W ostatnich miesiącach potencjalni nabywcy kredytów hipotecznych coraz bardziej nerwowo podchodzą do wyboru waluty kredytu. Na ten wzrost znaczenia umiejętnego wyboru waluty wpływa m.in. większa świadomość w zakresie konstrukcji kosztów kredytu.
W ostatnich miesiącach potencjalni nabywcy kredytów hipotecznych coraz bardziej nerwowo podchodzą do wyboru waluty kredytu. Na ten wzrost znaczenia umiejętnego wyboru waluty wpływa m.in. większa świadomość w zakresie konstrukcji kosztów kredytu.W ubiegłych dwóch latach [2005-2006 r. – KRN.pl] wszystko przemawiało za wyborem kredytu denominowanego we franku szwajcarskim. W 2005 r. rynkowe stopy procentowe WIBOR 3M utrzymywały wysoki, jak się wtedy wydawało, poziom ok. 4,5%, a LIBOR 3M dla franka szwajcarskiego (CHF) plasował się na poziomie ok. 2,2%, co przy jego silnej, stabilnej pozycji na rynku międzynarodowym dawało w efekcie bezpieczny i znacznie tańszy kredyt. Niektórzy mieli wtedy jedynie dylemat, czy nie pokusić się o kredyt denominowany – ale w euro. LIBOR 3M dla tej waluty wynosił wówczas również ok. 2,2%. „Minusem” EUR była jednak jego krótka historia. W rezultacie na zaciągnięcie kredytu w walucie europejskiej decydowały się głównie osoby pracujące za granicą, które otrzymywały wynagrodzenie w euro. Reszta kredytobiorców wybierała franka szwajcarskiego.
Zaciągając wówczas kredyt hipoteczny w wysokości 400 000 zł na okres 30 lat, przy założeniu spłaty stałych miesięcznych rat kapitałowo-odsetkowych, średnia rata w PLN wynosiła 2270 zł, natomiast w CHF 1910 zł. Później było już tylko lepiej. Poza drobnymi i krótkoterminowymi zawirowaniami kursu franka (PLN/CHF) jego wartość wobec naszej narodowej waluty cały czas się obniżała aż do dnia dzisiejszego. To przede wszystkim efekt aprecjacji złotego. Niebagatelny wpływ na koszt kredytu w CHF miały również problemy banku centralnego w Szwajcarii.
Jeszcze w ubiegłym roku [2006 r. – KRN.pl] w niektórych bankach 90% kredytów hipotecznych udzielanych było w CHF. Komisja Nadzoru Bankowego wprowadziła więc w tym zakresie regulację, tzw. Rekomendację S. Mówi ona pośrednio o nakłanianiu kredytobiorców do wyboru waluty narodowej poprzez zaniżanie zdolności kredytowej w walutach obcych. Rozwiązanie to skutecznie odebrało wielu zainteresowanym możliwość samodzielnego dokonania wyboru waluty kredytu i spowodowało zwiększenie udziału kredytów złotowych.
Obecnie sprawa wyboru znacznie się skomplikowała z uwagi na sprzeczne sygnały dobiegające z raportów analityków rynku finansowego. Z jednych analiz wynika, że długotrwała aprecjacja polskiej waluty dobiega końca i z końcem tego roku złoty będzie tracił na wartości, co spowoduje nie tylko podwyżkę miesięcznych rat kredytowych dla kredytów denominowanych w walucie obcej, lecz także wzrost cen benzyny i innych paliw płynnych, gazu oraz dóbr luksusowych z importu.
Inne raporty prognozują z kolei umacnianie się złotego aż do momentu wejścia do strefy euro. Frank szwajcarski ma natomiast tracić na wartości co najmniej przez najbliższy rok, spadając nawet do poziomu 1,90 zł.
Ta druga opcja z pewnością jest bardzo korzystna dla osób spłacających już kredyty denominowane w CHF. Deprecjacja franka szwajcarskiego powoduje bowiem obniżanie kwoty kredytu pozostałej do spłaty, a zarazem uszczupla zobowiązania miesięczne.
