Komentarz KRN.pl: Czy ewentualna deregulacja zawodów faktycznie zmniejszy bezrobocie?
W sondzie KRN.pl zapytaliśmy użytkowników czy deregulacja zawodów może faktycznie wpłynąć na zmniejszenie bezrobocia.
W sondzie KRN.pl zapytaliśmy użytkowników czy deregulacja zawodów może faktycznie wpłynąć na zmniejszenie bezrobocia. Należy przypomnieć , że to właśnie prognoza spadku bezrobocia jest jednym z głównych argumentów promujących projekt deregulacyjny. Według przewidywań po deregulacji 49 zawodów z pierwszej transzy nastąpi wzrost liczby miejsc pracy o 50-100 tys. Jednak ponad 55 proc. respondentów sondy KRN.pl jest przeciwnego zdania, uznając że ewentualna deregulacja nie wpłynie na obniżenie stopy bezrobocia. Prowadzone przez Ministerstwo Sprawiedliwości działania zmierzające do deregulacji mają przede wszystkim ułatwić dostęp do zawodów. W większości, proponowane zmiany dotyczą rezygnacji z wymagań dotyczących posiadania odpowiedniego wykształcenia, wycofania konieczności zdawania egzaminów oraz skrócenia czasu praktyk zawodowych, w wyniku takich posunięć do wykonywania np. zawodu pośrednika i zarządcy nieruchomości będą mogły przystąpić osoby praktycznie z wykształceniem podstawowym, o ile będą posiadały pełną zdolność do czynności prawnych, wykupią ubezpieczenie OC i nie będą karane za ściśle określony katalog przestępstw.
Prawdopodobnie w przypadku branży nieruchomości najszybciej zauważalnym efektem zmian będzie nominalnie wzrastająca liczba osób rozpoczynających działalność w branży. Warto jednak pamiętać o tym, że poziom dochodów pośredników uzależniony jest od liczby przeprowadzonych transakcji w miesiącu. Zwiększenie się liczby osób pracujących w branży nie spowoduje jednoczesnego wzrostu liczby transakcji zawieranych przez klientów. Szczególnie obecnie, w czasach kryzysu na rynku nieruchomości i jednoczesnego pogorszenia możliwości finansowania zakupu transakcji, można założyć, że ich liczba będzie się zmniejszać. Wobec tego źródło dochodu pośredników będzie się kurczyć, natomiast liczba chętnych do podziału prowizji będzie systematycznie wzrastać. Niewykluczone, iż okaże się, że praca w nieruchomościach stanie się całkowicie nieopłacalna ze względu na olbrzymią grupę zainteresowanych i spadające dochody firm.
Kolejnym efektem wzrastającej konkurencji będą coraz niższe ceny usług, a to najprawdopodobniej spowoduje spadek ich jakości i wydajności pośredników. Już teraz widać, że część pośredników pracująca na umowach otwartych poświęca klientowi mniej uwagi niż w przypadku umowy na wyłączność. Wynika to z prostej kalkulacji – w umowie otwartej pośrednik zdaje sobie sprawę z tego, że musi o klienta rywalizować z dużą grupą innych biur. W przypadku, gdy liczba podmiotów działających w branży jeszcze bardziej zwiększy się największym poszkodowanym będzie klient. Grupa pośredników nieruchomości, która potwierdziła swoje przygotowanie studiami, wieloletnimi doświadczeniem w branży i zdanym egzaminem będzie zmuszona do konkurowania z rzeszą napływających do tego środowiska osób nieprzygotowanych i nieposiadających odpowiednich kompetencji. Nie można również wykluczyć scenariusza, w którym część obecnie działających, wykwalifikowanych pośredników nieruchomości zrezygnuje z wykonywania tego zawodu. Tym samym spadnie liczba pośredników wykształconych, kosztem stale rosnącej i dominującej grupy osób bez przygotowania. Gorsza jakość usług dodatkowo pogłębi niechęć klientów do firm zajmujących się pośrednictwem. Spadająca liczba transakcji i wykwalifikowanych specjalistów obsługujących rynek nieruchomości, w krótkim okresie spowoduje faktyczny wzrost zatrudnienia, natomiast w dłuższej perspektywie będzie destabilizowała i niszczyła rynek nieruchomości, gospodarkę oraz zagrażała majątkom klientów.
Czy ewentualna deregulacja zawodów faktycznie zmniejszy bezrobocie? |
• tak (36.9%)
• nie (54.8%)
• nie wiem (8.3%)
|
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)