Chociaż poziom życia w Polsce podniósł się i to znacząco, wiele osób wciąż żyje w skrajnej biedzie. Z danych zebranych przez Narodowy Spis Powszechny w 2021 roku wynika, że prawie 800 tys. mieszkań pozbawionych jest toalety, a 445 tys. w ogóle nie ma dostępu do bieżącej wody.
Niemal 1 mln Polaków nie ma dostępu do toalety
Pod koniec września Główny Urząd Statystyczny przedstawił wyniki dotyczące przeprowadzonego w ubiegłym roku Narodowego Spisu Powszechnego. Zebrane dane wskazują, że w naszym kraju w 15,2 mln nieruchomości mieszka 38 179,8 tys. osób. 94,8 proc. korzysta z mieszkań wyposażonych w trzy podstawowe instalacje sanitarno - techniczne. Chodzi o łazienkę, wodociąg oraz ustęp.
Prawie 800 tys., czyli 5,2 proc. ogółu żyje na co dzień bez dostępu do toalety. To problem, który najmocniej odczuwalny jest w województwie lubelskim, gdzie dotyczy on 8,3 proc. mieszkańców. Na drugim miejscu znajduje się województwo świętokrzyskie. Tam dostęp do łazienki oraz toalety ma 91,9 proc. społeczeństwa.
Brak dostępu do bieżącej wody to realny problem
Kolejnym problemem, który na światło dziennie wyciągnął GUS, jest kwestia braku
dostępu do bieżącej wody.
Wyniki Narodowego Spisu Powszechnego wskazują na to, że jest to problem, z którym każdego dnia zmaga się 445 tys. mieszkań. Choć to 35 tys. mniej niż w 2011 roku, nadal szokuje.
W porównaniu ze stanem sprzed 10 lat dzisiaj lokali z wodociągiem jest o 15 proc. więcej.
O 19,4 proc. wzrosła także liczba mieszkań z łazienką, a o 16,2 proc. tych z ustępem, który do spłukiwania wykorzystuje bieżącą wodę.
- Poprawa stopnia wyposażenia była efektem inwestycji gmin w rozwój infrastruktury technicznej sieci, przeprowadzonych remontów mających na celu podniesienie standardu zamieszkania najstarszych zasobów, jak również znacznej liczby dobrze wyposażonych budynków i mieszkań oddawanych do użytku - tłumaczy Główny Urząd Statystyczny.
Buduje się coraz więcej mieszkań
Dane zebrane w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 roku pokazują także, że w latach 2011 - 2021 liczba mieszkań wzrosła o ponad 1,7 mln. Oznacza to, że jest ich teraz o 12,8 proc. więcej niż przed dekadą. Chociaż GUS zauważa, że wciąż istotnym problemem jest brak odpowiedniej ilości lokali mieszkalnych, na które mogłaby sobie pozwolić większa grupa obywateli.
Największy wzrost w tym zakresie odnotowano w województwie pomorskim. Wyniósł on tam prawie 20 proc. Dalej znalazła się Małopolska, gdzie ogólna liczba mieszkań w ostatnich 10 latach zwiększyła się o 19,3 proc. Ponad 17 proc. nieruchomości przybyło w województwach wielkopolskim, dolnośląskim oraz na Mazowszu. Najmniejszy procentowy przyrost zaobserwowano na Opolszczyźnie i w województwie świętokrzyskim. W tym przypadku mowa kolejno o wzroście na poziomie 4,9 oraz 6,3. proc.
Dane GUS pokazują też, że dynamicznie rozrastają się duże aglomeracje. Najwięcej mieszkańców, bo prawie 18 proc., przybyło w Zielonej Górze. O ponad 9 proc. zwiększyła się liczba osób, zamieszkujących Warszawę i Rzeszów.
Źródło: KRN.pl | 2022-09-27
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (1)
Anna ⋅ 02-11-2023 | 10:45
Bardzo ciekawy artykuł. Więcej takich !