Opustoszałe tereny, na których brakuje perspektyw rozwojowych dodatkowo potęgują tendencje migracyjne, co niejednokrotnie prowadzi do kryzysu porzucanych miejscowości, gdzie dominującą grupą społeczną stają się seniorzy.
Zjawisko wyludniania się miejscowości coraz częściej dociera nie tylko do wsi, ale zaczęło obejmować też ośrodki miejskie. Mieszkańcy koncentrują się w największych polskich miastach, gwarantujących dostęp do atrakcyjnych miejsc pracy. Rozwój gmin często blokuje niedobór terenów inwestycyjnych. Dotyczy to zarówno gruntów, jak i budynków. Zabudowa miejska bardzo często stanowi zabytkową tkankę, a to uniemożliwia przeprowadzenie prac.
Dużym potencjałem rozwojowym charakteryzują się obszary, które kiedyś były wykorzystywane przemysłowo. Stare hale produkcyjne czy byłe mieszkania pracownicze po odpowiedniej adaptacji mogą stać się miejscem, z potencjałem rozwojowym.
Rewitalizacja jest procesem dającym szansę na odnowienie tych obszarów i obiektów, które w ostatnich latach uległy zniszczeniu oraz przywrócenie społecznej aktywności – tak gospodarczej, jak i towarzyskiej. Aktywizacja lokalnych społeczności jest bowiem jednym z podstawowych założeń, jakim mają służyć działania rewitalizacyjne. Istotą procesu jest również wzbudzenie bądź podtrzymanie poczucia przynależności do danego obszaru i utożsamiania się z nim, co warunkuje zaangażowanie lokalnej społeczności.
Rewitalizacja w Polsce
Ponowny rozwój zdegradowanych rejonów pobudza gospodarkę, co nie tylko zapewnia miejsca pracy, ale przede wszystkim przyczynia się do nowych inwestycji infrastrukturalnych. Stąd rewitalizacja stanowi jedno z tych działań, które gminy wykorzystują w swojej polityce zarządzania. Jednak raport „Zdążyć przed zamknięciem unijnej kasy. Czy polskie samorządy stać na rewitalizację?” opracowany przez DNB Bank Polska S.A. oraz Fitch Polska S.A. pokazuje, że polskie inwestycje rewitalizacyjne pozostają w cieniu projektów realizowanych w krajach zachodnich. W Niemczech czy Wielkiej Brytanii skala tego typu przedsięwzięć jest zdecydowanie większa niż w Polsce. Wciąż brakuje nam rozwiązań, dzięki którym można byłoby skutecznie przeprowadzać prace. Proces utrudnia również hierarchia wagi inwestycji – większy nacisk kładziemy na powstawanie nowych dróg czy innych obiektów użyteczności publicznej. Do tego dochodzi jeszcze budżet nieprzewidujący aż takich wydatków na ten cele rewitalizacyjne.
Kolejnym problemem okazuje się sama organizacja procesu – porównując ją do przedsięwzięć prowadzonych u naszych zachodnich sąsiadów, można zauważyć, że rodzime inwestycje są mniej skoncentrowane, charakteryzuje je większe rozproszenie. Wsparcie otrzymują wszystkie jednostki niezależnie od zakresu działań. Jedną z głównych przyczyn niskiej efektywności prowadzonych inwestycji jest brak skonkretyzowanych koncepcji i indywidualnie dopasowywanych do specyfiki danego obszaru, miasta programów. W wielu przypadkach o sukcesie przedsięwzięcia decyduje także czas realizacji i trafność prac.
Nowe życie terenów poprzemysłowych
Z uwagi problemy wynikające z niedostatecznego zasobu mieszkaniowego w Polsce szczególne znaczenie mają te projekty rewitalizacyjne efektem których są nowe mieszkania. Jednym z miast, w którym proces rewitalizacyjny jest prowadzony na naprawdę dużą skalę stanowi Łódź. Najpopularniejszy projekt, czyli Mia100kamienic ma na celu poprawę jakości życia mieszkańców, ich aktywizację, a także poprawę wizerunku miasta. Podstawowymi pracami są termomodernizacja, ulepszenie stanu technicznego, remont sieci kanalizacyjnych, a nawet zmiana układu funkcjonalnego mieszkań w budynkach.
