W 2002 r. mąż zakupił timeshare. Jednak ani razu z niego nie skorzystał, dlatego 5 lat później, po regularnym corocznym płaceniu, chciał go sprzedać. Okazało się, że wbrew obietnicom przedstawiciela obecnego przy podpisywaniu umowy kupna, firma nie odkupuje timesharów, a jedynie skierowała męża do firm pośredniczących. Niestety wielokrotne próby sprzedaży w takich firmach (słono opłacone) nie przyniosły żadnego rezultatu. Firma, która sprzedała nam timeshare, nie chce go od nas odkupić. Jak w takim przypadku się go pozbyć? W chwili obecnej jesteśmy skłonni oddać go za darmo, byleby tylko uniknąć corocznych zapłat.
Instytucja timeshare umożliwia czasowe wynajmowanie budynku, apartamentu lub lokalu przez określony czas w roku w zamian za zapłatę wynagrodzenia i corocznych opłat. Jednak jest to segment rynku nieruchomości, który w największym stopniu bazuje na emocjach nabywców. Każdy przecież marzy o posiadaniu domu na „rajskiej plaży”. W tym emocjonalnym podejściu do oferty tkwi późniejsze przeświadczenie wielu nabywców, że zostali oszukani. Po zakończeniu wypoczynku, kiedy mijają emocje i nabywcy wreszcie zaczynają chłodno kalkulować, dochodzą do wniosku, że ich decyzja była pochopna. Kalkulacja doprowadza do wniosku, że koszt dotarcia na miejsce oraz opłaty użytkowe w skali roku kosztują dużo więcej, niż wczasy w atrakcyjniejszych miejscach świata.
Umowa timeshare ma charakter czasowy, więc pierwszym wyjściem z sytuacji opisanej w pytaniu jest możliwość dotrzymania terminu na jaki obowiązuje i jeżeli Państwo nie korzystacie z niej to podnajmowanie lokalu, co zrekompensuje coroczne koszty. Jeżeli miejsce jest atrakcyjne nie powinno być problemu z znalezienie chętnych na podnajem. Zwłaszcza jeżeli głównym celem będzie pokrycie kosztów rocznego utrzymania, a nie zysk. Istnieje też możliwość zamiany swojego lokalu i czasu przebywania w nim na inny lokal i czas, który chce udostępnić inna osoba też korzystająca z timesharingu, lub będąca właścicielem nieruchomości wakacyjnej. Dzięki takim zamianom, posiadając prawo tylko do danego lokalu w określonym czasie, można wakacje spędzać w różnych miejscach i okresach w roku. Można też to prawo zbyć i nie chce mi się wierzyć, że jeżeli chcecie Państwo to zrobić nieodpłatnie, znalezienie następcy stanowi taki problem. Chyba, że coroczne koszty utrzymania są dużo wyższe niż oferty wakacyjne w tym rejonie. Można też spróbować poszukać możliwości rozwiązana umowy, ale do tego trzeba dokonać analizy prawnej treści umowy.
2012-05-31