Zdrożały nie tylko mieszkania. Ceny działek mogą dziś przyprawić o zawrót głowy

Działki budowlane to obecnie obiekt zainteresowania zarówno osób prywatnych, jak i deweloperów. Grunty na sprzedaż znikają z rynku jak świeże bułeczki. Wzmożony popyt przy jednoczesnej ograniczonej podaży sprawiają, że ceny działek budowlanych nie chcą spaść, a co więcej – stale rosną. 

 

Jak dotąd największym zainteresowaniem cieszyły się głównie działki budowlane zlokalizowane w miastach, szczególnie tych większych. Kupowali je deweloperzy, by móc stawiać kolejne osiedla i budynki wielorodzinne. Nic dziwnego – w miastach wciąż jest wielu chętnych na zakup mieszkań. Teraz, mimo ograniczonej dostępności kredytów hipotecznych, nieruchomości cieszą się zainteresowaniem inwestorów prywatnych, którzy zamierzają nabyte mieszkanie wynająć. 

 

To zresztą najlepsza ku temu okazja – rynek nieruchomości na wynajem przeżywa prawdziwe oblężenie. Przyczyna? Wymienia się tu zarówno napływ uchodźców zza wschodniej granicy, którzy na czas działań zbrojnych zmuszeni byli zamieszkać poza granicami swojego kraju, jak i kwestie związane z trudnościami z uzyskaniu kredytu hipotecznego. 

 

Ten ostatni aspekt sprawia, że mnóstwo osób postanowiło (bądź zostali niejako do tego zmuszeni przez sytuację gospodarczą) wstrzymać się z decyzją o zakupie własnego „M” do momentu, aż kredyt będzie łatwiej otrzymać. Na ten czas musieli więc wynająć jakieś lokum. I właśnie naprzeciw tym nowym potrzebom wychodzą prywatni inwestorzy, kupując kolejne mieszkania z zamiarem wynajmowania ich. Baza mieszkań jest jednak ograniczona, muszą więc powstawać kolejne osiedla, by zapełnić luki podażowe.

 

Efektem pandemii oraz szalejącej obecnie inflacji jest ostudzenie zapałów wielu deweloperów. To sprawia, że są oni bardziej ostrożni pod względem zakupu gruntów. Nic dziwnego – wielu z nich zdecydowało się póki co odłożyć w czasie niektóre mniej istotne inwestycje. Część działek budowlanych czeka więc na lepszy czas. Sporo jest też odsprzedawanych pod inne projekty. Oczywiście, największym zainteresowaniem cieszą się te nieruchomości, które – zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania – mogą pomieścić biurowce, osiedla lub pojedyncze budynki wielorodzinne. 

 

Nie dziwi też fakt, że grunty znajdują się w dużych, najlepiej wojewódzkich miastach sprzedają się najszybciej – deweloperzy dobrze wiedzą, że to właśnie tam najłatwiej jest o szybki zysk z inwestycji. Z kolei inwestorzy prywatni nie ograniczają się do działek zlokalizowanych w większych miastach. Znacznie taniej, a dla wielu również bardziej atrakcyjnie prezentują się grunty usytuowane za miastem. Dobrze jednak, by były położone w pobliżu większych aglomeracji – ważny jest bowiem szybki i wygodny dojazd do pracy oraz szkoły i na większe zakupy.

 

W Warszawie prawdopodobna wartość działki o powierzchni 2000 mkw. wynosi obecnie 1 315 476 zł. Jest to kwota wyliczona w oparciu o 393 oferty sprzedaży, które pojawiły się w ciągu ostatnich 24 miesięcy. Najdroższa oferta opiewała na aż 2 250 000 zł. Co ciekawe, jeszcze w 2018 r. za grunt tej wielkości trzeba było zapłacić średnio 920 626 zł. 

 

 

W Krakowie jest o wiele taniej – działka o tej samej wielkości kosztuje tu obecnie ok. 519 565 zł, choć na przestrzeni ostatnich 2 lat najdroższy tego typu grunt osiągnął cenę 819 000 zł. Warto wspomnieć, że w 2018 r. działka o metrażu 20 arów usytuowana na terenie Krakowa kosztowała średnio 261 151 zł.

 

 

Z kolei w Łodzi grunty tej wielkości są dziś warte ok. 388 696 zł, choć w ciągu ostatnich 24 miesięcy ceny dochodziły tam do nawet 690 000 zł. Jednak wzrost jest znaczny – w 2018 r. za taką działkę trzeba było bowiem zapłacić „jedynie” 234 603 zł.

 

Grunty położone w dużych miastach są drogie. Mało kogo stać na to, by zakupić taką nieruchomość. Receptą może być oczywiście zakup działki za miastem. Czy jednak różnica w cenie jest znacząca?

 

W Pruszkowie, nieopodal Warszawy, prawdopodobna wartość 20-arowej działki to dziś 756 656 zł – jest to więc spora różnica w stosunku do stawek w samej stolicy. Jednak najdroższe grunty tej wielkości kosztowały w ostatnim czasie nawet 1 098 000 zł. Warto odnotować, że w 2018 r. działki o powierzchni 2000 mkw. kosztowały tam średnio 393 929 zł. 

 

 

W leżącej w pobliżu Krakowa Skawinie za działkę o powierzchni 20 arów trzeba dziś zapłacić ok. 212 800 zł, choć ceny dochodzą tam do nawet 340 000 zł. Jednak to o wiele drożej niż 4 lata temu, gdy podobny grunt kosztował średnio 179 833 zł. Trzeba mimo to przyznać, że nie jest to aż tak spektakularna różnica, jak np. w przypadku samego Krakowa. 

 

 

Z kolei pod Łodzią w Pabianicach działkę o powierzchni 20 arów można kupić za ok. 197 568 zł, a najdroższe takie grunty były w ostatnim czasie oferowane za nie więcej niż 320 000 zł. Tu również wzrosty cen nie są aż tak odczuwalne – w 2018 r. średnia cena działki tej wielkości wynosiła bowiem 147 620 zł.

 

 

Zaprezentowane dane pochodzą z analiz przeprowadzonych przy użyciu Ronin24 – narzędzia pozwalającego przyjrzeć się sytuacji na lokalnym rynku nieruchomości. Kryteria można zawęzić do konkretnej ulicy, wskazać typ nieruchomości, jej powierzchnię, a w przypadku mieszkań oraz domów – również liczbę pokoi. W ciągu kilku sekund otrzymujemy kompletną analizę, w której zawarte zostają informacje dotyczące aktualnych cen, estymacji rocznych i kwartalnych oraz historię cen i liczby ofert z ostatnich 8 lat.

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?