15 października Polacy pójdą do urn. Do wyborów parlamentarnych pozostały ponad 3 tygodnie, a komitety prześcigają się w pomysłach i obietnicach, które mają nakłonić wyborców do wybrania właśnie ich partii. Nie omijają również rynku nieruchomości. Jaki pomysł mają Prawo i Sprawiedliwość oraz Trzecia Droga mają na mieszkaniówkę? Sprawdziliśmy.
Wiele przedwyborczych obietnic. Mieszkaniówka na celowniku polityków
Wybory parlamentarne zbliżają się wielkimi krokami. Na ulicach coraz więcej plakatów z twarzami polityków, a w mediach każdego dnia kandydaci próbują przekonać niezdecydowanych, aby w lokalu wyborczym zakreślili krzyżyk właśnie przy ich nazwiskach. Mówi i obiecuje się wiele, a na tapecie komitetów wyborczych ważne miejsce zajmują — co zrozumiałe — tematy związane z rynkiem mieszkaniowym i jego problemami oraz pomysły, jak poprawiać czy naprawić sytuację w polskiej mieszkaniówce, która została mocno dotknięta przez kryzys.
Wysoka inflacja, napływ uchodźców i brak mieszkań na rynku najmu, rosnące przez długie miesiące stopy procentowe i zaporowe ceny nowych lokali mieszkaniowych — to tylko niektóre z wyzwań, które stoją przed rządzącymi. Postanowiliśmy sprawdzić, jak chcą sobie z nimi poradzić poszczególne partie. Jak Prawo i Sprawiedliwość oraz Trzecia Droga chcą odmienić los polskiego rynku nieruchomości? Oto ich wyborcze obietnice.
To udało/nie udało się rządzącym
Prawo i Sprawiedliwość, która chce kontynuować swoje już 8-letnie rządy, w temacie mieszkaniówki powiedziała już wiele. Przez ostatnie lata Polakom zaoferowano szereg programów oraz rozwiązań, które miały pozytywnie wpłynąć na rynek i jego problemy. Jak się udało?
4 lata temu partia Jarosława Kaczyńskiego obiecywała Polakom budowę 100 tys. mieszkań w ramach programu Mieszkanie Plus. Pod koniec kwietnia 2023 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii podało, że w ramach części rynkowej i społecznej tej rządowej propozycji powstało dotychczas zaledwie 19,8 tys. lokali mieszkaniowych. Kolejne 32,4 tys. pozostawało wówczas w budowie. Daje to ponad 52 tys. mieszkań. Prawie o połowę mniej niż obiecywał premier Mateusz Morawiecki. O tym, że Mieszkanie Plus nie spełniło pokładanych w nim nadziei, mówił otwarcie nawet lider PiS, Jarosław Kaczyński. W maju zadecydowano o jego zakończeniu. W programie wyborczym rządzący przyznali, że „do osiągnięcia założonego w Narodowym Programie Mieszkaniowym poziomu 435 mieszkań na 1000 mieszkańców brakuje ok. 800 tys. mieszkań”.
W lipcu politycy PiS uruchomili program dopłat do kredytów na zakup pierwszego mieszkania — Bezpieczny Kredyt 2 proc. To składowa większego pomysłu, którą Prawo i Sprawiedliwość określiła mianem „Pierwszego Mieszkania”. W sumie w drugim miesiącu funkcjonowania programu banki udzieliły o 98 proc. więcej kredytów niż w sierpniu 2022 r. W porównaniu z majem ubiegłego roku daje to wzrost o 13,3 tys. kredytów hipotecznych. Popyt rośnie, ale eksperci zastanawiają się, jak partia Jarosława Kaczyńskiego chce poradzić sobie ze spadającą podażą.
