Kolejne miasto chce mieć większą kontrolę nad czystością powietrza. Zlokalizowanie miejsc z największym smogiem ma pomóc w walce z nim.
Za pomocą drona Łódź chce kontrolować jakość powietrza. Narzędzie będzie wyposażone w specjalną funkcję do robienia pomiarów stopnia zanieczyszczenia powietrza. Pozyskanie sprzętu było możliwe dzięki współpracy, jaką miasto nawiązało z Politechniką Łódzką. Miejskie władze chciałyby rozpocząć pomiary jeszcze w tym roku, a możliwość punktowego namierzenia obszarów o największym zanieczyszczeniu ma pomóc wypracować skuteczne rozwiązania. Aby jednak móc przeprowadzić działania, konieczne jest uzyskanie pozwolenia z Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Wytypowanie miejsc, gdzie interwencja jest najbardziej potrzebna, ma ułatwić także właściwe przydzielenie dotacji na wymianę urządzeń grzewczych dla mieszkańców. Dzięki pracy drona, możliwe będzie zlokalizowanie głównych źródeł smogu, na co zwrócił uwagę Krzysztof Honkisz.
Dr inż. Robert Cichowicz wyjaśnia, że stacja połączona z dronem dokonuje pomiarów z danego momentu i tak naprawdę dopiero po przeanalizowaniu danych można określić, gdzie smog jest największy.
Wydatek związany z zakupem drona to koszt 140 tys. zł, ale mechanizmy urządzenia są w stanie wykonywać bardzo dokładne pomiary.
Źródło: KRN.pl | 2019-01-30
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (2)
świeżyoddech ⋅ 06-02-2019 | 10:43
I co to zmieni ? oprócz tego że miasto wyda kolejne setki tysięcy z kieszeni podatnika na kupno jakichś gównianych samolocików. Wszystko co jest na węgiel i inny syf jak kopciło tak będzie dalej kopcić bo ludzie grzali, grzeją i będą grzać. Będzie tak dopóki nie zmusi się pod groźbą wysokich kar na zmianę pieców na ekologiczne, gdzie każdy stwierdzi że lepiej za te pieniądze kupić dobry piec niż tyle samo oddać w ramach kary pieniężnej. I żadne tutaj dopłaty do pieców nic nie zmienią bo każdy ma gdzieś takie inwestowanie w ekologiczny piec bo późniejsza eksploatacja też jest droższa np. koszty gazu, peletu lub groszka. Miał i węgiel i tak jest tańszy więc po co inwestować w coś co będzie droższe w utrzymaniu ? i takie jest właśnie rozumowanie tych co kopcą. A wydawanie przez miasto kasy na jakieś samolociki jest kolejną fanaberią i marnotrawstwem urzędasów, którzy myślą że od tego będzie lepsze powietrze ... i to się nazywa myślenie w tym kraju.
czyste powietrze ⋅ 05-02-2019 | 15:16
Jeżeli by sprawdzać poszczególne kopciuchy to za mandaty można by kupić jeszcze kilka dronów