Nieodłącznym elementem każdej oferty sprzedaży nieruchomości jest dokumentacja zdjęciowa. Dziś jednak nie wystarczy po prostu zrobić zdjęcia.
Nieodłącznym elementem każdej oferty sprzedaży nieruchomości jest dokumentacja zdjęciowa. Dziś jednak nie wystarczy po prostu zrobić zdjęcia. Klienci agencji nieruchomości wymagają profesjonalnych sesji. W przypadku umów na wyłączność agencje zapraszają do współpracy profesjonalnych fotografów.
Zdjęcia oferty nieruchomości mają niebagatelną rolę w jej ekspozycji na rynku. Nawet pozornie mało atrakcyjną nieruchomość można przedstawić w zupełnie nowej perspektywie, a przy okazji szczególnie ciekawych ofert pokazać szczegóły architektoniczne, których długi opis nie zachęciłby większości klientów do lektury tekstu. Nadal jednak jakość zdjęć przygotowywana przez oferentów i agentów nieruchomości pozostawia wiele do życzenia. Naganną praktyką jest kopiowanie przez agencje zamieszczonych wcześniej zdjęć oferty, łamiąc przy okazji standardy zawodowe pośredników, prawa autorskie twórcy zdjęcia i powielając te same – niczym nie różniące się zdjęcia ze szkodą dla promocji nieruchomości.
Potrzebny profesjonalista
Przywiązanie zbyt małej wagi do jakości zdjęć jest tym bardziej zaskakujące, że większość klientów pośredników wybiera nieruchomości do oględzin właśnie na podstawie zdjęć zamieszczonych przy ofertach. – Zdajemy sobie sprawę z roli, jaką odgrywa dokumentacja fotograficzna oferty, mówi Michał Kosiedowski z zarządu agencji Metrohouse & Partnerzy – Każda nasza oferta ma dokładną dokumentację fotograficzną sporządzoną przez naszych doradców. Już na etapie wstępnych szkoleń dla doradców umieściliśmy moduł na temat technik fotografowania nieruchomości. Jednak zdajemy sobie sprawę, że nawet najbardziej doświadczony pośrednik nie jest w stanie wykonać takich zdjęć jak profesjonalny fotograf. Dlatego agencja zdecydowała się na współpracę z profesjonalnymi fotografami specjalizującymi się w wykonywaniu profesjonalnych sesji zdjęciowych nieruchomości. Współpraca jest obecnie realizowana w Warszawie, Trójmieście i we Wrocławiu, a wkrótce także w innych miastach, w których agencja ma swoje biura.
Bonus do umowy „na wyłączność”
Przywilej wykonania profesjonalnej sesji zdjęciowej mają oferty, które są oferowane na zasadach wyłączności. Po wyrażeniu zgody przez właściciela nieruchomości na przeprowadzenie sesji zdjęciowej, współpracujący z agencją fotograf umawia się na wizytę i informuje, jak przygotować mieszkanie do sesji. – W ten sposób chcemy upowszechniać ideę umów na wyłączność, mówi Grzegorz Kędzierski, dyrektor sprzedaży Metrohouse. – Klienci często pytają pośredników o dodatkowe atuty takiej umowy. Wśród innych niewątpliwych atutów, profesjonalna sesja zdjęciowa, jest właśnie takim bonusem. Zdjęcia z sesji wykorzystujemy m.in. w broszurach promujących daną ofertę. Przygotowujemy je indywidualnie dla każdej oferty, której sprzedaż bądź wynajem właściciel powierzył tylko naszej agencji.
Grzechy główne fotografów-amatorów
Tomasz Pijarczyk, fotograf zajmujący się na co dzień realizowaniem sesji zdjęciowych nieruchomości dla Metrohouse & Partnerzy, zwraca uwagę na trzy często powtarzające się błędy fotografów-amatorów.
Brak zachowania pionu i poziomu - fotografujący nie skupia się na tym, aby ściany na jego zdjęciu wyszły proste. Czasem wystarczy obniżyć aparat o kilkanaście centymetrów, by wykonać zdjęcie z zachowaniem zasad perspektywy.
Sztampowe kadry - czasem warto przyklęknąć do zdjęcia i sfotografować wnętrze z poziomu wzroku dziecka, tak aby z dużego pomieszczenia, zrobić jeszcze większe.
Złe oświetlenie - najlepiej jest wykorzystywać warunki zastane i nie używać dodatkowego oświetlenia; niejednokrotnie wystarczy wyłączyć lampę w aparacie i odrobinę wydłużyć czas naświetlania fotografii. Gdy wykonujemy w trybie automatycznym zdjęcie wnętrza z oknem, przez które wpada silne dzienne światło, zdjęcia te często nie są udane. Najprostszym rozwiązaniem jest wykorzystanie sztucznego oświetlenia znajdującego się w pomieszczeniu - powinniśmy rozjaśnić wnętrze i zniwelować różnicę między pomieszczeniem, a światłem wpadającym przez okno. Innym sposobem na uniknięcie powyższego problemu jest poszukanie innego kadru, chociażby wzdłuż okien, tak aby znajdowały się po prawej lub lewej stronie zdjęcia, a nie na wprost.
Źródło: Metrohouse & Partnerzy | 2010-08-30
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)