Mój bratanek dostał egzekucję komorniczą za dług powstały wskutek niepłacenia czynszu za lokal komunalny. Dodam, iż chłopak chodzi do 3 klasy szkoły zawodowej dziennej, nie pracuje na umowę o pracę, a jedynie gra w klubie piłkarskim na umowę zlecenie. Jego wynagrodzenie to gwarantowane 120 zł na miesiąc, plus gratyfikacja za zagrane mecze, jeśli w nich zagra. Najemcą mieszkania komunalnego jest jego matka, nie on, nie mniej jednak gmina uznała, że jako osoba pełnoletnia musi poczuwać się do odpowiedzialności i ponieść konsekwencje, czyli pokryć koszty zamieszkiwania lokalu komunalnego od momentu uzyskania pełnoletności do teraz. Napisałam chłopakowi odwołanie, na które dostał odpowiedź pozbawioną merytorycznych argumentów, a jedynie informację, że jest pełnoletni i musi się poczuwać do odpowiedzialności. Napisałam więc kolejne odwołanie, które uargumentowałam tym, że nie pracuje, że aby spłacić zadłużenie rodziców musiałby rzucić szkołę, że jego rówieśnicy mają wsparcie rodziców, a on musi wchodzić w dorosłość z długami rodziców itp. Dziś bratanek dostał odpowiedź, że sprawa została skierowana do sądu. Proszę o opinię czego można się spodziewać, jeśli chodzi o wyrok sądu. Czy rzeczywiście syn ma obowiązek spłacać długi rodziców w takiej sytuacji, gdy nie pracuje zarobkowo, a jedynie gra w piłkę na umowę zlecenie?
Zgodnie z art. 6881 Kodeksu cywilnego za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie. Odpowiedzialność tych osób ogranicza się do wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres ich stałego zamieszkiwania.
Proszę zwrócić uwagę, że przepis za zapłatę opłat czyni odpowiedzialną także osobę pełnoletnią zamieszkującą z najemcą. Odpowiedzialność ta ma charakter solidarny z najemcą, czyli wierzyciel może, wedle własnego wyboru, żądać wykonania zobowiązania w całości lub w części od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a spełnienia świadczenia przez któregokolwiek z dłużników zwalnia z długu pozostałych. Zatem osoba stale zamieszkująca z najemcą z chwilą osiągnięcia pełnoletności staje się odpowiedzialna za zapłatę czynszu i innych należnych opłat.
Jakakolwiek argumentacja, jaką Pani przytoczyła pozbawiona jest podstaw. Za zajmowane mieszkanie trzeba płacić opłaty. Czynsz w lokalach komunalnych i tak są ustalane na niskim poziomie. Fakt, że dana osoba nie ma pieniędzy, nie zarabia, znajduje się w trudnej sytuacji materialnej nie jest żadnym argumentem, w tym sensie, że nie stanowi podstawy do zwolnienia jej z obowiązku zapłaty za swoje rachunki. Zatem odwołania, które Pani składała nie mogły odnieść skutku. To ewentualny powód do występowania o wsparcie finansowe w instytucjach do tego powołanych i tam trzeba było skierować swoje kroki i wysiłki, jeżeli chciała Pani pomóc bratankowi lub samemu wspomóc go finansowo. Gminę można prosić o rozłożenie na raty długu, o odroczenie płatności lub w tym przypadku, gdy np. najemca tego lokalu ma dochody, które ukrywa przed komornikiem, wskazać komornikowi z czego może je ściągnąć i w ten sposób uchronić się przed egzekwowaniem długu wobec siebie. Sąd, mając podstawę prawną w art. 6881 Kodeksu cywilnego, zasądzi obowiązek zapłaty, a komornik będzie podejmował próby ściągnięcia z Pani bratanka długu, powiększając go jeszcze o koszty sądowo-komornicze.
2014-01-08