W jaki sposób sąd liczy wysokość spłaty przy zniesieniu współwłasności ułamkowej (po 50%) nieruchomości obciążonej hipoteką? Czy propozycja spłaty w wysokości połowy różnicy pomiędzy wartością rynkową nieruchomości a saldem kredytu, którego zabezpieczeniem jest hipoteka, jest dobrą propozycją i mogłaby zostać usankcjonowana przez sąd? Kredyt został wzięty na zakup tego mieszkania, solidarnie przez obu współwłaścicieli. Po zniesieniu współwłasności osoba zostająca z mieszkaniem przejęłaby zobowiązania kredytowe.
Jeżeli sprawa trafia na wokandę sądową, to jak można się domyślać, między współwłaścicielami trwa spór albo co do sposobu zniesienia współwłasności, albo co do wysokości spłat. W takim przypadku sposób zniesienia współwłasności określi sąd (czyli niekoniecznie poprzez przyznanie danemu współwłaścicielowi lokalu). Zatem trudno określić, jaki będzie wynik postępowania i czy w razie niedojścia do porozumienia sąd nie zasądzi sprzedaży nieruchomości. W przypadku natomiast tylko sporu co do wysokości spłat sąd wyznaczy biegłego, który dokona wyceny nieruchomości w celu określenia ich wysokości. Przy dokonywaniu wyceny rzeczoznawca powinien uwzględnić obciążenie hipoteczne jako wpływające na zmniejszenie wartości nieruchomości.
Jeżeli jednak między współwłaścicielami nie ma sporu, to strony w drodze umownej (forma aktu notarialnego) mogą dokonać proponowanego zniesienia.
Sprawa długu (kredytu) jest sprawą odrębną i wówczas można ją uregulować poprzez przejęcie długu, które może mieć postać umowy albo między dłużnikiem a przejmującym za zgodą banku, albo między bankiem a przejmującym za zgodą dłużnika.
Zaznaczyć należy jeszcze, że zniesienie współwłasności jest zbliżone do działu spadku, ale jest czymś zupełnie odrębnym od podziału majątku dorobkowego po ustaniu małżeństwa i pojęć tych, czytając powyższą odpowiedź, nie należy mylić.
2006-08-17
powrót do listy pytań do prawnika