Pierwsze 2 miesiące pokazują, że deweloperzy nie zamierzają zwalniać. Budują coraz więcej, ale to wciąż za mało.
Choć wygaszono program, który był uważany za jeden z największych czynników napędzających rynek nieruchomości, deweloperzy nie zwolnili tempa. Pierwsze 2 miesiące bieżącego roku, kiedy spodziewano się, że po zamknięciu dopłat „MdM” sytuacja w branży mieszkaniowej ulegnie zmianie, okazały się lepsze niż rok temu. Wyniki, jakie udało się uzyskać, przewyższyły zeszłoroczne statystyki. W okresie styczeń-luty 2018 oddano do użytkowania 10 proc. więcej lokali mieszkalnych niż rok temu, realizując 29 576 mieszkań. Jednocześnie realizacje deweloperskie i indywidualne stanowiły 97,8 proc. wszystkich przedsięwzięć.
Nie tylko liczby odnoszące się do udostępnionych mieszkań robią wrażenie. Równie dobre wyniki osiągnięto w zakresie rozpoczętych budów, których zainicjowano o 20,3 proc. więcej, dzięki czemu w najbliższym czasie rynek zwiększy zasób mieszkaniowy o 27 800 lokali. Grupą, która zdecydowanie dominuje są deweloperzy – ich przedsięwzięcia szacuje się na 19 123 mieszkań, podczas gdy inwestorzy indywidualni mają w planach 8 145.
Dobre rokowania na przyszłość to także liczba wydanych na budowę pozwoleń oraz zgłoszonych projektów. W tym zakresie odnotowano ponad 11 proc. wzrost, choć rok temu, w stosunku do roku 2016 wartość ta wyniosła aż 44,2 proc. Co ważne, najwięcej pozwoleń udało się otrzymać inwestorom planującym budowę mieszkań przeznaczonych na sprzedaż bądź wynajem.
Choć z roku na rok dane statystyczne mówią o kolejnych rekordach w branży budowlanej, sukcesom wciąż towarzyszy spore zapotrzebowanie na tego typu realizacje. Popyt jest tak duży, że wkrótce może okazać się, że podaż nie spełni oczekiwań.
Źródło: KRN.pl | 2018-03-20
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)