Na tle europejskich stolic Warszawa jest najtańszym miastem, ale wzrost cen, do jakiego doszło na tamtejszym rynku nieruchomości, jest największy.
Sprzyjająca koniunktura gospodarcza stymuluje warszawski rynek nieruchomości luksusowych. Odnotowany w ubiegłym roku wzrost cen prestiżowych mieszkań i domów sięgnął 16 proc., co jest najwyższym wynikiem wśród analizowanych stolic europejskich. Według danych przedstawionych przez firmę doradczą Deloitte stawka za metr kwadratowy w Warszawie w 2018 r. wahała się od 5 do 8,5 tys. euro/mkw. w odniesieniu do nieruchomości luksusowych.
Dominik Stojek z działu doradztwa nieruchomościowego Deloitte mówi, że kondycja rynku prestiżowych nieruchomości wskazuje na perspektywy dalszego rozwoju. W ofertach pojawiają się coraz bardziej luksusowe projekty. Apartamenty są kompletnie wyposażone, zaopatrzone w nowoczesne technologie. Niczym nadzwyczajnym nie są już e-ładowarki samochodów elektrycznych czy internetowo sterowana obsługa urządzeń domowych. Standardem są również zlokalizowane na terenie zabudowy centra odnowy biologicznej, basen czy fitness, a na popularności zyskują usługi concierge.
Warszawa nadal pozostaje najtańszą europejska stolicą spośród tych, które uwzględniły analizy Deloitte i Amstar Europe. Eksperci przewidują jednak, że w najbliższych latach może dojść do zrównania stawek warszawskich z praskimi. Cena metra kwadratowego apartamentów w czeskiej stolicy mieści się w granicach od 6 do 16 tys. euro. Najdroższy pozostaje Londyn. Choć w ubiegłym roku doszło tam do 4,4 proc. obniżek, stawki rozpoczynają się od 25 tys. euro. Niewiele taniej nieruchomość można kupić w Paryżu czy Wiedniu – ceny wynoszą odpowiednio 15-25 i 15-20 tys. euro/mkw. W 2018 r. wysoki wzrost cen można było zaobserwować również u naszych zachodnich sąsiadów – o 10 proc. Nabycie berlińskich mieszkań z najwyższej półki wiąże się z wydatkiem rzędu 10-20 tys. euro/mkw.
Jako przeszkodę na drodze rozwoju rynku nieruchomości luksusowych analitycy Deloitte postrzegają nadciągający niedobór atrakcyjnych lokalizacji oraz rygorystyczne zasady rozbudowy zabytkowych dzielnic. Czynniki determinujące sytuację prawdopodobnie sprawią, że inwestorzy będą rezygnować z lokowania kapitału w państwach starej Unii, a to z kolei doprowadzi do podwyżek cen nieruchomości w Środkowej i Wschodniej Europie.
Obecnie najdroższych i najbardziej prestiżowym adresem w Warszawie jest Złota 44, gdzie na apartament trzeba zapłacić co najmniej 650 tys. euro.
Źródło: KRN.pl | 2019-08-22
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (2)
chet ⋅ 28-08-2019 | 14:53
Jar. zapominasz ,że od prześwietlania nabywców- była kiedyś Milicja szczególnie KGB , chyba jeszcze jesteś w tamtej epoce. Wolny rynek proszę Pana, to są właśnie zasady demokracji.
Jar ⋅ 27-08-2019 | 11:33
Trzeba tylko dokładnie i uczciwie prześwietlić nabywców tych apartamentów.