Właściciele domów, mieszkań i działek muszą się liczyć ze znacznym wzrostem kosztów, który czeka ich już od stycznia 2023 r. Ministerstwo Finansów zatwierdziło wzrost maksymalnej stawki podatku od nieruchomości aż o 11,8 proc. Czy wszystkie miasta zdecydowały się na podwyżkę kosztów?
Ile wyniesie podatek od nieruchomości w 2023 r.?
Wysokość podatku od nieruchomości uzależniona jest od wielu czynników takich, jak rodzaj i wielkość nieruchomości czy jej lokalizacja. Maksymalną stawkę każdego roku ustała Ministerstwo Finansów, jednak o ostatecznej wysokości opłaty decydują poszczególne gminy. Mogą one przyjąć nową wysokość podatku lub zostawić obowiązującą do tej pory stawkę.
Okazuje się, że zdecydowana większość samorządów podnosi opłaty, by zasilić swój budżet. Już od stycznia 2023 r. maksymalne stawki pójdą w górę o niemal 12 proc. Jest to związane z wysoką inflacją. Będą się one plasować na poziomie:
-
1,00 zł/ mkw. za nieruchomości mieszkalne,
-
0,61 zł/mkw. za grunty,
-
1,16 zł/mkw. za grunty przeznaczone pod prowadzenie działalności gospodarczej,
-
28,78 zł/mkw. za nieruchomości, w których prowadzona jest działalność gospodarcza
Wyższe stawki będą więc szczególnie odczuwalne dla przedsiębiorców oraz właścicieli nieruchomości o dużej powierzchni.
Które gminy zdecydowały o podwyżce opłat?
Z danych zebranych przez HRE Investment wszystkie miasta wojewódzkie zdecydowały się na podniesienie wysokości podatku od nieruchomości w 2023 r. Dodatkowo większość z nich po nowym roku wprowadzi maksymalne stawki. Takiej sytuacji muszą spodziewać się m.in. mieszkańcy Warszawy, Łodzi, Szczecina, Wrocławia, Gdańska, Białegostoku, Bydgoszczy czy Olsztyna.
Na utrzymanie niższych stawek zdecydowały się natomiast takie miasta, jak Kraków, Kielce, Opole czy Gorzów Wielkopolski. Zielona Góra postanowiła obniżyć w przyszłym roku podatek od nieruchomości względem 2022 r., co jest rzadko spotykaną sytuacją. Obecnie najmniejsze opłaty za nieruchomości obowiązują w Kielcach.
Podatek od nieruchomości a budżet gmin
Podwyżka opłat w dużej mierze wiąże się z popandemicznymi dziurami budżetowymi. Pieniądze płynące z tego podatku zasilają więc budżet gmin. W 2021 r. wpływy te stanowiły niemal 10 proc. budżetu Warszawy i 13 proc. budżetu Krakowa. Nie dziwi więc, że miasta chętnie przyjmują wyższe stawki, szczególnie w obliczu wysokiej inflacji.
Źródło: KRN.pl | 2022-12-21
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)