Ceny nieruchomości w Polsce są wciąż przeszacowane – tego zdania jest prawie połowa uczestników sondy KRN.pl.
Ceny nieruchomości w Polsce są wciąż przeszacowane – tego zdania jest prawie połowa uczestników sondy KRN.pl.
Tylko 15 proc. respondentów twierdzi, że ceny mieszkań i domów są odpowiednie do ich wartości. Mimo sporych spadków cen, jakie odnotowywaliśmy w ostatnim czasie, wciąż istnieje bardzo duża grupa osób, która nie jest w stanie pozwolić sobie na zakup własnego lokalu. Aż 44 proc. respondentów twierdzi, że ceny domów są przeszacowane o ponad 30 proc. Trochę więcej niż 1/5 ankietowanych jest zdania, że ceny są za wysokie o mniej więcej 20-30 proc. Takie wyniki nie są zaskoczeniem, ponieważ przekonanie o zbyt wysokich cenach wynika z braku możliwości zakupu mieszkania przez większość zainteresowanych. Przeważająca większość kupujących finansuje zakup nieruchomości zaciągniętym kredytem. Problemy z uzyskaniem kredytu wiążą się bezpośrednio z brakiem zdolności kredytowej większości klientów starających się o kredyt. Negatywne decyzje kredytowe związane są z polityką banków, które praktycznie zrezygnowały z szerokiej oferty kredytów hipotecznych, opierając swoją sprzedaż na kredytach konsumpcyjnych.
Poziom przeszacowania cen nieruchomości w Polsce widać szczególnie podczas porównywania poziomów wynagrodzeń w poszczególnych miastach oraz ceny metra kwadratowego. W Niemczech za średnie wynagrodzenie przeciętna osoba jest w stanie kupić około 2 m kw. powierzchni mieszkalnej. W Polsce najlepszy wynik (wśród analizowanych największych miast) w podobnym zestawieniu osiągają Katowice, gdzie za średnią pensję klient może kupić tylko 0,7 m kw. Stosunek raty kredytu do poziomu metra kwadratowego pokazuje, że często rata stanowi blisko połowę wynagrodzenia. Mimo utrudnionych warunków i niesprzyjającej kupującym koniunktury, na rynku nieruchomości wciąż utrzymuje się duży popyt na mieszkania. Wiele osób jest na tyle zdeterminowanych, by kupić własne mieszkanie mimo licznych przeszkód w organizacji finansowania. Są to przede wszystkim absolwenci wyższych uczelni, którzy do tej pory zmuszeni byli wynajmować mieszkanie lub mieszkali z rodzicami. Spore zainteresowanie zakupami na rynku mieszkań stwarza komfortowe warunki do organizacji kolejnych inwestycji mieszkaniowych. Deweloperzy nie widzą przy tym konieczności aktualizacji i obniżki cen. Ponieważ grupa ludzi, którzy są zdeterminowani kupić mieszkanie jest odpowiednio duża deweloperzy sprzedają lokale praktycznie bez wykorzystywania jakichkolwiek technik marketingowych (w przeciwieństwie do praktyki obserwowanej w krajach zachodnioeuropejskich).
Na pytanie postawione użytkownikom portalu „Czy zdecydujesz się na zakup mieszkania lub domu w najbliższym roku?” przeważająca większość respondentów (62 proc.) odpowiedziała twierdząco. Na tej podstawie widać, że wśród klientów ciągle istnieje silna presja zakupowa. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się mieszkania 2-pokojowe, dobrze skomunikowane z centrum. Wyniki sondy świadczą o silnym przekonaniu wśród klientów, że warto kupić mieszkanie w obecnej sytuacji, kiedy jeszcze odnotowujemy obniżki cen. Zwolennikami tej teorii są również doradcy oraz pośrednicy, którzy twierdzą, że w przyszłości ceny nieruchomości mogą powrócić do trendu wzrostowego. Głównym argumentem, który służy poparciu tego scenariusza, jest fakt niedoboru podaży na rynku mieszkań oraz spadek liczby nowych inwestycji i udzielanych pozwoleń na budowę. W przyszłości może to oznaczać dla klientów ograniczone pole manewru przy poszukiwaniu mieszkania. Trend spadkowy na rynku nieruchomości jest również efektem gorszej sytuacji materialnej spowodowanej kryzysem gospodarczym. Przy czym wielu analityków jest zgodnych, że najgorsze miesiące mamy już za sobą, a pojawienie się ożywienia na rynku jest tylko kwestią czasu. Dowodem na to jest poprawa sytuacji na światowych giełdach papierów wartościowych, które reagują zawsze najszybciej na zmiany globalnej koniunktury.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)