Spółka Kraków City Park żąda od Krakowa gigantycznego odszkodowania. Firma złożyła już pozew sądowy, a w jej ślady poszła także grupa mieszkańców.
Spór toczy się wokół terenów Zakrzówka. Ten obszar jest obecnie własnością firmy deweloperskiej oraz prywatnych właścicieli. W 2018 r. radni podjęli decyzję o utworzeniu pomiędzy ulicami Wyłom oraz św. Jacka użytku ekologicznego, co uniemożliwiło deweloperowi jakąkolwiek budowę bloków na tym terenie. Radni argumentują, że jest to miejsce cenne pod względem przyrodniczym. Jest jednak cenny również dlatego, że położony jest w pobliżu ścisłego centrum miasta, a dodatkowo jest to obszar atrakcyjny pod względem rekreacyjnym. Utworzenie użytku ekologicznego obejmującego ok. 18 ha miało więc powstrzymać właścicieli przed zabudową Zakrzówka i zaostrzyć budowlane normy obowiązujące na tej przestrzeni. Jakakolwiek budowa na tym terenie będzie bowiem wymagała teraz zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
– Taki sposób ochrony przyrody, który wyklucza jakiekolwiek ruchy ze strony właścicieli, skończy się wcześniej czy później pozwami do sądu – skomentował w rozmowie z Radiem Kraków krakowski radny Grzegorz Stawowy.
Kraków może zapłacić gigantyczne odszkodowanie
Teraz portugalska spółka Kraków City Park, która na tamtym obszarze posiada najwięcej terenu, żąda od miasta odszkodowania w wysokości 150 mln zł. Pozew sądowy poprzedził przedsądowy wniosek o odszkodowanie, wówczas opiewające na kwotę 109 mln zł. Pozostał on jednak bez odpowiedzi. Sen z powiek mieszkańcom Krakowa spędza fakt, że ewentualna zapłata roszczeń nie oznaczałaby nabycia tych terenów przez miasto na własność. To z kolei niesie ryzyko, co szczególnie podkreślał radny Grzegorz Stawowy, że wraz z ewentualną zmianą prawa w przyszłości deweloper mimo wszystko mógłby zabudować te tereny.
Dodatkowo z pozwem o odszkodowanie za obniżenie wartości gruntu wystąpiła przeciwko miastu również grupa ośmiu mieszkańców. Łączna kwota złożonych przez nich roszczeń to 10 mln zł, z czego ok. 5 mln przypadłoby jednemu z właścicieli. Jak jednak zaznacza Grzegorz Stawowy, mieszkańcy wyrażają gotowość pójścia na ugodę i przyjęcia od miasta np. propozycji zamiany działek na inne.
Źródło: KRN.pl | 2021-03-09
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)