągnęła 10 860 zł za mkw. Kwota transakcyjna okazała się o 5 proc. mniejsza i wyniosła 10 374 zł. Oznacza to, że negocjując przy zakupie nieruchomości na rynku pierwotnym, można oszczędzić do 486 zł na każdym mkw. Trzy lata wcześniej różnica ta osiągała średnio 354 zł, czyli 4 proc.
- Zawsze jest dobry czas na negocjowanie ceny zakupu mieszkania i zawsze powinniśmy to zrobić. Oczywiście nasz sukces w negocjacjach zależy od wielu czynników, na które możemy w ogóle nie mieć wpływu. Jeżeli sprzedawca oczekuje spadku popytu na mieszkania - to może być bardziej skłonny obniżyć nam cenę w trakcie negocjacji - tłumaczy Chief Investment Officer WalthSeed.eu, Jarosław Jamka.
Trudno o obniżki na rynku wtórnym
Na rynku wtórnym jest zdecydowanie inaczej, a przestrzeń do negocjacji znacząco się zmniejszyła od 2019 roku. Wówczas cena negocjacyjna mogła być nawet o 13 proc. niższa niż ta, która pojawiła się w ofercie. W praktyce kwota za 1 mkw. była niższa nawet o 1113 zł. W 2022 roku to zaledwie 484 zł, co stanowi jedynie 2 proc. różnicy.
Zdaniem ekspertów wynika to z faktu, że prywatni właściciele nie mają możliwości kalibrowania ceną tak, jak deweloperzy. Dodatkowo są oni związani z nieruchomością, co sprawia, że nie są skłonni do negocjacji. Nie oznacza to jednak, że nie można podjąć próby. Warto wcześniej zapoznać się z danymi NBP oraz średnimi cenami ofertowymi w wybranej lokalizacji.
Źródło: KRN.pl | 2022-10-26
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (1)
Staś ⋅ 31-10-2022 | 13:11
Na rynku wtórnym ciężko o negocjacje, chyba, że jest o co to oprzeć, moim warunkiem była ekspertyza przed zakupem i jak otrzymałem już gotową od mpexpertbud to wyszło kilka kwiatków, sprzedający zszedł z ceny w poczet koniecznych remontów, może bym zrezygnował, ale bardzo zależało mi na tej lokalizacji domu