W całym procesie rewitalizacyjnym istotnym aspektem jest zachowanie zabytkowego, historycznego charakteru modernizowanych obiektów. Łódź słynie ze swojego pofabrycznego klimatu, dlatego łatwo w jej tkance miejskiej o zdegradowane osiedla robotnicze. Przykładem przywróconej do ponownego życia zabudowy mieszkaniowej jest osiedle Księży Młyn. Pochodzące z lat 70. i 80. XIX w. było częścią zaspołu fabryczno-mieszkaniowego. Jednak na przestrzeni lat uległo znacznemu zniszczeniu. Brak stosownych prac konserwatorskich w czasach PRL-u oraz zmiany społeczno-gospodarcze przyczyniły się do degradacji przestrzeni, spadku poczucia bezpieczeństwa i długów czynszowych.
W 2007 r. pojawił się pomysł, aby tereny zostały przejęte przez dewelopera, który zaadaptuje je na rzecz apartamentowców, ale koncepcja spotkała się z protestem mieszkańców. Ostatecznie prowadząc prace rewitalizacyjne od 2012 r., gmina współpracuje z lokalną społecznością, mając na uwadze jej potrzeby. Oprócz tego działania są przeprowadzane w porozumieniu z przedsiębiorcami oraz wspólnotami mieszkaniowymi. Przeobrażenia, jakim poddano Księży Młyn, spotkały się z uznaniem UE, czego dowodem jest przyznany im tytuł URBACT Good Practice Urbact City.
Dolnośląskie osiedle przyszłości
Innym przykładem dobrze zaplanowanej rewitalizacji są wrocławskie Nowe Żerniki. Tutaj procesowi poddano nieużywane tereny miejskie liczące powyżej 40 ha. Położone w zachodniej części stolicy Dolnego Śląska zapewniają dobre skomunikowanie, w związku z czym miasto we współpracy z Dolnośląską Okręgową Izbą Architektów, wrocławskim SARP-em oraz inwestorami prywatnymi zaprojektowało awangardową przestrzeń mieszkaniową, która ma stanowić przeciwieństwo współczesnej masowej produkcji mieszkań. Osiedle inspirowane przedwojenną jeszcze koncepcją Wohnung und Werkraum zapewnia w swoim obrębie nie tylko mieszkania, ale także przedszkola, szkoły i przestrzenie handlowo-usługowe wraz z przestrzeniami zieleni.
Rewitalizacja wymaga olbrzymich nakładów finansowych, na które większość miast czy gmin nie może sobie pozwolić. Współpraca z prywatnymi inwestorami i stworzenie dla nich szansy rozwoju na zmodernizowanym obszarze jest szansą zarówno na odnowienie zdegradowanych obszarów, jak i na rozwój gospodarczy. Korzyści, jakie wynikają z dobrze zorganizowanego systemu działania, przekładają się na powodzenie przedsięwzięcia i zaangażowanie społeczne.
Stołeczne modernizacje
Lokalne samorządy wykorzystując prywatny kapitał, są w stanie osiągnąć wielokrotnie lepsze efekty. Za przykład może posłużyć warszawska inwestycja Port Praski. Zajmie on 40 mkw., na których w poszczególnych częściach znajdą się dzielnica miszkalno-usługowa, dzielnica usługoiwo-biurowa oraz luksusowa przestrzeń obejmująca marinę, ekskluzywne butiki czy restauracje. Oprócz tego w rejonie zwanym Park Mediów powstanie segment medialno-technologiczny. W obrębie kompleksu powstanie wodna komunikacja miejska.
Wartą uwagi stołeczną rewitalizacją jest także niedziałająca już fabryka POLLENA URODA, gdzie tuż przy stacji metra Szwedzka powstaje Bohema Strefa Praga. Industrialny obszar przekształci się w nowoczesny kompleks zaspokajający potrzeby mieszkaniowe i komercyjne. Dodatkowo oprócz biurowców ze strefami co-workingowymi wygospodarowano obszar przystosowany do aktywności artystycznej, gdzie mają odbywać się różnego rodzaju wydarzenia kulturalno-rozrywkowe. Nowe budynki będą tworzyć harmonijną całość z historyczną, zrewitalizowaną zabudową.
Jak wynika z raportu DNB Bank Polska i Fitch Polska przez minionych 14 lat proces rewitalizacji objął w Polsce 4 tys. projektów. Największą liczbą w tym zakresie (zarówno pod względem zrealizowanych, jak i zaplanowanych) może pochwalić się województwo dolnośląskie. W pierwszej trójce zestawienia znajdują się również województwo kujawsko-pomorskie oraz warmińsko mazurskie. Najgorzej z kolei wypada województwo lubuskie, podlaskie i świętokrzyskie. O ile dotychczas o sfinansowanie projektów rewitalizacyjnych było łatwiej dzięki unijnym środkom, o tyle po roku 2020 sytuacja się zmieni. Pokrycie tak dużych wydatków będzie opierało się głównie na partnerstwie publiczno-prywatnym.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)