Uprzejmie proszę o opinię na temat administracji budynku. Deweloper sprzedał mieszkania i lokale użytkowe w budynku, który nie jest ukończony, i nie zostało wydane pozwolenie na użytkowanie. Z pisma Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego wynika, że budynek jest w „fazie budowy”. Deweloper w aktach notarialnych narzucił administrację budynku przez inną zaprzyjaźnioną firmę. Administracja ściąga od właścicieli lokali ogromne zaliczki na eksploatację budynku, wynagrodzenie jednoosobowego zarządu, ubezpieczenia budynku w budowie, fundusz remontowy itd. Z tego wynika, że deweloper buduje, a ja ogrzewam jego miejsce pracy, płacę za zużytą przez niego wodę i prąd. Z pisma, które otrzymałem od administracji, wynika, że zgodnie z ustawą o własności lokali Dz.U. z 2000 r., nr 80, poz. 903 brak pozwolenia na użytkowanie nie zwalnia właścicieli lokali z obowiązku ponoszenia kosztów utrzymania nieruchomości. Pieniądze wpłacone do administracji są po potrąceniu części przez administratora przesyłane do dewelopera, który pokrywa koszt mediów. Tym samym ja finansuję koszty budowy. W tejże Ustawie art. 12.1 mówi: „Właściciel lokalu ma prawo do współkorzystania z nieruchomości zgodnie z jej przeznaczeniem”, a w art. 9.1 czytamy: „Odrębna własność lokalu może powstać także w wykonaniu umowy zobowiązującej właściciela gruntu do wybudowania na tym gruncie domu oraz do ustanowienia – po zakończeniu budowy – odrębnej własności lokali i przeniesienia tego prawa na drugą stronę”. Zgodnie z prawem budowlanym budynek nie może być eksploatowany bez pozwolenia na użytkowanie. Uprzejmie proszę o pomoc w interpretacji ustawy o własności lokali i odpowiedź na pytanie, czy powinienem płacić za utrzymanie lokalu, który z mocy prawa budowlanego nie może być użytkowany i nie jest użytkowany?
2007-10-20