Największą grupę nabywców na rynku nieruchomości mieszkaniowych stanowią osoby młode, poniżej 40 roku życia. Należą one do tzw. pokolenia Y oraz Z. Okazuje się, że mają oni zupełnie inne spojrzenie na własne M, niż poprzednie pokolenia. Jakie nieruchomości najchętniej kupują ludzie młodzi? Co jest dla nich priorytetem, a z czego mogą zrezygnować?
Każde kolejne pokolenie kształtuje rynek nieruchomości według własnych oczekiwań. Jak pokazują badania, w ubiegłym roku aż 50 proc. kupców lokali mieszkalnych w Polsce stanowiły osoby w przedziale wiekowym 20-40 lat. Jak w ich mniemaniu wygląda nieruchomość idealna do życia? Na jakie mieszkania stawiają najczęściej?
„Milenialsi” i „Zetki” na rynku nieruchomości
Milenialsi to potoczna nazwa pokolenia Y urodzonego w latach 1980-2000, czyli na przełomie milenium. Jest to ostatnie pokolenie pamiętające życie bez nowoczesnej technologii takiej, jak smartfony z nieograniczonym dostępem do internetu, tablety czy smartwatche. Osoby te doświadczyły przemian systemowo-gospodarczych, są więc zdeterminowane w dążeniu do celu i pewne tego, co chcą osiągnąć. Obecnie jest to grupa wiekowa w przedziale od 25 do 40 lat, która w większości przypadków uzyskała już stabilną sytuację finansową pozwalającą na zakup własnego mieszkania.
Kolejne pokolenie, które wchodzi na rynek nieruchomości mieszkaniowych to tzw. pokolenie Z – osoby urodzone w latach 2000-2012. W przeciwieństwie do milenialsów nie znają już one codzienności bez internetu. Są przyzwyczajone do życia w dobrobycie i znacznie bardziej wymagające, niż poprzednie pokolenia. Cenią wygodę i komfort życia codziennego. Nie lubią kompromisów ani niezadowalających rozwiązań. Ludzie ci właśnie skończyli (lub niedługo ukończą) studia i zaczynają w poważny sposób myśleć o dorosłości, w tym również o zakupie mieszkania.
Jakie mieszkania wybierają ludzie młodzi? Im bliżej centrum, tym lepiej
Jeszcze niedawno panował trend na zakup nieruchomości na przedmieściach, w cichych, spokojnych i znacznie oddalonych od centrum miasta dzielnicach. Niezwykłą popularnością cieszyły się segmenty lub bliźniaki z własnymi, nawet niewielkimi ogródkami.
Młodzi ludzie jednak niezbyt dobrze czują się na peryferiach. Są aktywni, lubią być w centrum wydarzeń kulturalno-rozrywkowych. Znaczenie ma dla nich dobrze rozwinięta infrastruktura miejsca, w którym zamieszkają oraz dobre połączenia komunikacyjne z innymi częściami miasta. Są oni zwolennikami tzw. miast piętnastominutowych, czyli dzielnic zaprojektowanych w taki sposób, by wszystkie najważniejsze na co dzień miejsca znajdowały się nie dalej, niż w odległości 15 minut spacerem. Z tego względu pokolenia Y i Z chętnie kupują mieszkania w centrum dużych miast.
Potwierdza to raport firmy CBRE „The Global Live-Work-Shop Report 2022”, z którego wynika, że prawie 50 proc. „milenialsów” i „zetek” chce mieszkać w pobliżu centrum.
- Przedstawiciele generacji Y i Z życie w sercu miasta utożsamiają z wygodą – mają blisko do pracy czy szkoły, mogą korzystać z okolicznych atrakcji, cenią sobie doskonale rozwiniętą infrastrukturę handlowo-usługową – ocenia Agnieszka Pachulska reprezentująca warszawski oddział PROFIT Development.
Idealne mieszkanie – w mieście, lecz blisko natury
Okazuje się jednak, że dla młodych ludzi równie ważna, jak życie na wysokich obrotach, jest możliwość odpoczynku i wyciszenia. Idealnie nadają się do tego kameralne inwestycje otoczone zielenią. „Milenialsi” i „zetki” doceniają obecność parków, terenów rekreacyjnych i ścieżek rowerowych w bliskiej okolicy mieszkania. Wśród nich jest wielu młodych rodziców, którym zależy na spokojnych terenach nadających się do zabawy dla dzieci. Mile widziane są więc place zabaw czy boiska sportowe.
Życie w centrum miasta, a jednocześnie w zaciszu i bliskości zieleni nie zawsze daje się pogodzić. Jednak już od kilku lat stanowi to priorytet dla wielu deweloperów. Dzięki temu powstają niewielkie, kameralne, często zamknięte osiedla, stanowiące zielone oazy w centrum miasta. Z tego typu inwestycjami mamy do czynienia m.in. w pobliżu krakowskich błoń czy na warszawskiej Woli.
Nie musi być duże, ma być praktyczne i przytulne
Młodzi ludzie znacznie mniejszą wagę niż poprzednie pokolenia przywiązują do wielkości mieszkania. Badania pokazują, że pierwsza nieruchomość młodych osób w Polsce zazwyczaj nie przekracza 49 mkw. Studenci często decydują się na jeszcze mniejsze lokale poniżej 45 mkw. Duży metraż nie jest dla nich wartością nadrzędną – o wiele istotniejsze jest, by mieszkanie było komfortowe.
- Dla przedstawicieli generacji Y i Z ważniejsza niż wielkość nieruchomości jest jej funkcjonalność. Milenialsi i zetki cenią sobie innowacyjne rozwiązania i udogodnienia, które podnoszą standard życia – potwierdza Agnieszka Pachulska.
Pokolenie Y oraz Z kosztem mniejszej ilości mkw. chętnie inwestują w wyższy standard oraz nowoczesne rozwiązania takie, jak klimatyzacja, rekuperacja czy systemy smart home. Nieruchomości o mniejszej powierzchni mają dla młodych osób jeszcze jedną, dużą zaletę – wymagają mniejszej zdolności kredytowej. Warto tutaj wspomnieć, że zdecydowana większość osób poniżej 40 roku życia finansuje nieruchomości kredytem mieszkaniowym. Ma to ogromne znaczenie szczególnie teraz, gdy wymagania banków uległy widocznemu zaostrzeniu, a raty kredytów poszybowały w górę.
Źródło: KRN.pl | 2023-05-18
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)