Jedną z możliwych przyczyn wymeldowania osoby z lokalu jest opuszczenie przez nią na stałe miejsca zameldowania. Należy jednak zbadać, czy rzeczywiście do tego doszło. W przedmiotowej sprawie sąd orzekający o rozwodzie małżonków zawarł w wyroku rozwodowym sposób korzystania ze wspólnego mieszkania. Po jakimś czasie były mąż wyprowadził się, a była małżonka złożyła na tej podstawie do prezydenta miasta wniosek o jego wymeldowanie. Dodatkowo wymieniła w drzwiach wejściowych zamki.
Małżonek po jakimś czasie próbował wrócić do lokalu będącego jego współwłasnością, ale z powodu zmienionych zamków nie udało mu się to. Wezwał żonę, aby respektowała postanowienia wyroku rozwodowego i złożył wniosek do komornika o wszczęcie procedury egzekucyjnej.
Prezydent miast wydał jednak decyzję o wymeldowaniu, którą wojewoda utrzymał w mocy. Organy obu instancji orzekły, że opuszczenie lokalu przez zainteresowanego było trwałe i dobrowolne, a obecnie mieszka gdzie indziej. Nie pomogło również tłumaczenie, że mieszkanie opuścił czasowo, nie mogąc wytrzymać konfliktu z byłą żoną.
Wojewódzki Sąd Administracyjny miał jednak inne zdanie. Według niego, organ popełnił błąd nie badając dostatecznie, czy rzeczywiście doszło do dobrowolnego opuszczenia lokalu oraz zamiaru powrotu do miejsca stałego zameldowania. Dla orzeczenia o wymeldowaniu nie jest bowiem wystarczające stwierdzenie, że osoba zameldowana w danym lokalu w nim nie przebywa. Trzeba zbadać, czy ustał zamiar stałego mieszkania w tym lokalu – orzekł sąd. Nie można uznać za dobrowolne opuszczenia dotychczasowego miejsca stałego pobytu, wskutek przymusu fizycznego czy psychicznego bądź uniemożliwienia dostępu do lokalu. Sąd wskazał, że dobrowolność musi wynikać z woli danej osoby, a nie z działania osób trzecich. To, że ktoś nie jest w stanie faktycznie dostać się do zajmowanego poprzednio mieszkania, nie może przesądzać o dobrowolności jego opuszczenia.
sygn. akt: II SA/Wr 361/ 162016-12-09
powrót do listy orzecznictw