Kamil Zaremba jest doskonałym przykładem na to, że marzenia się spełniają. Pragnął domu i w końcu go wybudował. Dom stoi na wodzie.
Warto walczyć o swoje marzenia i uparcie dążyć do ich realizacji. Udowodnił to Kamil Zaremba, któremu ponad 6 lat temu wpadł do głowy pomysł wybudowania własnego domu. Jako że ceny za grunt pod nieruchomość były horrendalnie wysokie, pan Kamil postanowił nieco zmodernizować swoją wizję domu. Zmodernizował ją na tyle, że dom w końcu stanął, ale na wodzie. – Marzenia się spełniają! Tak pomyślałem, kiedy pierwszy raz zaświtał mi pomysł: Dom Na Wodzie! – wyznaje Kamil Zaremba, właściciel Domu Na Wodzie.
Prawnie rzecz ujmując, dom na wodzie wcale nie jest domem, tylko jednostką pływającą, czyli po prostu statkiem. Taki też zapis widnieje w dokumentach rejestracyjnych. Wrocławianin swoim czterem kątom nadał symboliczną nazwę – Wiadrus, na cześć boga Odry.
Fot. 1. Budowa Domu Na Wodzie, fotograf: Grzegorz Skaradziński
Pomysł na stworzenie Domu Na Wodzie zaczął kiełkować w głowie Kamila Zaremby w styczniu 2005 r. Jednak sama budowa trwa dopiero od roku i 5 miesięcy. – Pierwsze lata, to była droga po urzędach, które nie umiały zająć jakiegokolwiek stanowiska, wydać opinii, określić warunków czy wskazać lokalizacji – wspomina Kamil Zaremba. Najtrudniejszym momentem podczas pracy nad projektem było ustalenie parametru, dzięki któremu dom będzie utrzymywał się na wodzie. Pływak, na którym stoi dom, jest wykonany z betonu, a w każdej grodzi w środku konstrukcji jest włożony blok styropianowy, dzięki czemu Wiadrusowi nie grozi zatopienie.
Cena budowy tego nietypowego domu waha się między 5 a 6 tys. zł za m kw. Autorem projektu architektonicznego bryły DNW jest Paweł Barczyk, natomiast wnętrze zaprojektowałPrzemysław Stawski. Lokum wrocławianina ma mieć cztery pokoje, salon oraz dwie łazienki. Betonowy pływak ma powierzchnię 200 m kw. i waży 130 ton. Sama konstrukcja domu waży blisko 30 ton. – Nie ma mowy o jakimkolwiek kołysaniu. Środek ciężkości jest bardzo nisko, prawie na linii wody, co bardzo dobrze wpływa na stabilność domu – mówi Kamil Zaremba.
Przy budowie pływającego domu zastosowano wiele nowoczesnych rozwiązań. W domu ulokowano 17 sieci, które ukryto na samym początku prac. Zaczynając od sieci elektrycznej poprzez kanalizacyjną i kończąc na specjalistycznych czujnikach znajdujących się nad każdym oknem, które monitorują je na wypadek zbicia. – W razie włamania centrala alarmowa dostanie sygnał, że coś jest nie tak. Mamy tutaj czujki dymu, metanu, ruchu i kamery – tłumaczy właściciel DNW. Wszystkie te sieci zostały podpięte w system domu inteligentnego firmy Legrand.
Problem ogrzania domu rozwiązuje ekologiczna kotłownia zamontowana przez firmę Viessmann. – Kotłownia pobiera wodę z dna rzeki, odzyskuje z niej ciepło, w efekcie produkując gorącą wodę użytkową. Klimatyzacja będzie kompatybilna z kotłownią i produkt uboczny z kotłowni wykorzysta do chłodzenia domu – wyjaśnia Zaremba. – Z kanalizacją również nie ma problemu. Pod wanną znajduje się 200-litrowy zbiornik na nieczystości, który po napełnieniu zostanie opróżniony i wywieziony do kanalizacji miejskiej – dodaje.
Fot. 2. Projekt Domu Na Wodzie
Wrocławianin stał się polskim prekursorem tego typu mieszkalnej konstrukcji zbudowanej od zera. – Po cichu liczę, że kiedyś będę miał sąsiadów – marzy Kamil Zaremba. Jednak na świecie takie domy nie są żadną nowością. Można je spotkać niemal wszędzie, a całkiem niedawno powstały także w Czechach i na Ukrainie. Wygląda na to, że i w Polsce niedługo będzie ich więcej. – Mojemu tacie spodobał się ten pomysł. Już od jesieni zabieramy się za drugi dom. Idea, technologia i materiały są bardzo zbliżone. W tej chwili powstaje koncepcja architektoniczna – zdradza Zaremba.
Na razie Dom Na Wodzie „stoi” w zimowisku barek na wrocławskich Osobowicach, ale jeszcze we wrześniu tego roku jest planowane oficjalne wodowanie. Na początku DNW zacumuje przy bulwarze Dunikowskiego, niedaleko hali targowej. Z czasem Wiadrus będzie przemieszczać się po Odrze z prędkością 10 km/h.
Źródło: KRN.pl | 2011-06-27
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)