W zimowe miesiące większość wolnego czasu spędzamy w mieszkaniu, dlatego warto zadbać o nieco przytulniejszy wystrój naszych wnętrz. I wcale nie wiąże się to ze spektakularnymi remontami czy zawrotnymi wydatkami. Wystarczy niewiele.
Świąteczna atmosfera już przeminęła i najmilej kojarzący się z zimą akcent, mamy już za sobą. Teraz czeka nas odliczanie do wiosny, ale nim ta nastąpi, temperatura na zewnątrz raczej nie będzie rozpieszczać. O tej porze roku często brakuje zastrzyku energii, dlatego szukamy rekompensaty niedoboru promieni słonecznych. Pomocne w tym względzie może okazać się kubek gorącego kakao, wypity w towarzystwie ulubionej książki lub filmu. Długie wieczory możemy przyjemnie spędzić, zatapiając się w wygodnym fotelu, zaszyci pod miękkim i ciepłym kocem. Aby aura naszego domowego zacisza wprawiała w pogodny nastrój, warto pokusić się o kilka małych zmian czy nowości. Może wstarczy przeszukać dodatkowe pudło z dodatkami, jeżeli te świąteczne spakowaliśmy już na „za rok” albo zmienić układ kilku mebli? Dlaczego nie?
Wystrój wnętrz powinien odpowiadać nie tylko gustowi, ale także osobowości, by zamieszkująca je osoba mogła czuć się komfortowo. Dlatego najważniejsze jest dopasowanie dekoracji przestrzeni do indywidualnych potrzeb i stworzenie aranżacji, która najlepiej wpisze się nasze preferencje estetyczne.
Kolorem i światłem
Nie bez powodu autor piosenki, widząc, że „trawy i drzewa są takie szare, barwę popiołu przybrały nieba”, chce pomalować świat na żółto i na niebiesko. Jeżeli zamierzamy osiągnąć pewien efekt optyczny, w tym przypadku zawsze pomocne będą kolory, natomiast wybór odpowiedniej palety zależy od wrażenia, które planujemy osiągnąć. O ile odcienie niebieskiego niekoniecznie sprawdzą się przy okazji ocieplania wnętrz, o tyle barwy pochodne żółtego nadadzą się idealnie. Do dyspozycji mamy wszystkie kolory, kwalifikowane jako ciepłe, począwszy od intensywnej czerwieni po słoneczny żółty. Czerwień lepiej prezentuje się na mniejszych powierzchniach, ale tzw. barwy piaskowe, będące połączeniem brązów, żółtego i bieli, nadadzą się na kolor tła. Tym, co najlepiej podkreśla i wydobywa barwy, jest światło. Odpowiedni dobór jego natężenia czy miejsca padania ma kluczowe znaczenie, gdy chcemy stworzyć pożądany klimat lub podkreślić dane elementy. Należy pamiętać, że również światło różnicuje się ze względu na odcień. Jeżeli wybierzemy to o chłodnej poświacie, możemy uzyskać efekt odwrotny od zamierzonego, ponieważ jest ono używane do oświetlania dużych przestrzeni, najczęściej laboratoriów czy punktów medycznych. W domu zdecydowanie lepiej wykorzystać światło ciepłe, które wpływa na pozytywny nastrój i dobre samopoczucie, tym bardziej, że ze sztucznym oświetleniem spotykamy się w miejscu pracy i po całym dniu jesteśmy nim zmęczeni. Zasada odnosi się przede wszystkim do pomieszczeń, w których odpoczywamy i relaksujemy się. Kolejną ważną kwestią jest kąt padania światła i jego gra z cieniem. To, co pozostanie w półmroku nabierze głębi, stworzy aurę tajemniczości, natomiast oświetlenie ułatwi wyeksponować najważniejsze elementy aranżacji. Ustawiając świetlny strumień, należy pamiętać, by nie kierować go na powierzchnie, które go odbiją, czyli wszelkiego rodzaju lustra, przeszklenia czy jaskrawe pola.
Z dodatkami za pan brat
W ocieplaniu wnętrz jako dodatki sprawdzą się przedmioty wykonane z tworzyw naturalnych lub takich, które będą imitowały naturę. Mowa tu oczywiście przede wszystkich o produktach z drewna czy modnych wiklinowych lub bambusowych meblach. Choć bujany fotel dziadków stracił nieco na popularności, we współczesnym designie zastąpiły go inne – charakteryzujące się oryginalnym kształtem lub niestandardowym rozwiązaniem, np. z opcją podwieszenia. Jeżeli metraż mieszkania lub jego styl nie pozwala na wprowadzenie takiego elementu wyposażenia, możemy wykorzystać mniej wymagające przedmioty.
