W Polsce nadal bardziej chcemy mieszkać we własnym mieszkaniu niż je wynajmować – w porównaniu do innych mieszkańców UE. Z danych Eurostatu za 2020 rok wynika, że blisko 86 proc. Polaków było właścicielem lokum, a 14 proc. decydowało się na wynajem.
Rosnące ceny mieszkań oraz obniżająca się zdolność kredytowa skłania coraz więcej osób do skorzystania z oferty rynku najmu. Pewien wpływ ma na to także wojna w Ukrainie oraz duży napływ uchodźców do naszego kraju. Eksperci z branży wskazują również na to, że pojawiać się będą oferty wynajmu z dojściem do własności.
Wzrost popytu na mieszkania na wynajem
Wzrost popytu na lokale na wynajem obserwowany był jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie. Miało to związek z rosnącą inflacją, wzrastającymi stopami procentowymi oraz obniżającą się zdolnością kredytową. Zdecydowanie mniej osób mogło pozwolić sobie na zakup własnego mieszkania – stąd też konieczność poszukiwania alternatywy w formie lokalu do wynajęcia. Nie zapominajmy także o dość dużym napływie uchodźców z Ukrainy, którzy są potencjalnymi klientami zainteresowanymi wynajmem. Z danych Straży Granicznej wynika, że od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji do 16 marca polską granicę przekroczyło ponad 1,9 mln obywateli Ukrainy.
Z danych HRE Investments wynika, że w ciągu 7 dni po wybuchu wojny w Ukrainie dostępność wolnych mieszkań na wynajem w naszym kraju zmalała o ok. 20-30 proc. Bank PKO BP wskazuje natomiast, że w ciągu 14 dni liczba dostępnych ofert lokali mieszkalnych na wynajem w największych polskich miastach zmalała o 60 proc. Najbardziej baza dostępnych mieszkań zmniejszyła się we Wrocławiu, a także Krakowie i Zielonej Górze. Nieco mniejszy spadek dotknął Lublin, Gdańsk, Warszawę, Rzeszów oraz Łódź. Mniejszą liczbę dostępnych ofert na wynajem potwierdza także portal Domiporta Tutaj mówimy o spadku o 25 proc. (Warszawa) i ponad 50 proc. (Wrocław, Lublin, Kraków) w ciągu trzech tygodni.
Serwis Otodom informuje natomiast, że w ciągu niecałych dwóch tygodni zwiększyła się liczba wyświetleń ofert mieszkań oraz pokoi o 166 proc. Wzrost o kilkaset procent zanotowała także liczba zapytań. Szczególnie w największych miastach Polski można zaobserwować wzrost cen za wynajem.
Wzrost zainteresowania wynajmem ze strony obywateli Ukrainy potwierdzają agenci nieruchomości. Zapytań o wynajem mieszkań jest ponad dwa razy więcej niż na początku lutego br. Początkowo najwięcej z nich pochodziło od obywateli Ukrainy, którzy pracują w Polsce i chcą ściągnąć do naszego kraju swoją rodzinę lub znajomych. Następnie tę pulę powiększyli już sami uchodźcy.
Dane banku PKO BP wskazują na to, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni wzrosły średnie stawki ofertowe mieszkań na wynajem. W niektórych przypadkach (szczególnie tzw. nowe budownictwo) dynamika wzrostu była wyższa niż w ciągu ostatnich dwunastu miesiący. W samym Wrocławiu zaobserwowano wzrost cen ofertowych o 33 proc.
Zdaniem ekspertów wzrost stawek może dotyczyć przede wszystkim największych mieszkań. W przypadku uchodźców z Ukrainy zauważalne jest zainteresowanie dużymi mieszkaniami (ponad 70 mkw.), w których może zamieszkać więcej niż jedna rodzina. Właściciele takich nieruchomości podnoszą jednak czynsze z uwagi na to, że im większa grupa lokatorów, tym większe ryzyko.
Eksperci z PDD S.A. wskazują, że obecna sytuacja może spowodować wzrost zainteresowania najmem z opcją dojścia do własności. W tym przypadku kwota niezbędna na uzbieranie wkładu własnego stanowi część czynszu płaconego każdego miesiąca tytułem wynajmu.
Polacy przywiązani są do własności
Dane Eurostatu wskazują na to, że Polakom zależy na własności oraz posiadaniu własnego mieszkania. Tak deklaruje ok. 86 proc. obywateli. Tylko 14 proc. Polaków decyduje się na wynajem lokali. Warto porównać te dane do informacji z rynku niemieckiego – tutaj ta proporcja rozkłada się po połowie. W przypadku całej Unii Europejskiej mieszkanie na własność ma ok. 70 proc. osób, a najem wybiera 30 proc. Europejczyków. Zdaniem ekspertów PDD aktualna sytuacja na rynku nieruchomości w Polsce tylko na jakiś czas zmniejszy zainteresowanie Polaków posiadaniem własnego mieszkania.
Najem z perspektywą własności – przyszłość rynku nieruchomości w Polsce?
Jedną z najważniejszych trudności osób, które chcą mieć własne „M”, jest to, że podaż lokali jest niewystarczająca. Mamy także problemy z uzbieraniem wkładu własnego, a koszty kredytu mają tendencję wzrostową. Zdaniem PDD pewnym rozwiązaniem jest gwarancja dojścia do własności mieszkania w przypadku osób, które nie są w stanie uzbierać na wkład własny, lecz mogą go kumulować, płacąc czynsz.
Jedną z propozycji jest wpłata ok. 0,3-0,4 proc. wartości mieszkania miesięcznie przez okres 2-4 lat. Obecnie wkład własny wynosi co najmniej 10 proc. wartości nieruchomości, przy czym niektóre banki w okresie pandemii zwiększyły ten próg do 20 proc.
Najem z dojściem do własności może być doskonałą propozycją dla osób, które mają trudności z wyszukaniem korzystnego cenowo mieszkania na wynajem. Powszechnie korzystać z tej opcji mogłyby również osoby, które traktują najem bardziej przyszłościowo – jako inwestycję, która przybliża ich do zakupu własnego „M”. To ciekawa alternatywa dla tych, którzy muszą szybko zmienić lokal na większy.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)