Prosimy, odblokuj wyświetlanie reklam w naszym serwisie, są one związane z rynkiem nieruchomości.
To dzięki nim masz darmowy dostęp do naszych treści.

Z pozdrowieniami zespół KRN.pl :)


Artykuły Artykuły

Potencjał inwestowania w nieruchomości za granicą

Potencjał inwestowania w nieruchomości za granicą

Jeszcze do niedawna inwestycja w nieruchomości była pewna, przewidywalna i przynosząca krociowe zyski. W przeciągu roku mogliśmy podwoić wartość nieruchomości. Ziemi nie jesteśmy w stanie wyprodukować, więc wydawać się mogło, że jest to najbezpieczniejszy rodzaj inwestycji, jednak wieści z Europy Zachodniej i zza oceanu mogą świadczyć o czymś innym.



Jeszcze do niedawna inwestycja w nieruchomości była pewna, przewidywalna i przynosząca krociowe zyski. W przeciągu roku mogliśmy podwoić wartość nieruchomości. Ziemi nie jesteśmy w stanie wyprodukować, więc wydawać się mogło, że jest to najbezpieczniejszy rodzaj inwestycji, jednak wieści z Europy Zachodniej i zza oceanu mogą świadczyć o czymś innym.

Przez ostatnie 30 lat ceny nieruchomości w Wielkiej Brytanii rosły. Obecnie wg raportu opublikowanego przez agencję ratingową Fitch Ratings Wielka Brytania jest jednym z trzech państw narażonych na kryzys gospodarczy związany z załamaniem się rynku nieruchomości. Z raportu wynika, że ceny nieruchomości na wyspach są przeszacowane o 20%. Podobna sytuacja ma miejsce we Francji czy Danii. Nie inaczej jest w Hiszpanii, gdzie agenci oferują coraz większe upusty, a kupujący mieszkania we Włoszech coraz natarczywiej się ich domagają. Irlandia odnotowała w pierwszych miesiącach tego roku spadek cen domów o 1,3%. Przez ostatnią dekadę ceny nieruchomości w krajach starej Unii Europejskiej wzrosły nawet czterokrotnie, teraz mamy tam pewien zastój. Może mieć on niekorzystny wpływ na niektóre gospodarki. W Irlandii i Hiszpanii sektor nieruchomości wytwarza 12% produktu krajowego brutto.

Trudno nie wspomnieć o sytuacji na amerykańskim rynku nieruchomości. Wszystko przez tzw. subprime loans, czyli wysoko oprocentowane pożyczki na zakup mieszkań, przeznaczone dla osób o najsłabszej sytuacji finansowej. Nie dostały pieniędzy w bankach, ale otrzymywały je od firm specjalizujących się w kredytach dla trudnych klientów. To te pieniądze nakręcały spiralę wzrostu cen domów, później zapoczątkowały efekt domina. Kredytobiorcy przestali spłacać raty, co doprowadziło do bankructwa firm udzielających pożyczek, to z kolei uderzyło w wielkie banki, które finansowały działalność tych firm, kupując ich obligacje.

Inaczej przedstawia się sytuacja na tzw. emerging markets, czyli rynkach wschodzących Europy Środkowej i Wschodniej. Ceny mieszkań w Polsce od kilku lat rosną w iście sprinterskim tempie – w Warszawie dobiły do poziomu podobnego jak w Moskwie. Mieszkania w warszawskim apartamentowcu zaprojektowanym przez światowej sławy architekta Daniela Liebeskinda w większości rozeszły się na jednym bankiecie. Ceny zaczynały się od 25 000 zł za m2.

Bardzo dynamiczną sytuację możemy zaobserwować w państwach byłego bloku radzieckiego i byłej Jugosławii. W ostatnim czasie coraz chętniej inwestujemy w krajach, które na początku bieżącego roku zostały członkami Unii Europejskiej. Bułgarski i rumuński rynek nieruchomości będzie rozwijał się bardzo szybko, więc perspektywy są obiecujące. Obecnie ceny mieszkań są średnio dwukrotnie niższe niż w Polsce. Według raportu „Rynek budowlany w Bułgarii 2007 i prognozy na lata 2007 – 2009” opublikowanego w czerwcu przez firmę badawczo-analityczną PMR Publications w samej tylko Bułgarii wartość rynku budowlanego zwiększyła się w 2006 r. o 15,4% i wyniosła 4,6 mld euro.