Jeżeli jednak zamierzamy ubiegać się o kredyt w najbliższym kwartale, w zakresie wyboru waluty trafiamy na nie lada dylemat. Obecnie stopy procentowe LIBOR 3M ustabilizowały się na poziomie ok. 2,75%, a średni bankowy kurs franka wynosi 2,17 zł. Wartość stóp procentowych WIBOR 3M od połowy marca br. do dziś poszybowała w górę z poziomu 4,2% do 5,28%, podobnie jak wartość LIBOR 3M dla euro, która od sierpnia 2005 r. (2,14%) cały czas rośnie. Na dzień dzisiejszy LIBOR 3M dla EUR wynosi blisko 4,58%.
Dane dotyczące rynkowych stóp procentowych oraz kursów walut w połączeniu z prognozami ich przyszłej wartości nie określają jednoznacznie, która waluta jest obecnie w Polsce najkorzystniejsza do zaciągnięcia kredytu. Ten wybór powinien być uzależniony od wysokości kredytu oraz okresu kredytowania.
Przy niskich kwotach kredytów hipotecznych, czyli do poziomu około 200 000 zł, oraz okresie kredytowania sięgającym nie więcej niż 20 lat różnica wysokości miesięcznej raty w zależności od wyboru waluty jest niewielka, choć oczywiście na korzyść franka szwajcarskiego. W takim przypadku najrozsądniej jest wybrać polską walutę, ponieważ nieco wyższa rata rekompensowana jest pewnością, że otrzymana kwota kredytu jest dokładnie taka, o jaką się aplikuje, przy jednoczesnym uniezależnieniu się od kursów walut i uniknięciu kosztów bankowego spreadu (różnicy kupna i sprzedaży waluty).
Wybór kredytu hipotecznego denominowanego we franku szwajcarskim jest obecnie dobrym, choć może trochę ryzykownym rozwiązaniem dla dużych kwot kredytu przy długim okresie kredytowania. Wracając do wcześniej wymienionego przykładu kredytu w kwocie 400.000 zł zaciągniętego na 30 lat, stała rata miesięczna przyjmuje wartość ok. 1850 zł (CHF), 2310 zł (EUR) oraz 2440 zł (PLN). Biorąc pod uwagę ryzyko kursowe, obecnie nie jest opłacalne zaciąganie kredytu w euro, ponieważ rata jest niewiele niższa od raty kredytu złotowego. Jednak wybierając kredyt w CHF, można zaoszczędzić miesięcznie (przyjmując koszty spreadu) około 500–550 zł. Biorąc pod uwagę postępującą deprecjację CHF wobec PLN, w najbliższym roku możemy się spodziewać obniżenia wartości kredytu denominowanego we franku szwajcarskim. Największe ryzyko w tym przypadku ponieść można w momencie wypłaty kredytu, bowiem samo przewalutowanie przy ewentualnym obniżeniu kursu CHF może spowodować obniżenie wartości wypłaconego kredytu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Można być jednak przygotowanym na taką ewentualność poprzez posiadanie własnych środków do uzupełnienia brakującej kwoty. Spłacanie tańszego, niżej oprocentowanego kredytu zrekompensuje poniesioną na początku stratę.
Przy kredytach budowlanych warto zastosować się do pierwszej opcji, czyli kredytu złotowego. Kredyt budowlany wypłacany jest w kilku transzach, często przez rok lub dłużej. Przy prognozowanej aprecjacji już dziś silnego złotego straty poniesione przy wypłacie kredytu mogłyby uniemożliwić ukończenie inwestycji.
Powyższe przykłady pokazują, jak trudnych wyborów muszą dokonywać potencjalni kredytobiorcy. Tendencje na rynku kredytów zmieniają się praktycznie z miesiąca na miesiąc. Dlatego podejmując decyzję o skredytowaniu zakupu nieruchomości bądź jej budowy, warto skorzystać z porady doradcy finansowego, który wykorzysta swoje doświadczenie oraz wiedzę o aktualnych ofertach banków i pomoże dokonać właściwych wyborów, rozpatrując wszelkie parametry kredytu.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)