Gdy wreszcie budowa nowego lokum dobiegła końca, a należności finansowe zostały uregulowane, wydwać by się mogło, że pozostaje nam już tylko się wprowadzić. Otóż nie. Przed nami niewątpliwie ważna rzecz - odbiór upragnionego mieszkania.
Jeżeli chcemy się szybko wprowadzić, to chcemy też szybko odebrać mieszkanie, ale trzeba uważać, bo czasem warto poczekać, aby odebrać lokal w odpowiednim stanie.
Odbieramy lokal
Informację o terminie odbioru zazwyczaj deweloper przysyła na piśmie, ale nie zaszkodzi, jeśli sami zadzwonimy do biura i umówimy się na konkretny dzień i godzinę. Najlepiej umówić się w ciągu dnia, gdy jest jeszcze widno. Sztuczne oświetlenie może zamaskować różne niedociągnięcia.
Bobrze byłoby, gdyby na odbiór lokalu udał się z nami specjalista, który sprawdzi, czy wszystko jest w porządku. Nierówne ściany, źle zamontowane okna czy drzwi nie każdy jest w stanie zauważyć. Jeśli nie mamy wśród znajomych żadnego specjalisty, to możemy go wynająć, np. przy pomocy Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa. Stowarzyszenie ma w większości miast swoje oddziały (w internecie adresy znajdziemy na stronie http://www.zgpzitb.org.pl/?nr_menu=3#).
Przy odbiorze koniecznie należy mieć umowę. Warto zabrać ze sobą również projekt, o ile go mieliśmy. Projekt zawiera schemat wszystkich instalacji, a umowa pozwoli sprawdzić, czy firma do budowy i wykończenia mieszkania zastosowała materiały zgodnie z tym, co zostało zapisane w dokumencie.
W środku
W mieszkaniu w pierwszej kolejności należy zmierzyć dokładnie powierzchnię, czy jest taka, za jaką zapłaciliśmy. Następnie powinniśmy obejrzeć ściany, podłogi, drzwi i okna. Ściany muszą być oczywiście proste, a tynk równy. Podłoga także nie może mieć żadnych wybrzuszeń - powinna być równa i pozioma. Jeśli przy ścianach czy narożnikach okaże się nierówna, to będziemy mielć problem z ułożeniem terakoty czy parkietu. Jeśli chodzi o okna i drzwi, to powinny się one łatwo otwierać i zamykać. Szyby nie mogą być zarysowane ani pęknięte. Ramy okienne muszą być czyste, bez żadnych śladów farby. Jeśli okna okażą się źle osadzone, to z powodu ich nieszczelności wydamy majątek na ogrzewanie, a w mieszkaniu i tak będzie zimno.
Trzeba koniecznie sprawdzić, czy jest prąd i czy wszędzie dochodzi. Następnie kontrolujemy, czy zostały wykonane wszystkie zaznaczone dopływy i odpływy wody.
Pod klucz
Jeśli mieszkanie zamawiamy w stanie pod klucz, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na położenie podłóg, glazury czy terakoty. Należy sprawdzić, czy płytki są dobrze położone. Trzeba również dokładnie obejrzeć tzw. biały montaż - umywalkę, wannę i toaletę, czy są one dobrze umocowane, podłączone i czy nie są uszkodzone.
Wszystko trzeba zapisać
Wszystkie odstępstwa i uwagi należy wpisywać do protokołu odbioru, na którym oświadczamy, że przyjmujemy lokal w stanie zgodnym z umową przedwstępną. Wszystkie wpisane nieprawidłowości muszą być przez wykonawcę usunięte w terminie określonym w protokole. W przypadku gdy mieszkanie ma wady, które uniemożliwiają lub utrudniają korzystanie z niego, nie podpisujemy protokołu do chwili, gdy zostaną usunięte.
Wykończenie
Żeby nowe i niewykończone mieszkanie nadawało się do użytku, trzeba do jego każdego metra kwadratowego dołożyć kilkaset złotych. Terakota, glazura, zlew, podłogi, farby i robocizna majstrów, którzy wykonają niezbędne prace, sporo kosztują. Przed rozpoczęciem prac należy ustalić z ekipą, ile trzeba będzie jej zapłacić. Nie możemy zgadzać się na to, że dogadamy się po skończonej pracy, bo wtedy zapłacimy dużo więcej. Powinniśmy też pamiętać o ustaleniu terminu zakończenia prac.
Nie należy również przesadzać z zaliczkami - 15 proc. wystarczy, bo inaczej będziemy czekali na postępy w pracach albo nawet będziemy musieli poszukać sobie nowej ekipy.
(bb)
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)