Większość wyroków emisyjnych to wynik zaległości w czynszu. Nawet 100 tys. Polaków z kredytem hipotecznym może być zagrożonych koniecznością opuszczenia swojego mieszkania. Dlaczego? Odpowiadamy.
Tysiące Polaków mają problemy z terminową spłatą zadłużenia
Eksmisja — najgorszy scenariusz dla każdego właściciela nieruchomości. Powody wyroków są różne. Biuro Informacji Kredytowej podaje, że pod koniec listopada 2022 r. na 40 tys. kredytów około 1,5 proc. pożyczek miało opóźnienie w spłacie, które przekraczało 90 dni. Eksperci ostrzegają, że znaczna część kredytów hipotecznych z tak dużą zwłoką jest trwale niewypłacalna.
W przypadku opóźnień wynoszących od 30 do 90 dni sytuacja maluje się w nieco jaśniejszych barwach. W listopadzie ubiegłego roku problem ten dotknął ok. 0,5 proc. kredytobiorców, czyli ok. 13 tys. osób. To najwyższy procent na przestrzeni ostatnich 2 lat. Nie bez znaczenia są w tym kontekście podwyżki rat kredytów mieszkaniowych, które zaobserwować można było w ostatnich miesiącach. Polacy za kredyt mieszkaniowy musieli zapłacić od 100 do 120 proc. więcej niż w połowie 2021 r. Pokazuje to, że „wakacje kredytowe”, jakie zostały wprowadzone przez rządzących, aby wspomóc osoby, które przerosła spłata tak wysokich rat, nie zdały egzaminu i nie rozwiązały wszystkich problemów.
Nawet 100 tys. Polaków może zmierzyć się z widmem eksmisji
Wielu Polaków, którzy zaciągnęli pożyczkę na zakup mieszkania, jest teraz potencjalnie zagrożonych eksmisją. Szacuje się, że w grupie narażonej na konieczność wyprowadzki ze swojej nieruchomości może być obecnie nawet 100 tys. osób. To wynik przemnożenia liczby tzw. „złych” kredytów mieszkaniowych przez przeciętną wielkość gospodarstwa w kraju nad Wisłą, która wynosi 2,5 osoby.
Trzeba pamiętać jednak o tym, że ta liczba obejmuje jedynie zagrożenie eksmisją wynikające z zaległości w spłacie pożyczek na mieszkanie. Do niej dodać należy także inne grupy, na które pada cień zagrożenia. Najważniejszą z nich są Ci, którzy posiadają kredyty bankowe z zabezpieczeniem hipotecznym na dom lub mieszkanie.
Firmy windykacyjne to nie najgorszy możliwy scenariusz
Eksperci podkreślają, że w przeszłości pozytywne zmiany części niespłaconych pożyczek mieszkaniowych były efektem działań podejmowanych przez banki. Chodzi o tzw. „czyszczenie bilansu”. Od stycznia do grudnia 2019 r. chociażby w ten sposób sprzedano firmom windykacyjnym i podobnym instytucjom zadłużenia mieszkaniowe o rekordowej wartości 3,8 mld zł. Takie sprzedane kredyty stanowiły wówczas 0,9 proc. wszystkich umów, których celem było finansowanie mieszkań. To znacznie więcej niż w poprzednich latach.
Sprzedaż kredytu przez bank nie musi oznaczać jednak najgorszego możliwego scenariusza.Często firmy windykacyjne okazują się bardziej skłonne do negocjacji warunków spłaty czy nawet częściowego umorzenia zadłużenia. Wynika to z tego, że takie firmy nabywają dług po zdecydowanie niższej wartości. Mogą osiągać więc zysk, nawet jeśli zobowiązanie nie zostanie spłacone w 100 proc.
Źródło: KRN.pl | 2023-07-11
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Zainteresował Cię artykuł? Podaj dalej!
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)