Nieruchomości gruntowe bezpiecznym sposobem na lokatę kapitału w czasach pandemii

Polacy poszukują bezpiecznych form inwestowania kapitału. Jednym z rozwiązań jest zakup ziemi. Trend ten nasilił się jeszcze bardziej w dobie kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa.

Dane GUS wskazują, że w ciągu ostatnich 15 lat cena 1 ha gruntu w przypadku Warmii i Mazur wzrosła o 888 proc. Wiele wskazuje na to, że zainteresowania inwestycjami gruntowymi nie zatrzymają nawet zmiany polityki kredytowej. Większość kupujących finansuje zakup gotówką.

Zakup nieruchomości bezpiecznym sposobem na inwestycję

W dobie pandemii koronawirusa zauważalny jest wzmożony popyt na inwestycje gruntowe. Trend ten dyktowany jest także przez chęć posiadania – przekonuje w rozmowie z Newserią Biznes Jakub Węglarski, dyrektor ds. marketingu firmy Rodzinne Inwestycje.

W Polsce jednym z najchętniej wybieranych sposobów inwestowania kapitału jest zakup nieruchomości. Większości osób kojarzy się on z bezpieczną i opłacalną metodą lokowania środków finansowych.

Badanie Kantar przeprowadzone dla UKOiK (2018) ukazuje, że 47 proc. ankietowanych mających 500 tys. złotych oszczędności, przeznaczyłoby tę kwotę na zakup nieruchomości. W przypadku osób z oszczędnościami na poziomie 100 tys. złotych odsetek ten wynosił 31 proc.

Badanie Biostat dla Green House Development (2019) pokazuje natomiast, że ok. 75 proc. ankietowanych przeznaczyłoby wolne środki na zakup nieruchomości. Niemal 100 proc. badanych zadeklarowało, że inwestowanie w nieruchomości na wynajem jest dobrym, stabilnym i pewnym sposobem na osiągnięcie dodatkowego przychodu.

Akt notarialny daje swoistego typu bezpieczeństwo. Decydując się jednak na zakup nieruchomości, należy wykazać się pewną wiedzą, aby uniknąć nabycia gruntów z ukrytymi wadami.

Inwestycje w grunty bardziej opłacalne niż zakup mieszkania na wynajem

Dane Związku Banków Polskich obrazują średni wzrost cen mieszkań w siedmiu największych miastach Polski o 21,5 proc. w ciągu czterech ostatnich lat. Według indeksu Ubran.one od 2010 roku zauważalny był spadek cen. Dopiero 1,5 roku temu zaobserwowano wzrost cen do poziomu sprzed dekady. Recesja wywołana pandemią koronawirusa może przyczynić się do powstania podobnych wahań.

W tym samym okresie ceny gruntów stabilnie rosły. Kryzys z lat 2007-2008 nie wpłynął na zmianę dynamiki ich wartości. Dlatego też można sądzić, że inwestycja w grunty jest bardziej stabilna i opłacalna niż zakup nieruchomości na wynajem. Według danych GUS średnia cena 1 ha ziemi rolnej na Warmii i Mazurach w latach 2004-2019 wzrosła o 888 proc.

Jakub Węglarski przekonuje, że w ciągu najbliższych kilku lub kilkunastu miesięcy boom na ziemię się utrzyma. Atrakcyjność gruntów polega na tym, że jest ich ograniczona ilość. Mieszkań natomiast można wybudować więcej. Zakup ziemi to nie tylko lokata kapitału, ale także możliwość wykorzystania jej na inne cele, np. rekreacyjne czy pod budowę domu. Niezabudowane nieruchomości gruntowe mają również inny atut – nie niszczeją, a także nie trzeba na nie przeznaczać dodatkowych środków finansowych.

Wzrost cen działek budowlanych

Z danych udostępnionych przez serwis Otodom wynika, że ceny działek budowlanych w miastach wojewódzkich w ciągu miesiąca (kwiecień-maj 2020) znacząco poszybowały w górę. W Opolu za grunty budowlane sprzedający oczekiwali o 105,4 proc. więcej (średnio 378 zł/mkw.), w Olsztynie natomiast o 55 proc. więcej (średnio 203 zł/mkw.).

Wzrost o 10 p. p. odnotowano także w Poznaniu (20,3 proc. m/m, średnio 682 zł/mkw.), Szczecinie (19 proc. m/m, średnio 420 zł/mkw.), Kielcach (17,3 proc. m/m, średnio 557 zł/mkw.) oraz Gdańsku (14,4 proc. m/m, średnio 581 zł/mkw). Z danych z trzech ubiegłych lat wynika, że w maju z reguły dominowały spadki. O ile już w miastach wojewódzkich odnotowano wzrost średniej stawki, to nie przekraczał on poziomu 14 proc.
W przypadku Warszawy ceny działek budowlanych były wyceniane w maju br. na 869 zł/mkw. (2,4 proc. więcej niż w kwietniu).

Spadki średnich stawek zaobserwowano w dwóch miastach wojewódzkich. W Rzeszowie był to spadek o 6,6 proc. (średnio 198 zł/mkw.), natomiast w Bydgoszczy o 4 proc. (średnio 267 zł/mkw.).

Znaczący wzrost cen m/m zauważono w przypadku najmniejszych działek (do 8 arów). W Szczecinie wzrost ten osiągnął 101,6 proc., w Warszawie 90,5 proc., w Poznaniu 57,7 proc., w Katowicach 49,4 proc., w Rzeszowie 37,9 proc., w Łodzi 33,2 proc., w Lublinie 28,7 proc., natomiast w Gdańsku 21 proc.

W przypadku działek o powierzchni 8-12 arów sytuacja nie była już taka jednoznaczna. Zaobserwowano zarówno wzrosty (ponad 150 proc. w Łodzi), jak i spadki średnich stawek (-25,7 proc. w Gdańsku). W Warszawie za działkę o powierzchni 10 arów sprzedający oczekiwali natomiast średnio 1,03 mln zł. Tym samym przekroczono barierę 1000 zł/mkw. (wzrost o niemal 16 proc.).

W skali rocznej duży wzrost zauważono w przypadku Łodzi (102,5 proc. r/r) oraz Opola (110 proc. r/r). Niższe wzrosty odnotowano w Gorzowie Wielkopolskim (63,6 proc. r/r), Kielcach (43,9 proc.), Szczecinie (40 proc. r/r), Katowicach (32,6 proc. r/r) oraz w Poznaniu (29,4 proc. r/r).

Wzrost cen zauważalny jest także poza największymi aglomeracjami. Dla przykładu w maju 2020 roku w porównaniu do kwietnia 2020 roku cena gruntów budowlanych w województwie podlaskim wzrosła o 37,5 proc., natomiast w województwie świętokrzyskim o 35,4 proc.