40-letni mieszkaniec Piszu wyciął drzewa na działce należącej do mieszkańca Warszawy. Teraz czeka go proces za zniszczenie mienia.
Do niecodziennej sytuacji doszło w gminie Pisz w województwie warmińsko-mazurskim. Jeden z mieszkańców bez pozwolenia podjął się wycinki drzew na działce należącej do mężczyzny z Warszawy. Drzewa, które zostały usunięte to brzozy i modrzewie. Ich łączną wartość stanowi kwota 1,4 tys. zł. W całą sprawę zamieszany jest także 90-letni sąsiad poszkodowanego warszawiaka, który może odpowiadać za sprowokowanie do tego działania.
Ustaliliśmy, że drzewa wyciął 40-letni mieszkaniec gminy Pisz. Zrobił to, ponieważ jego znajomy, który był sąsiadem właściciela działki, powiedział mu, że drzewa są do wycięcia – poinformowała Anna Szypczyńska, oficer prasowa piskiej policji.
Sprawa została zgłoszona na policję, a ta przekazała akt oskarżenia do sądu. Podczas składania wyjaśnień mieszkaniec Warszawy przyznał, że wspominał sąsiadowi o tym, że zamierza wyciąć drzewa. Jak zaznaczył, były to jedynie plany, a nie zgoda czy dyspozycja wycinki. Za zniszczenie mienia mężczyźnie grozi od 3 do 5 lat pozbawienia wolności. 90-latek odmówił jakichkolwiek tłumaczeń w tej sprawie.
Źródło: Portalsamorzadowy.pl | 2019-06-06
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)