Wywiad z Jarosławem Szanajcą prezesem Polskiego Związku Firm Deweloperskich
19 marca w krakowskim WM Hotel System odbyło się spotkanie Rady i Zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Korzystając z okazji, „Krakowski Rynek Nieruchomości” zadał Prezesowi Jarosławowi Szanajcy kilka pytań dotyczących najważniejszych kwestii, jakimi zajmuje się PZFD.
„Krakowski Rynek Nieruchomości”: Czy mógłby Pan powiedzieć, jakie najważniejsze tematy poruszono na spotkaniu Rady i Zarządu PZFD?
Jarosław Szanajca: Zajmowaliśmy się między innymi analizą obecnej sytuacji na rynku mieszkaniowym, czyli zmianami niektórych uregulowań prawnych, a także zbliżającą się akcesją do Unii Europejskiej, obawami związanymi ze wzrostem stawki podatku VAT na materiały budowlane oraz skutkami wprowadzenia nowej ustawy o planowaniu przestrzennym.
Jak Pan ocenia tę ustawę po kilku miesiącach jej funkcjonowania?
Podczas konferencji przedstawiliśmy sprawozdanie z prac sejmowej komisji gospodarki, która 17 marca obradowała w Warszawie. Podczas obrad przyjęto konkluzję, że ustawa w takiej formie, w jakiej została przygotowana przez Ministerstwo Infrastruktury, w zasadzie nadaje się jedynie do kosza i należy ją przygotować od nowa. Naszym zdaniem, w tej chwili potrzebne jest takie specyficzne uregulowanie prawne, które pozwoli odblokować podstawowe elementy procesu inwestycyjnego zablokowane przez tę ustawę. Po trzech miesiącach jej funkcjonowania okazało się, że koszty społeczne tego bubla legislacyjnego mogą być trudne do oszacowania, gdyż istnieje zagrożenie drastycznego zmniejszenia ilości rozpoczynanych budów, nie tylko w branży mieszkaniowej, ale również w inwestycjach infrastrukturalnych lub przemysłowych. To z kolei spowoduje podwyżkę cen mieszkań. Oczywiście będzie to zjawisko krótkotrwałe, ale spowoduje rozregulowanie rynku. Na szczęście teraz rozwiązaniem tego problemu zajmie się prawdopodobnie resort gospodarki i płac, skoro resort infrastruktury zupełnie sobie z tym nie poradził.
Jakie jest stanowisko PZFD wobec projektu ustawy o rachunku powierniczym?
Niestety mamy obawy, że podobnie jak ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym, tak i ta ustawa może być przygotowana źle, bez znajomości rzeczy, i w efekcie zamiast pomóc rynkowi mieszkaniowemu, może mu zaszkodzić. Jako Związek Firm Deweloperskich również uważamy, że rachunek powierniczy jest potrzebny, że powinien być oferowany klientowi, zakładany i prowadzony obowiązkowo dla każdej inwestycji. Ale powinien on być obowiązkowy jedynie dla dewelopera, a nie dla klienta. Klient powinien mieć możliwość wyboru, czy chce skorzystać z rachunku powierniczego i w związku z tym płacić o 5-7 proc. więcej, czy też nie.
Jak mógłby Pan określić obecną sytuację na rynku mieszkaniowym? Czy przewiduje Pan jakieś zmiany po 1 maja?
Sytuacja na rynku jest dobra i uważam, że zgodnie z tym, co przewidywaliśmy, data wstąpienia do UE nie będzie żadną magiczną datą. Nadal powinno się utrzymywać duże zainteresowanie mieszkaniami, a ich ceny będą rosły. Zagrożeniem jest, jak już mówiłem, rozregulowanie rynku na skutek braku podaży w wyniku wygaśnięcia planów zagospodarowania przestrzennego i przyjęcia tragicznej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym.
W jaki sposób PZFD przygotowuje się do wejścia Polski do Unii?
Jako Krajowa Federacja Deweloperów Nieruchomości jesteśmy członkiem Europejskiej Unii Deweloperów Nieruchomości (UEPC), organizacji, która skupia krajowe federacje deweloperów mieszkaniowych (i nie tylko) z Unii i kilku krajów kandydujących. Zadaniem tej organizacji jest działalność lobbingowa na forum UE, mająca na celu zapewnianie jak najkorzystniejszych unijnych regulacji i rozwiązań dla budownictwa mieszkaniowego w poszczególnych krajach, czyli innymi słowy – pomoc w opracowywaniu dyrektyw. Wejście do Unii jest dla nas ogromnym wyzwaniem. Jesteśmy świadomi, że wiele regulacji spadnie na nas w pewnym sensie znienacka. Zdajemy sobie sprawę, że pojawią się nowe problemy, o których na razie nie wiedzą ani organizacje rządowe, ani my sami, i dlatego bierzemy czynny udział w pracach UEPC. Jako organizacja działamy amatorsko, społecznie, własnymi siłami, nie mamy dużej bazy danych, ale musimy być merytorycznie przygotowani na rozwiązanie nowych problemów dotyczących np. regulacji prawnych, ekologii, energooszczędności, oczyszczalni ścieków, norm unijnych itd.
Jak się układa współpraca PZFD z Polskim Stowarzyszeniem Budowniczych Domów?
Jesteśmy w kontakcie, nasze stosunki układają się bardzo dobrze zarówno z Polskim Stowarzyszeniem Budowniczych Domów, jak i z Krajową Izbą Budownictwa. I tam, gdzie mamy wspólne obszary zainteresowań, ta współpraca zawsze układała się dobrze.
Rozmawiała: Marta Kołpanowicz
Źródło: „Krakowski Rynek Nieruchomości” nr 6/2004 | 2004-03-26
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
powrót do listy artykułów
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)