WiadomościBezpieczny Kredyt 2 proc. miał być odpowiedzią na rosnący problem mieszkaniowy. Zamiast pomóc, wygenerował kolejny – gwałtowny wzrost cen i to do maksymalnych limitów przewidzianych w rządowym programie dopłat do hipotek. Polacy są oburzeni.
Analitycy rynku nieruchomości ze zgodnością stwierdzają, że im bliżej było do startu nowego rządowego programu na zakup pierwszego mieszkania, tym wyższe kwoty pojawiały się w ofertach. Co gorsze, mówi się już o tym, że ceny nie wzrosną tylko dla tych, którzy ubiegają się o pomoc – będą większe dla wszystkich.
Nabywcy mieszkań przyparci pod ścianę
Kupujący czują się bezsilni. W sytuacji, gdy mamy do czynienia z bardzo dużym popytem na mieszkania i to w wyjątkowo krótkim czasie, piłka jest po stronie sprzedających. Ci z kolei starają się ugrać dla siebie jak najwięcej. Jedynym rozwiązaniem stają się negocjacje ewentualnie wstrzymanie się od zakupu i poczekanie na lepszy moment.
- Duży popyt nie będzie trwał wiecznie. Pewnie spowolni za kilka miesięcy, gdy wszyscy ci, którzy wstrzymywali się z zakupem mieszkania do momentu startu programu, zrealizują swoje potrzeby mieszkaniowe. Wraz z biegiem czasu będzie też coraz mniej osób młodych, kwalifikujących się do Bezpiecznego Kredytu 2 proc. — mówi jeden z analityków rynku nieruchomości.
Po czym dodaje, że zwlekając z zakupem, później trzeba będzie liczyć się z tym, że oferta mocno się uszczupli i może nie być, w czym wybierać.
Małe lokale mieszkaniowe drożeją najszybciej
Z danych szacunkowych wynika, że w II kwartale br. 1-pokojowe mieszkania podrożały w 14 z 18 miast wojewódzkich. W większości analizowanych miastach skala podwyżek w tym segmencie wyniosła 3-5 proc. kw/kw. Średnia cena za metr kwadratowy najbardziej wzrosła w Katowicach (ponad 9 proc.) oraz w Gorzowie Wielkopolskim (o 7 proc.). Natomiast jeśli chodzi o stolicę (wzrost o 5 proc.), to przeciętna stawka za kawalerkę wynosi już prawie 16 tys. zł/mkw.
Podwyżki cen dotyczą również mieszkań 2- i 3-pokojowych średnio o 1-5 proc., aczkolwiek w tym segmencie pojawiały się przypadki stabilizacji, a nawet lekkich obniżek. Stały poziom dotyczył „dwójek” w Łodzi, Poznaniu i Szczecinie, gdzie ceny praktycznie nie drgnęły. Z kolei w Białymstoku, Lublinie, Opolu i Zielonej Górze odnotowano spadek o około 2 proc. W relacji kwartał do kwartału w Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim, Szczecinie oraz Toruniu stawka pozostała niezmieniona. Nieznacznie spadła tylko w Katowicach (o 1,8 proc.) i Opolu (o 1 proc.).
- Należy więc zauważyć, że „Bezpieczny Kredyt 2 proc.” wpłynął z jednej strony na wzrost cen małych mieszkań, a z drugiej na obniżki w przypadku tych największych, których zakup ze względu na limity nie będzie możliwy w największych miastach w Polsce. W przypadku mieszkań 3- i 4-pokojowych spadki średnich cen ofertowych przynajmniej o 1 proc. odnotowano w 8 z 18 miast wojewódzkich – mówi ekspertka z działu analiz jednego z portalu poświęconemu tematyce związanej z nieruchomościami.
Za wyższy standard zapłacimy więcej nawet o ponad 2 tys. zł
Wiele zależy także od standardu mieszkania, jakie jest wystawiane na sprzedaż. Widać to, patrząc, chociażby na oferty z zadeklarowanym stanem bardzo dobrym a tym, gdzie lokal kwalifikuje się do remontu. W II kwartale 2023 r. różnica w cenie wynosiła 1300-2000 zł na metrze kwadratowym, a czasami nawet więcej. Dobrym przykładem będzie tutaj Gdańsk – średnia cena ofertowa za mieszkanie w bardzo dobrym stanie przyjmowała wartość 13,5 tys. zł/mkw., a do remontu 10,8 tys. zł/mkw.
Źródło: KRN.pl | 2023-07-20
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)