Przytulnie poczujemy się w otoczeniu miękkich tkanin. Mogą wystąpić zarówno w postaci ciepłego dywanika typu shaggy, włochacza lub wykonanego z wełny. Ten ostatni wpisze się w estetykę Podhala, a zestawiony z pozostałymi dodatkami nawiązującymi do kultury górali, przeniesie nas w tatrzańskie klimaty. Aby osiągnąć taki efekt, wystarczy zaopatrzyć się w koce lub nakrycia z góralskim haftem. Materiałem najlepiej nadającym się na zimowe wieczory bez wątpienia jest flanela. Daje nie tylko dużo ciepła, ale przede wszystkim jest przyjemna w dotyku. Komfortowo poczujemy się również, zagłębiając się w dużej puchatej poduszce lub otaczając się kilkoma, ale mniejszymi. Obfitują one w rozmaite wzory, kolory i kształty, dlatego przy wyborze można kierować się albo zasadą minimalizmu, decydując się na wersję mono albo wręcz przeciwnie – skorzystać z ich różnorodności.
Integralną częścią aranżacji są okna. O ile latem praktyczniejszym rozwiązaniem są żaluzje, o tyle zimą można rozważyć zaopatrzenie się w zasłony. Przy zakupie warto zwrócić uwagę jednocześnie na ich materiał oraz wzór. Ważne, by nie przytłoczyły one wnętrza, a jedynie nadały mu bardziej przytulny charakter i stanowiły integralną część całego wystroju. Podobna zasada tyczy się firan. Lżejsze tkaniny przepuszczają więcej światła, dlatego nadadzą się do pomieszczeń dziennych, typu kuchnia. Sfery relaksu, w których przebywamy już po zmroku, mogą zostać wyposażone w deseń o grubszym splocie. W finezyjnym upięciu zasłon bądź firan pomogą dodatki – począwszy od ozdobnych tasiemek po dyskretne spinki, ułatwiające twórczą dowolność.
Aranżacyjne wariacje i subtelne akcenty
Dla zwolenników zmian oraz osób, których same dodatki nie satysfakcjonują, ciekawym rozwiązaniem może być reorganizacja przestrzeni. Jeżeli mamy ochotę na sezonowe przemeblowanie mieszkania, o tej porze roku nowy układ mebli powinien tworzyć mniejsze i zamknięte obszary, ale tak, by nie odbyło się to kosztem wygody ich użytkowania czy swobody poruszania się w pomieszczeniu. Wspomniany efekt uzyskamy, odsuwając od ścian niektóre meble, aranżując kąciki relaksu. Ważne, by sfery pracy i odpoczynku nie przenikały się. Stosowanie tej zasady pozwoli na przyjemne spędzanie wolnego czasu oraz ułatwi oderwanie się od codziennych obowiązków.
Nic tak nie buduje przytulnego klimatu jak blask ognia. W jego świetle wszystko wydaje się bardziej ciepłe, przytulne. Wiedzą o tym przede wszystkim osoby posiadające w swoim domowym zaciszu kominek. Jeśli nie należymy do tego grona szczęśliwców, alternatywą mogą być ozdobne świece. Ich dodatkową zaletą są substancje zapachowe dodawane do wosku, które uwalniają się w czasie spalania. Walory sensoryczne posiadają również kadzidełka, charakteryzujące się intensywniejszą niż świece wonią. Najbardziej typowymi dla zimy zapachami są nuty pomarańczy, cynamonu i wanilii, kojarzące się z rozgrzewającymi napojami, do których zazwyczaj są dodawane.
Bez względu na to, jaka propozycja najbardziej odpowiada naszym potrzebom, wybierając dodatki i aranżując przestrzeń, warto pamiętać o umiarze. W przypadku wystroju wnętrz zasada od przybytku głowa nie boli niestety się nie sprawdza. Dobierając elementy trzeba zastanowić się, czy będą one pasowały nie tylko do konkretnego miejsca, w której się znajdą, ale również do stylu całego wnętrza. Naszym celem nie jest zasypanie mieszkania ogromem przedmiotów, ale odświeżenie przestrzeni i uczynienie jej bardziej przytulnej, a odpowiedni dobór kolorów to tylko początek aranżacyjnej zabawy.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)