Nie sposób nie zauważyć, że w ostatnich miesiącach ceny nieruchomości poszybowały w górę. Jaki dokładnie wzrost cen mieszkań odnotowano w pierwszym półroczu bieżącego roku? Czy w najbliższych miesiącach można się spodziewać kolejnych podwyżek? Co jest przyczyną wyższych stawek? Nabywcy są niepocieszeni, ale deweloperzy mają swoje powody.
Podwyżki cen mieszkańto nie winarządowych programów?
Ronson Development zapytani o wprowadzone podwyżki cen mieszkań
twierdzą, że wynikają one z długofalowej polityki spółki. Jak tłumaczy firma, do tego dochodzą jeszcze czynniki zewnętrzne, jak
na przykład wzrost cen materiałów budowlanych,
a przy tym wzrost kosztów pracy.
W pierwszym półroczu bieżącego roku ceny mieszkań podniosły się u nich średnio o 7-9 proc. Można się też spodziewać, że do końca roku będą wyższe o kolejne 3-5 proc.
Z kolei Bouygues Immobilier Polska za główny powód droższych lokali podaje malejącą ofertą mieszkań na rynku pierwotnym.
- Wynika to przede wszystkim z faktu, że z powodu pandemii, a potem wojny w Ukrainie część spółek wstrzymała się z wprowadzaniem na rynek nowych projektów. Dodatkowo proces uzyskiwania pozwolenia na budowę się wydłużył i wynosi dziś minimum 12 miesięcy, a nierzadko 24 miesiące. Do tego dochodzi wysoka inflacja i koszty finansowania inwestycji. Wzrastające ceny materiałów i koszty generalnych wykonawców przekładają się na wzrost cen nowych mieszkań – wyjaśnia Cezary Grabowski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska.
Na spadek cen mieszkań raczej nie ma co liczyć
Zdaniem przedstawicieli Eco Classicprzy wysokim zapotrzebowaniu na mieszkaniai wciąż niewystarczającej podaży, ceny raczej nie mają szans na spadek. Inwestycje budowane przez tę firmę rok do roku
drożeją średnio o 11 proc.
- Ze względu na złą koniunkturę, deweloperzy nie mieli wcześniej miejsca na podwyżki cen, które wynikałyby m.in. z kalkulacji bieżących kosztów. Teraz jest ku temu o wiele lepsze otoczenie rynkowe,choć nadal wysoki koszt pieniądza sprawia, że duża część deweloperów nie może pozwolić sobie na uruchomienie budów. Popyt mocno się zwiększył, a podaż mieszkań nie idzie z tym w parze. Dzieje się tak głównie za sprawą wspomnianego wstrzymania budów przez wielu, zwłaszcza małych i średnich deweloperów, czy generalnie tych, którzy w dużym stopniu są uzależnieni od zewnętrznego finansowania. Szacujemy, że ceny mieszkań do końca roku mogą wzrosnąć o kilka proc. – mówi Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.
Wzrost cen nieruchomości to także efekt ograniczonego dostępu do gruntów, a także ich wyższa stawka w momencie zakupu. Szacuje się, że podwyżki cen gruntów w pierwszym półroczu sięgnęły około 7,5 proc. Do końca roku ich wzrost może się podwoić. Warto również wspomnieć o wydłużających się procedurach administracyjnych, które powodują zwiększone koszty przygotowania projektów. To także wpływa na rosną cenę ofertową deweloperów.
W największych miastach Polski drożyzna mieszkaniowa bije rekordy
Pandemia i wojna w Ukrainie to czas, w którym ceny mieszkań na rynku pierwotnym wzrosły o 33 proc. w 7 największych miastach. Chodzi dokładnie o Warszawę, Kraków, Gdańsk, Gdynię, Łódź, Poznań i Wrocław. W pozostałych 10 miastach wojewódzkich wzrost wyniósł 50 proc. Według obliczeń najdrożej jest w stolicy, gdzie przeciętna cena za 1 mkw. mieszkania w Warszawie kosztuje obecnie 13 220 zł. Dotyczy to w szczególności mieszkań dwupokojowych i małych trójek. Niemniej jednak oferta lokali mieszkaniowych z miesiąca na miesiąc wyprzedaje się tam prawie tak dobrze, jak świeże bułeczki. Sporym wyzwaniem jest więc znalezienie gotowego do zamieszkania dwu lub małego trzypokojowego lokalu w rozsądnej cenie.
Źródło: KRN.pl | 2023-08-17
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)