Rok temu zmarła moja mama. W testamencie zapisała nieruchomość (dom i działkę) mnie i swojemu mężowi po połowie, z czego 1/8 działki zapisała mu jeszcze za życia. Jej wnuczka z pierwszego małżeństwa (nie tego, w którym dorobiła się tej nieruchomości) domaga się zachowku po 20 latach nieokazywania znaków życia. Czy zachowek rzeczywiście jej się należy?
Przy czym darowiznę uczynioną przez spadkodawcę uprawnionemu do zachowku zalicza się na należny mu zachowek. Jeżeli uprawnionym do zachowku jest dalszy zstępny spadkodawcy (wnuczka), zalicza się na należny mu zachowek także darowiznę uczynioną przez spadkodawcę wstępnemu uprawnionego (np. jego rodzicowi). Darowizny te powodują zmniejszenie wielkości zachowku.
Jeżeli zatem zmarła nie wydziedziczyła wnuczki w testamencie, a w przypadku braku testamentu wnuczka dziedziczyłaby po zmarłej, to przysługuje jej prawo do zachowku.. Jednak swoje roszczenia musi ona zrealizować w drodze postępowania sądowego, przy czym roszczenia uprawnionego z tytułu zachowku przedawniają się z upływem lat trzech od ogłoszenia testamentu i po tym czasie nie jest już możliwe dochodzenie zachowku.
2007-09-24