Dzięki akcesji tych państw do wspólnoty w ciągu najbliższych kilku lat napłynie do nich kilkanaście mld euro z funduszy unijnych, co bardzo korzystnie wpłynie na rozwój ich rynków. Możemy założyć, że podobnie jak w Polsce dojdzie do boomu mieszkaniowego, choć ze względu na niższy poziom rozwoju gospodarczego i niskie płace może nie być on tak dynamiczny jak w naszym kraju. Do tego dochodzi korupcja, która z pewnością ma negatywny wpływ na wzrost gospodarczy. Można przypuszczać, że podobnie jak w naszym kraju dużą część rynku nieruchomości będą wykupywać obywatele innych krajów Unii, którzy będą windować ceny w górę.

Sporym zainteresowaniem polskich inwestorów cieszy się również Chorwacja. Jedno z najszybciej rozwijających się państw spośród krajów byłej Jugosławii, przyciąga coraz większe rzesze turystów, a także stara się o włączenie w struktury unijne, co zwiększy transparentność tego kraju, jak i zaufanie inwestorów do niego.

Na chwilę obecną potencjał wzrostowy rynków nieruchomości krajów Europy Zachodniej jest wyczerpany, a na pewno mocno wyeksploatowany. Tam, gdzie była Wielka Brytania dwadzieścia, trzydzieści lat temu pod względem cen mieszkań, jest dzisiaj Bułgaria, Chorwacja, a nawet Polska. W przypadku naszego kraju wszystko rozpoczęło się w momencie przystąpienia do Unii. Niezwykle istotne były i są stopy procentowe na najniższym od początku transformacji poziomie. Stopy procentowe w Bułgarii, Chorwacji kształtują się w granicach 4% trochę wyższe są w Rumunii, gdzie wynoszą ok. 8%.

Inwestowanie w nieruchomości z jednej strony jest stosunkowo pewną formą pomnażania kapitału, z drugiej nie należy zapominać, że trzeba jej osobiście doglądać. Zdarzały się przypadki w Polsce, że ludzie kupowali mieszkania, które miały dopiero powstać i po jakimś czasie okazywało się, że developer zbankrutował lub w ogóle zniknął z pieniędzmi klientów. Podobne sytuacje mogą zdarzyć się na tamtejszych rynkach. Zanim rozpoczniemy inwestycje, musimy dokładnie sprawdzić budującego czy sprzedającego nieruchomość i od czasu do czasu warto się do niej wybrać, by samemu ocenić, jak sprawy wyglądają i w najgorszym wypadku zminimalizować straty.

Prostszym sposobem, by wejść na tamtejsze rynki, są inwestycje poprzez TFI. Można, a nawet należy, budując swój portfel inwestycyjny, włączyć do niego fundusze inwestycyjne, które inwestują w różne gałęzie tamtejszej gospodarki lub tylko i wyłącznie w nieruchomości. Mając mniej czasu i doświadczenia, możemy się zdecydować tylko na ten sposób inwestycji.

Rynki wschodzące Europy Środkowej i Wschodniej są niezwykle ciekawe, mają duży potencjał wzrostu i znajdują się na dalszym etapie rozwoju niż nasze na początku lat 90-tych. Możemy oczekiwać szybkiego rozwoju, a co za tym idzie – dużych stóp zwrotu z inwestycji. Historia pokazuje, że państwa, które stały się członkami Wspólnoty Europejskiej bardzo wiele zyskały nie tylko dzięki strumieniom pieniędzy, lecz także dzięki unijnej kontroli i nadzorowi, którzy patrzył na ręce rządom i wywierał nacisk, gdy sprawy szły w złym kierunku.

Źródło: Money Expert SA | 2007-09-06

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?

powrót do listy artykułów

Komentarze (0)

Pokaż wszystkie komentarze (0)

 

 

Wybrane nieruchomości

mieszkania na sprzedaż w Poznaniumieszkania na sprzedaż w Krakowiemieszkania na sprzedaż w Warszawiemieszkania na sprzedaż w Wrocławiumieszkania na sprzedaż w Gdańskudomy na sprzedaż w Poznaniudomy na sprzedaż w Krakowiedomy na sprzedaż w Warszawiedomy na sprzedaż w Wrocławiudomy na sprzedaż w Gdańskumieszkania do wynajęcia Krakówmieszkania do wynajęcia Warszawamieszkania do wynajęcia Poznańmieszkania do wynajęcia Wrocławmieszkania do wynajęcia Gdyniamieszkania do wynajęcia Gdańskmieszkania do wynajęcia Łódźinne nieruchomości do kupieniakamienice na sprzedażdziałki na wynajemdomy na sprzedaż powiat Milickilokale użytkowe na wynajem powiat Krasnostawskimieszkania na sprzedaż gmina Dukladomy na sprzedaż gmina Kobierzycemieszkania na sprzedaż w Wiosniedomy na sprzedaż w Nowym Sławacinkumieszkania na wynajem w Smodajny

Deweloperzy

);