Nieruchomości pod Tatrami

Specyfika podhalańskiego rynku nieruchomości oraz dynamika wzrostu cen w 2006 roku jest w dużej mierze uwarunkowana profilem potencjalnego nabywcy, którym jest głównie klient „napływowy”. Rdzenni mieszkańcy Podhala także inwestują na swoim rodzimym rynku, ale ich aktywność nie jest aż tak bardzo widoczna.

Klienci z Krakowa, Warszawy, Śląska, a także liczni goście zagraniczni traktują kupno nieruchomości (szczególnie mieszkaniowych) jako lokatę kapitału, która przy okazji jest wykorzystywana jako alternatywa dla noclegów w drogich zakopiańskich hotelach i pensjonatach. Bardzo często tok myślenia potencjalnego inwestora jest następujący: powiat tatrzański jest bardzo atrakcyjnym pod względem turystycznym rejonem Polski, biorąc pod uwagę, że ceny nieruchomości na terenie całego kraju nieustannie idą w górę, można sobie pozwolić na pewnego rodzaju luksus i nabyć na przykład apartament z widokiem na Giewont, a przy okazji być prawie pewnym, że przy ewentualnej sprzedaży po jakimś czasie jego wartość będzie już znacznie wyższa. Przy obecnej dynamice rynku nieruchomości ten tok myślenia jest jak najbardziej racjonalny.

Duże zainteresowanie nieruchomościami zakopiańskimi wynika też z mody na posiadanie luksusowego apartamentu w atrakcyjnej turystycznie miejscowości. Najchętniej kupowane są apartamenty właśnie w górach i nad morzem. Taka lokalizacja stanowi dla ludzi majętnych czynnik prestiżowy i staje się wręcz koniecznym wyznacznikiem zamożności biznesmena.

Mimo iż średnie ceny nieruchomości pod Tatrami są jednymi z najwyższych w Polsce, dynamika ich wzrostu w ostatnim roku w porównaniu ze wzrostem cen, na przykład w rejonie Krakowa, jest niewielka. Średnie ceny mieszkań w Zakopanem od początku roku wzrosły nie więcej niż o 20–25 proc., podczas gdy w niektórych rejonach Krakowa – o ponad 50 proc. Ogromna popularność tego regionu spowodowała, że ceny nieruchomości już wcześniej były bardzo wysokie. Przykładowo średnia cena niewielkiego apartamentu na Pardałówce (wschodnia część miasta), w budynku o podwyższonym standardzie – towar ogromnie poszukiwany przez klientów – na początku roku kształtowała się na poziomie 8000–8500 zł za m kw., obecnie zaś wartość tego typu lokalu nie powinna przekroczyć 9500–10 000 zł za m kw. Za niewiele wyższą cenę można kupić mieszkanie bliżej centrum miasta – w rejonie Skoczni, Ronda Kuźnickiego oraz na Małym Żywczańskim. Ze względu na swoje duże walory widokowe bardzo poszukiwane są apartamenty w rejonie Cyrhli, Chabówki, a także na zachód od Zakopanego – w Kościelisku.

W Zakopanem najlepiej sprzedają się mieszkania, gdyż są tańsze w utrzymaniu i bezpieczniejsze niż domy. Zazwyczaj mieszczą się w zamkniętych i monitorowanych osiedlach, więc nie trzeba się martwić, że pod naszą nieobecność mieszkanie stanie się obiektem zainteresowania złodziei. Jednak podhalański rynek to nie tylko mieszkania. Nie można pominąć nieruchomości wykorzystywanych na usługi pensjonatowe, hotele, itp. Bardzo „chodliwym” towarem są także mające dobrą lokalizację stare, stylowe domy, które można rozbudować, wyremontować i wykorzystywać na usługi turystyczne. Niestety tego typu obiekty niezbyt często pojawiają się w ofercie biur nieruchomości, a jeżeli już, to zazwyczaj ich ceny są zawyżone. Mimo to inwestorzy często podejmują pewne ryzyko związane z wysokim kosztem ich nabycia ze względu na trudności z załatwieniem decyzji WZ i pozwolenia na budowę nowego obiektu.

Średnie ceny gruntów w rejonie centrum kształtują się na poziomie około 850–1000 zł za m kw., działki położone dalej od Krupówek, ale z przepięknym widokiem to koszt 550–650 zł za m kw. W Kościelisku ceny nie przekraczają jeszcze pułapu 400 zł za m2, a sąsiednie gminy takie jak Poronin, Bukowina Tatrzańska kształtują się na poziomie około 150–250 zł za m kw.

Przyszłość tatrzańskiego rynku nieruchomości wydaje się być bardzo dobra. Rynek ten, mimo początkowych oporów, otworzył się na zewnętrznych inwestorów będących w stanie „wpompować” w ten piękny zakątek Polski ogromny kapitał. Nie należy zapomnieć jednak o tym, że inwestowanie i rozwój regionu jest potrzebne, ale nie mniej ważne jest, aby robić to mądrze, bo niestety architektura zabudowy niektórych rejonów – szczególnie samego Zakopanego – pozostawia wiele do życzenia.

Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?