Od kilku tygodni poszukuję mieszkania. Przez biuro nieruchomości znalazłem jedno, podpisałem z biurem umowę, że udostępni mi ono dane, przedstawiciel pójdzie ze mną obejrzeć mieszkanie, a jeżeli się zdecyduję, to będę musiał zapłacić 10 tys. zł prowizji. Po obejrzeniu mieszkania okazało się, że mieszkanie jest zadłużone. W chwili obecnej mieszkanie dalej jest wystawione przez biuro nieruchomości na sprzedaż, ale właściciel ma coraz większe długi. Wszedł na nie komornik i wystawił mieszkanie do licytacji komorniczej. Dane nieruchomości zostały podane do wiadomości publicznej. Czy jeżeli wygrałbym licytację, to muszę jeszcze płacić prowizję dla biura nieruchomości?
Skoro mieszkanie, którego kupnem jest Pan zainteresowany, zostało wystawione do licytacji komorniczej, to – bez względu na zapisy w umowie odnośnie nałożenia ewentualnych sankcji za dokonanie czynności z pominięciem pośrednika - biuro nieruchomości nie powinno mieć do Pana żadnych roszczeń o zapłatę prowizji.
Licytacja komornicza, jej zasady i tryb określone zostały w § 80-107 rozporządzenia z dnia 9 marca 1968 r. w sprawie czynności komorników. Obwieszczenie dokonywane przez komornika ma na celu poinformowanie jak największej liczby osób o wystawieniu na licytację zajętych ruchomości. Zgodnie z § 86 wskazanego wyżej rozporządzenia „w celu rozpowszechnienia wiadomości o licytacji komornik zarządzi dokonanie ogłoszenia w sposób przyjęty w danej miejscowości”. Tak więc sama informacja o licytacji ruchomości nie jest tajna i z założenia ma ona dotrzeć do jak największej liczy osób. Z chwilą uprawomocnienia się postanowienia o przysądzeniu własności (czyli zatwierdzeniu transakcji przez sąd) wygasają także wszelkie prawa, a także skutki ujawnienia praw i roszczeń osobistych ciążące na nieruchomości. Innymi słowy, z dnia na dzień znikają wszelkie hipoteki, prawo pierwokupu, służebności itp. uprawnienia.
Skoro więc zawiera Pan umowę z komornikiem, czyli funkcjonariuszem publicznym, a nie z innym biurem pośrednictwa czy bezpośrednio z właścicielem lokalu, nie ma Pan obowiązku płacić prowizji, albowiem byłoby to wówczas świadczenie nienależne - są to korzyści uzyskane cudzym kosztem, bez dostatecznego usprawiedliwienia prawnego. Innymi słowy, jest to rodzaj instytucji zwanej bezpodstawnym wzbogaceniem. W praktyce oznacza to, że aby jedna strona była zobowiązana wobec drugiej, ktoś musiał wykonać zobowiązanie, które w rzeczywistości nie istniało albo nie stwarzało podstawy dla dokonania świadczenia, a ktoś inny stał się przez to bezpodstawnie wzbogacony.
2010-12-28