Słysząc hasło „Wakacje kredytowe”, przez chwilę można odetchnąć z ulgą. Jednak, czy na pewno? O ile dobra jest sytuacja w przypadku osób, które spłacają kredyty w polskich złotych, o tyle w gorszej sytuacji są osoby, które mają kredyt we frankach. Nie dość, że kurs szwajcarskich banków wciąż rośnie, to jeszcze prawo nie przewiduje żadnej pomocy dla frankowiczów, w czasie trwającej pandemii.
Wszyscy mają trudną sytuację
W obecnym czasie, kiedy pandemia związana z koronawirusem rozszalała się na dobre, wiele osób znajduje się lub będzie się znajdować w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Obecnie najgorsza prognoza jest jednak w przypadku osób, które zaciągnęły kredyty hipoteczne we frankach. Nie dość, że kurs szwajcarskiej waluty rośnie, to jeszcze osoby spłacające zobowiazania kredytowe, w wyniku pandemii, borykają się również z utratą pracy, czy obniżeniem dochodów wskutek cięć finansowych w firmach. Sytuacja nie wygląda najlepiej.
Mecenas Paweł Artymonek z Kancelarii OLC pomaga frankowiczom, którzy proszą go o pomoc.
Ważne jest podjęcie jak najszybszej walki w sądach przez kredytobiorców frankowych. Jeżeli będą czekać, może się okazać, że ich zadłużenie będzie zbyt wielkie, aby dali radę je normalnie regulować. Poza tym istnieje poważna obawa, że część banków może nie wytrzymać aktualnej sytuacji gospodarczej. Może dojść do nowych przejęć na rynku bankowym, co skutkować będzie trudnościami z dochodzeniem należności przez kredytobiorców frankowych. Im szybciej rozpocznie się postępowanie sądowe, tym większa jest szansa, na realne odzyskanie należności przez kredytobiorców – mówi mecenas Artymonek dla „Buissnes Insider".
Wakacje kredytowe będą skontrolowane
Osoby mające kredyt we frankach boją się, ponieważ świetnie brzmiąca oferta Wakacji kredytowych nie do końca im pomoże, a może jeszcze wyrządzić więcej krzywd. Na tapet zostały wystawione m.in. dwa banki: Santander Bank Polska oraz BNP Paribas Banku Polskiego.
Ich działania dotyczą zapisu, który prosi o potwierdzenie przez kredytobiorcę zadłużenia kredytowego na dzień podpisania wniosku. Zapis ten może uniemożliwić frankowiczom dochodzenie roszczeń w przypadku rozpraw sądowych. Podpisany aneks powinien odroczyć spłatę kredytu, a nie uznawać dług. Każdy kredytobiorca powinien być dokładnie poinformowany o zmianach, jakie nastąpią po podpisaniu aneksu dotyczącego Wakacji kredytowych.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwraca uwagę, że w przypadku niektórych placówek bankowych odroczenie rat wiąże się z naliczeniem odsetek za okres odroczenia spłaty, które zostają dodane do całkowitej kwoty kredytu, co jest dodatkowym kosztem dla kredytobiorców.
Takie działanie banków jest kolejną próbą wykorzystania i tak trudnej sytuacji konsumentów. Celem wakacji kredytowych jest wsparcie kredytobiorców mających przejściową trudność w regulowaniu płatności. Niestety, dwukrotne naliczenie odsetek może pogorszać ich sytuację ekonomiczną, zaś sam mechanizm kapitalizowania odsetek nie zawsze jest prawidłowo prezentowany konsumentowi – wypowiada się dla "Forbesa" prezes UOKiK.
Ważną informacją dla osób, które podpisują aneks, jest fakt, że mogą odstąpić od niego w ciągu 14 dni, jeśli stwierdzą, że jednak nie odpowiada im takie rozwiązanie. W obecnych, ciężkich czasach powinno się dokładnie analizować każde możliwe rozwiązanie.
Źródło: KRN.pl | 2020-04-30
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)