Kolejne pomysły Prawa i Sprawiedliwości na mieszkaniówkę
W programie wyborczym PiS zapowiada kontynuację dotychczasowej polityki mieszkaniowej i socjalnej. Politycy obiecują, że „w krótkiej perspektywie osiągalny jest przyrost rozpoczynanych na ich podstawie inwestycji do poziomu nawet 20-25 tys. mieszkań rocznie”. Partia stawia też na rozszerzenie programu Dom bez formalności. Dołączą do niego domy jednorodzinne o powierzchni powyżej 70 mkw., które „mają nie więcej niż dwie kondygnacje i są budowane na własne potrzeby mieszkaniowe”. Jeśli rządzący spełnią swoje obietnice, na podstawie zgłoszenia możliwa będzie budowa praktycznie wszystkich domów jednorodzinnych.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości w swoich wyborczych propozycjach wskazują też na konieczność zwiększenia dostępności gruntów, które mogłyby posłużyć pod nowe inwestycje. Dodatkowo w 2024 r. ma zostać uruchomiony Portal Cen Mieszkań, który pokazywać będzie aktualny ceny mieszkań i domów jednorodzinnych w najbliższej okolicy.
Sztandarowym pomysłem ugrupowania rządzącego, jeśli chodzi o rynek nieruchomości, jest jednak program „Przyjazne Osiedle”. To wyjście przede wszystkim w kierunku tych, którzy posiadają już własne m2. PiS chce podjąć się remontu budynków z tzw. „wielkiej płyty”, które od lat 90. nie doczekały się rewitalizacji. Na ten cel partia planuje przeznaczyć 10 mln zł, a prace mają zostać rozłożone na najbliższe 10 lat. „Obejmuje to zarówno modernizacje bloków, jak i ich otoczenia (parków, placów zabaw, dróg dojazdowych, parkingów, pawilonów)” - zapewniają politycy partii Jarosława Kaczyńskiego.
4 lata, 1 milion mieszkań
Trzecia Droga, czyli koalicja powołana przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Polskę 2050 też wiele obiecuje, jeśli chodzi o polską mieszkaniówkę. Jeśli przejmą władzę, planują w czasie 4-letniej kadencji oddać do użytku milion mieszkań. W dokonaniu tego ma pomóc uwolnienie gruntów, które znajdują się w posiadaniu Krajowego Zasobu Nieruchomości. Trzecia Droga chce, żeby posłużyły pod budowę lokali prywatnych, komunalnych i spółdzielczych. „Odblokujemy plany zagospodarowania przestrzennego w maksymalnym stopniu uwzględniające potrzeby budownictwa mieszkaniowego. Rynkowo zwiększymy podaż mieszkań, obniżając tym samym ich cenę, aby zwiększyć dostęp do mieszkania w rozsądnej cenie” - czytamy na stronie internetowej koalicji. Wszystko w ramach jednej z 12 gwarancji programowych - „Mieszkania w dobrej cenie”. - chodzi o to, żeby człowiek miał gdzie mieszkać, a nie zarzynał się kredytem przez 30-40 lat. Musimy skończyć z dyktaturą kredytu hipotecznego jako jedynego rozwiązania palących problemów. [...] My jesteśmy w stanie mieć milion nowych mieszkań w trakcie jednej parlamentarnej kadencji. Tylko to się nie stanie od „obiecywanek”, że tu procent, a tam półtora procenta, tylko jeśli zrozumiemy, że gospodarka to system, a zarządzać ludzkimi potrzebami i pragnieniami można również myśląc tak, jak myśli młoda polska rodzina — wyjaśniał Szymon Hołownia podczas konwencji wyborczej w Warszawie.
Kolejną propozycją Trzeciej Drogi jest „Akademik za złotówkę”. Chodzi o zagwarantowanie młodym z mniejszych miejscowości, którzy przyjeżdżają na studia do dużych miast taniego wynajmu. Dopłaty przyznawane miałyby być według kryterium dochodowego, a objęci nimi — jak obiecują politycy — będą objęci także uczniowie.
Władysław Kosiniak — Kamysz i Szymon Hołownia chcą wprowadzić nowe mechanizmy prawne i podatkowe, które zwiększą w przyszłości dostępność mieszkań na wynajem.
Wybory parlamentarne odbędą się w niedzielę, 15 października.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)