Dla wielu osób to, w jaki sposób gospodarują domową przestrzenią, wiąże się z czymś więcej niż aktualnymi trendami aranżacji wnętrz – ideą tzw. slow design.
Wykończenie i wystrój mieszkania to istotne czynniki decydujące o komforcie użytkowania domowej przestrzeni. Choćby z tego oczywistego względu aranżacja wnętrz powinna być działaniem przemyślanym. W grę wchodzi tu nie tylko rozsądek i odpowiednie planowanie wydatków, gdyż dla wielu osób to, w jaki sposób gospodarują własną przestrzenią, wiąże się jeszcze z czymś więcej – ideą tzw. slow design.
Powoli znaczy dobrze
Slow design to nurt wprowadzony do architektury na początku XXI wieku. Jedną z pierwszych prac teoretycznych przybliżających nową ideę była „Slow design – a paradigm shift in design philosophy?” Alistaira Fuad-Luke. Do głębszego zastanowienia się nad konsekwencją decyzji podejmowanych podczas przygotowywania domowej przestrzeni, namawiał także Carl Honoré w książce „Pochwała powolności”. Wraz z pojawianiem się idei slow design w poszczególnych krajach popularnym staje się jego hasło: Dziś cały świat cierpi na niedoczas. Wszyscy wyznajemy kult prędkości.
Zgodnie z definicją, koncepcja slow design oznacza przyjęcie w kształtowaniu najbliższego otoczenia postawy odpowiedzialności społecznej i troski o środowisko naturalne. Myślenie o architekturze wnętrz wykracza w takich przypadkach poza poczucie estetyki czy sięganie po najnowsze trendy, a na pierwszy plan wysuwa zaspokajanie rzeczywistych potrzeb jednostki. Zamiast ślepego podążania za modą entuzjaści slow design proponują czerpanie inspiracji z natury i tradycji regionalnych, wyszukiwanie oryginalnych, nietuzinkowych przedmiotów oraz wykorzystywanie materiałów dostępnych na lokalnych rynkach. Oprócz zaspokajania indywidualnych potrzeb, właściciele nieruchomości mogą w ten sposób wspierać warsztaty rzemieślników czy producentów wyrobów charakterystycznych dla danego regionu.
Warto zauważyć, że wnętrza aranżowane zgodnie z koncepcją slow design często posiadają cechy stylu rustykalnego, gdyż wiele w nich dodatków, mebli i przedmiotów nawiązujących do folkloru. Teoretycy tego cieszącego się coraz większą popularnością modelu projektowania wnętrz duży nacisk kładą ponadto na kryterium funkcjonalności wybieranych rozwiązań. To, co użyteczne, jednocześnie nie powinno zaburzać naturalnej równowagi, dlatego jednym z istotnych czynników decydujących np. o wyborze mebli do mieszkania, jest możliwość wykorzystania elementów z recyklingu. W popularyzowaniu idei slow design dużą rolę przywiązuje się także do kreatywności i samego procesu poszukiwania materiałów, projektantów i wykonawców przedmiotów codziennego użytku. Właściciele mieszkania lub domu powinni wziąć pod uwagę czas potrzebny na przetestowanie różnych rozwiązań aranżacyjnych, ponieważ w slow design wyborem nie może kierować przypadek. Sam termin slow odnosi się jednak nie tyle do powolnego zagospodarowywania przestrzeni, ile świadomego i przemyślanego działania. Decyzje podjęte na początku mają zaprocentować w przyszłości. Zdaniem popularyzatorów tego nurtu, slow design pozwala połączyć pozytywne wartości i dobre samopoczucie mieszkańców danej przestrzeni z długofalowymi korzyściami dla społeczeństwa i środowiska.
Mieszkanie zaprojektowane zgodnie z regułami slow design będzie nie tylko funkcjonalne, ale też odpowiednie do wypoczynku i relaksu. Duże znaczenie w tej kwestii mają kolory otoczenia. Korzystnie na samopoczucie mieszkańców wpływają przede wszystkim pastelowe odcienie ścian. Dobór kolorów do mieszkania powinien dobrze przemyślany – koncepcja slow design zakłada, że barwy otoczenia wybiera się w zależności od długotrwałego efektu, który chcemy uzyskać. Uspokajająco będą wpływać na domowników kolory ziemi i naturalne odcienie. Z kolei intensywne barwy, np. żółty oraz czerwony mają dodawać energii i inspirować do działania.
Realizowanie idei w praktyce przedstawia się różnie, w zależności od stopnia zaangażowania właściciela nieruchomości i projektantów. Jednym z projektów na szeroką skalę wykorzystujących założenia tej koncepcji, jest dom architekta Bogdana Kulczyńskiego, znajdujący się w Józefowie pod Warszawą. Idea slow design tkwi u podstaw całego zamysłu architektonicznego. Dom wkomponowuje się w otaczający go las za sprawą konstrukcji wypełnionej gałęziami tarniny. Architekt wykorzystał w tym przypadku formę tężni solankowych charakterystycznych dla kurortów leczniczych. Wszystkie pomieszczenia funkcjonalne zajmują północną część budowli. Są to m.in. garderoba, kuchnia, salon oraz łazienki. Południowa strona celowo nie została wykorzystana przez domowników, by uniknąć nadmiernego przepychu i podkreślić harmonię z naturą. Wolna przeszklona przestrzeń wydaje się dzięki temu otwierać na sąsiadujący las.
O realizowaniu idei slow design można mówić także w przypadku inicjatywy projektantów tworzących zespół Witamina D. Pracownia działająca w Gdańsku za cel stawia sobie przygotowywanie mebli inspirowanych naturą. Przedmioty, które mogą być typowe dla ogrodów czy tarasów, projektanci wprowadzają do wnętrz. Podstawowym materiałem wykorzystywanym do produkowania mebli jest lite drewno dębowe, co dodatkowo ma wskazywać na naturalny charakter aranżowanej przestrzeni.
Czerpanie z historii i tradycji regionu to z kolei dewiza artystycznego projektu Warsaw Slow Design. Pomysłodawcą tej inicjatywy jest fotograf Jarosław Zuzga. W ramach Warsaw Slow Design przedmioty codziennego użytku oraz wszelkiego rodzaju dodatki do mieszkania powstają z połączenia sztuki z produktem użytkowym. Motywem przewodnim wszystkich projektowanych w ten sposób elementów jest Warszawa, jej mieszkańcy, historia i krajobraz.
Źródło: KRN.pl | 2014-04-07
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)