Trudności w związku z otrzymaniem kredytu hipotecznego powodują, że sprzedaż lokali na rynku pierwotnym mocno spada. Szansy na zysk z zaplanowanych inwestycji deweloperzy upatrują się w gotówkowcach. Nie ma zatem mowy o biciu rekordów sprzedażowych. Dla deweloperów priorytetem jest utrzymanie wysokiej marży. Tylko czy to pozwoli im przetrwać trudny okres?
Cała nadzieja w gotówkowcach
– Wszystkie firmy odnotowały spadek, często bardzo głęboki, rok do roku, a wiele również w ujęciu kwartalnym. Przy tym przeciętnie sprzedaż w tej grupie zmalała w nieco mniejszym stopniu niż ogółem na sześciu największych rynkach. W trudnych czasach rozpoznawalna i budząca zaufanie marka dewelopera jest jednym z czynników zatrzymujących klientów. Podobnie szeroka i zróżnicowana oferta, skierowana zwłaszcza do nabywców gotówkowych, pozwala utrzymać część popytu. Liczni deweloperzy zgłaszają, że ponad połowę mieszkań sprzedaje za gotówkę. Przy nieprzerwanie rosnących stopach i restrykcyjnym sposobie obliczania zdolności kredytowej trudno przewidywać w najbliższym okresie masowy powrót na rynek nabywców kredytowych – mówi Agnieszka Mikulska, ekspertka rynku mieszkaniowego w CBRE.
Deweloperzy giełdowi także w opałach
– Fakt, że deweloperom giełdowym sprzedaż topnieje już czwarty kwartał z rzędu, na pewno nie jest najlepszym prognostykiem. Uwagę zwraca fakt wciąż utrzymującego się wysokiego udziału transakcji gotówkowych. To znaczy, że przy załamaniu sprzedaży kredytowej inwestorzy gotówkowi wciąż wierzą w mieszkaniówkę i jej inwestycyjną niezawodność, podtrzymując rynkową płynność – mówi Jarosław Jędrzyński, analityk portalu Rynekpierwotny.pl.
Warto też zwrócić uwagę na to, iż w dobie windowania kosztu pieniądza, na znaczeniu nabierają inne aktywa czy instrumenty niskiego ryzyka. Te nie tylko obiecują ochronę kapitału, ale także rentowność, która może stać się konkurencyjna dla rynku mieszkań. Wszystko to sprawia, że potencjał dalszego spadku sprzedaży lokali będzie wysoki jeszcze przez długi czas. W najbliższym czasie na zniżki cen mieszkań raczej nie ma co liczyć. Winne temu są m.in. podwyżki budowy i materiałów budowlanych, przy czym stawki za mkw. wydaje się, jakby chwilowo stanęły w miejscu. To jedynie dobitnie potwierdza słabnięcie zainteresowania zakupem nieruchomości.
Źródło: KRN.pl | 2022-07-15
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)