Organizacje społeczne wskazują szereg nieprawidłowości związanych z budową tzw. farm wiatrowych.
Jednym z sygnalizowanych problemów jest brak odrębnego uregulowania kwestii odległości wież elektrowni wiatrowych od innych budowli, w szczególności tych przeznaczonych na pobyt ludzi. Brak ścisłych norm technicznych w tym zakresie powoduje, że możliwe jest lokalizowanie tzw. farm wiatrowych, w tym o dużej mocy, w bezpośrednim sąsiedztwie domów mieszkalnych. Mimo że rozwój energetyki wiatrowej zdaje się być nieuchronny, trudno dostrzec, by towarzyszyły mu próby stworzenia precyzyjnych norm prawnych, zapewniających należytą ochronę zdrowia i życia ludzkiego – jak choćby poprzez wprowadzenie minimalnych odległości, w jakich mogą być usytuowane farmy wiatrowe, od zabudowań mieszkalnych ludzi.
Jak wynika z wielu publikacji naukowych, turbiny wiatrowe mają niewątpliwie wpływ na ludzkie zdrowie poprzez emitowanie hałasu niskiej częstotliwości, infradźwięki, efekty akustyczne i optyczne czy pulsacje. Mogą przyczynić się również do wibrowania elementów konstrukcyjnych w domach. W obecnym stanie prawnym to regulacje ochrony środowiska wyznaczają pośrednio odległość farm wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej. I tak np. rozporządzenie ministra środowiska z dnia 14 czerwca 2007 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku wyznacza poziomy hałasu, jakie mogą być emitowane na terenach przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową. Z kolei rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 30 października 2003 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku oraz sposobów sprawdzania dotrzymania tych poziomów określa dopuszczalne poziomy pól elektromagnetycznych w środowisku. Ograniczenia te brane są pod uwagę w tzw. postępowaniu środowiskowym, w procesie wydawania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia.
Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach ma charakter sui generis "rozstrzygnięcia wstępnego" względem przyszłego zezwolenia na realizację konkretnego przedsięwzięcia inwestycyjnego i pełni wobec niego w istocie funkcję prejudycjalną. Na tym etapie może również dojść do utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania, jeżeli z przeprowadzonej oceny wynika, że mimo zastosowania dostępnych rozwiązań technicznych, technologicznych i organizacyjnych nie mogą być dotrzymane standardy jakości środowiska poza terenem zakładu lub innego obiektu. Jego utworzenie wpływa z kolei na wyznaczenie obszaru oddziaływania obiektu w rozumieniu art. 3 pkt 20 ustawy prawo budowlane. Także regulacje ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w tym zakresie mają charakter bardzo ogólny. Stanowią one jedynie, że jeżeli na obszarze gminy przewiduje się wyznaczenie obszarów, na których rozmieszczone będą urządzenia wytwarzające energię z odnawialnych źródeł energii o mocy przekraczającej 100 kW, a także ich stref ochronnych związanych z ograniczeniami w zabudowie oraz zagospodarowaniu i użytkowaniu terenu, lokalizacja tych obszarów i wytyczenie tych stref musi być ustalone zarówno w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy, jak i w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Z uwagi jednak na to, że jedynie niewielki obszar terytorium kraju pokryty jest planami miejscowymi, w znacznej liczbie wypadków lokalizacja farmy wiatrowej dokonuje się jedynie w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy. Jak zaś wynika z utrwalonego orzecznictwa sądów administracyjnych, ustalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy nie mogą być podstawą dla decyzji o warunkach zabudowy. Nawet jeżeli studium ustala tereny wyłączone spod zabudowy, a dla tego terenu nie sporządzono miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, organ orzekający w sprawie ustalenia warunków zabudowy w trybie decyzji administracyjnej nie może rozstrzygać na podstawie zapisów studium. Stosownie do art. 9 ust. 5 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym studium nie jest aktem prawa miejscowego tzn. nie jest źródłem powszechnie obowiązującego prawa i nie może stanowić podstawy prawnej do wydania decyzji o ustaleniu warunków zabudowy. Należy więc zauważyć, że obecnie nie ma przepisów prawnych, które ściśle precyzowałyby odległości lokalizowania farm wiatrowych od zabudowy przeznaczonej na pobyt ludzi. Przyjęto dość ogólnikowe założenie, że powinno to wynikać z konkretnego stanu faktycznego, w szczególności zależeć od charakteru przedsięwzięcia i charakteru zabudowy. Tymczasem, jak wskazują organizacje społeczne zgłaszające się do Rzecznika, praktyka przyjęta w innych krajach, w szczególności w Niemczech, ma być zupełnie inna, a normy techniczne - znacznie bardziej precyzyjne i rygorystyczne. Precyzyjne wskazanie, np. w przepisach planistycznych, odległości usytuowania farm wiatrowych umożliwiłoby zniwelowanie negatywnego wpływu działania elektrowni wiatrowych na zdrowie i życie człowieka.
Zdaniem Rzecznika, obecne regulacje prawne nie zabezpieczają w należyty sposób praw, w odniesieniu do całej grupy mieszkańców terenów położonych w bezpośredniej lokalizacji wież wiatrowych. Z publicznie dostępnych informacji wynika, że Ministerstwo opracowuje tzw. pakiet ustaw energetycznych, tj. projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii, projekt ustawy Prawo gazowe, projekt ustawy Prawo energetyczne. Nie zawierają one jednak wystarczających regulacji zakazujących lokalizowania farm wiatrowych blisko zabudowy przeznaczonej na pobyt ludzi.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)