Długi Polaków urosły do ponad 76 mld zł. Twierdzimy, że jeśli za mało zarabiamy, nieregulowanie płatności może być usprawiedliwione.
Na koniec czerwca liczba zadłużonych Polaków sięgała blisko 2,8 mln. Co prawda to o 2,8 tys. mniej niż na początku roku, ale spadek nie wynika z uregulowania długu. Niesolidnych dłużników jest mniej w rejestrach, ponieważ portfele nieuregulowanych na czas płatności przejęły firmy windykacyjne. Jak wyjaśnia prezes BIG InfoMonitor, Sławomir Grzelczak, niektóre osoby przeświadczone o dobrej sytuacji gospodarczej, coraz odważniej podejmują decyzje, przyczyniające się w późniejszym czasie do zadłużenia. Z kolei finansowi ryzykanci mają mniej oporów, by przesuwać granicę. Źle oszacowane możliwości finansowe, wypadki losowe oraz nadmierny konsumpcjonizm to główne powody, przez które grono dłużników jest tak spore.
Badania Quality Watch przeprowadzone dla BIG InfoMonitor pokazały, że zdaniem Polaków niepłacenie zobowiązań może być usprawiedliwione. Według 45 proc. badanych takim argumentem jest choroba. Wytłumaczeniem mogą być niskie zarobki, a nawet chęć zapewnienia rodzinie odpowiedniej jakości życia – odpowiednio 35 i 23 proc. respondentów wychodzi z takiego założenia. Na brak wiedzy i edukacji z zakresu finansów wskazało 5 proc. osób.
Najwięcej dłużników znajdziemy w województwach lubuskim, zachodniopomorskim, dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, warmińsko-mazurskim, śląskim i pomorskim, gdzie liczba niesolidnych płatników waha się od 116 do 102 osób na 1000 mieszkańców. Najwięcej zadłużonych rekordzistów mieszka natomiast na Mazowszu.
Źródło: KRN.pl | 2019-09-03
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)