Inflacja oraz stale rosnące stopy procentowe nie odstraszają inwestorów na polskim rynku nieruchomości. Choć ponad 90 proc. stanowią duże fundusze inwestycyjne, szczególnie aktywni są zagraniczni przedsiębiorcy. Polski kapitał to rzadkość - informuje Colliers.
Polskie nieruchomości przyciągają obcokrajowców
W Polsce osoby prywatne nie mogą zbiorowo inwestować w fundusze inwestycyjne. Czesi, którzy w swoim kraju mają taką możliwość, coraz częściej interesują się sąsiednim rynkiem nieruchomości. Wrocławski biurowiec MidPoint71 wykupiony został przez fundusz Trigea oraz inwestycje REICO, Wood&Company czy Investika. Inwestorzy z Czech zapłacili ok. 110 mln euro. To tylko jeden z przykładów zwiększonej aktywności kapitału z Europy Środkowo - Wschodniej, który można zauważyć w Polsce w ostatnich miesiącach.
Działania na polskim rynku nieruchomości komercyjnych mają przede wszystkim jedną zaletę, która zachęca przedsiębiorców - denominacja w euro. W obecnej sytuacji ekonomicznej oznacza to, że taki kredyt pod inwestycję może być tańszy niż w złotówkach. Powodem jest niższy koszt uzyskania pieniądza w euro. Stopa NBP wynosi obecnie 6,75 proc., a te ustalane przez Europejski Bank Centralny kształtują się na poziomie 1,25 proc. Wzrost kosztów finansowania w euro nie był tak gwałtowny jak w naszej rodzimej walucie. W rezultacie przełożyło się to nie na blokadę, a na dalszą sporą aktywność na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce.
Jedni inwestują, inni przeczekują
Są też tacy, którzy mocno odczuwają skutki rosnącej inflacji. Należą do nich deweloperzy, działający na rynkach regionalnych.Barierę stanowią wysokie wskaźniki pustostanów, ogromne i nieprzewidywalne koszty budowy oraz mniejszy popyt wykazywany przez najemców. To wszystko sprawia, że pod znakiem zapytania stawiane są nowe inwestycje. Nadzieją jest powolna stabilizacja cen, które jednak dalej pozostają znacznie wyższe niż przed rokiem.
W zupełnie innej sytuacji znajduje się rynek nieruchomości biurowych.Po pandemicznej stagnacji i zniesieniu covidowych obostrzeń wśród inwestorów odnotowano znaczne ożywienie. Eksperci szacują, że w 2022 roku wolumen transakcji biurowych na rynkach regionalnych wynieść może nawet miliard euro.
Co przyszłość przyniesie inwestorom na rynku nieruchomości?
Jako miejsce stabilnych inwestycji spostrzegany jest również rynek magazynowy. Na jego rozwój wpłynęły dynamiczne zmiany w e-commerce, spowodowane pandemią, a wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek rozkwitu. W ostatnich dwóch latach w każdym kwartale przybywało bowiem do ok. 1 mln mkw. powierzchni.
Wysokie koszty finansowania w złotówkach zmuszają przedsiębiorców do poszukiwania alternatywnych form inwestowania. Coraz częściej decydują się na tzw. Sale and Lease back, czyli transakcje leasingu zwrotnego. Oznacza to sprzedaż nieruchomości przez właściciela i jednoczesną umowę najmu tego budynku z inwestorem. Jest to więc win-win dla obu stron.
Źródło: KRN.pl | 2022-10-18
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)