Decyzję o samodzielności lokalu wydają starostowie (w miastach burmistrzowie albo prezydenci) na wniosek właściciela. Decyzja ta jest potrzebna, aby w budynku wyodrębnić lokal mieszkalny i przenieść jego własność na nabywcę. W przedmiotowej sprawie miasto odmówiło spółdzielni potwierdzenia samodzielności lokalu, ponieważ wygasło pozwolenie na budowę bloku, w którym znajdowało się to mieszkanie. Nie było też jeszcze pozwolenia na użytkowanie budynku.
Sprawa trafiła w końcu do sądu administracyjnego w Gdańsku, który powołał się na art. 2 ust. 2 ustawy o własności lokali, z którego wynika, że za samodzielny lokal mieszkalny uznaje się izbę (albo zespół izb), wydzieloną trwałymi ścianami w obrębie budynku, przeznaczoną na stały pobyt ludzi. Wyznacznikiem samodzielności lokalu jest wydzielenie go w obrębie budynku trwałymi ścianami. Przepisy nie przewidują powoływania się na inne niż wymienione kryteria oceny samodzielności lokalu, w tym skuteczne oddanie do użytkowania budynku, w którym mieszkanie to jest usytuowane. Spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe dość często mają problemy z uzyskaniem takiego zaświadczenia. Urzędnicy wbrew brzmieniu art.2 ust 2 ustawy o własności lokali nie wydają zaświadczeń, bo zakwestionują brak dokumentacji technicznej budynku. Tymczasem powinno się oceniać tylko możliwość użytkowania tego lokalu, a nie całego bloku. Nie trzeba więc mieć pozwolenia na użytkowanie i innych dokumentów związanych z użytkowaniem budynku.
Wyrok Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 23.10.2008 r. sygn. akt III SA/Gd 318/08
2009-03-09
powrót do listy orzecznictw