Miasto bez barier. Pod takim hasłem należy zmieniać przestrzeń urbanistyczną.
Przemierzając codziennie ulice miast, korzystając ze środków komunikacji publicznej nie zwracamy uwagi na wysokość krawężników, nachylenie powierzchni czy docierające do nas komunikaty dźwiękowe. To, wobec czego przeciętny użytkownik przestrzeni miejskiej przechodzi obojętnie, dla osoby niepełnosprawnej może stanowić przeszkodę utrudniającą czy wręcz uniemożliwiającą normalne funkcjonowanie.
Pełnoprawny niepełnosprawny
Prawa osób niepełnosprawnych w Polsce określa m.in. Konstytucja RP z 2 kwietnia 1997 r., zapewniając im prawo do niedyskryminacji. Wiąże się to z nałożonym na władze publiczne obowiązkiem pomocy i przysposobienia do komunikacji. Ponadto międzynarodowa Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych zawiera szereg artykułów, gwarantujących pełny i skuteczny udział w społeczeństwie, integrację społeczną oraz dostępność (art. 3). Oznacza to, iż państwo musi stworzyć warunki umożliwiające osobom z ograniczoną sprawnością do „samodzielnego funkcjonowania i pełnego udziału we wszystkich sferach życia”. W przewidzianą aktem prawnym zasadę równości i niedyskryminacji wpisuje się przystosowanie wszelkich usług czy sprzętów dostępnych dla ogółu społeczeństwa, w taki sposób, by mogli z nich korzystać również niepełnosprawni. Należy zatem podejmować działania eliminujące bariery, które doprowadzają do izolacji tychże osób i podziałów społecznych, wynikłych z tytułu niepełnosprawności.
Osoba niepełnosprawna, czyli taka, której zdolność (fizyczna, umysłowa lub psychiczna) do normalnego funkcjonowania została czasowo lub trwale ograniczona czy uniemożliwiona, ma takie samo prawo (jak osoba zdrowa) do aktywnego, samodzielnego uczestnictwa we wszystkich obszarach i aspektach życia społecznego. Konstytucyjny gwarant staje się utopią w momencie, gdy poruszający się na wózku musi zostać przed budynkiem np. muzeum, ponieważ wejście nie jest dostosowane do jego potrzeb, lub kiedy niewidomy chce zapoznać się z rozkładem jazdy. Trzeba mieć na uwadze, że nie zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mógł pomóc, a ponadto poleganie na czyjejś życzliwości nie należy do komfortowego sposobu radzenia sobie z codziennością.
Tak jak różne są rodzaje niepełnosprawności, tak rozmaite potrzeby osób nią dotkniętych. Inne przeszkody codziennie napotykają na swojej drodze poruszający się na wózkach, inne niewidomi, niedowidzący czy głuchoniemi. Przystosowanie obszarów urbanistycznych do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową lub dysfunkcją wzrokowo-słuchową musi uwzględniać wiele aspektów.
Życie na kółkach
Dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich najbardziej uciążliwe są bariery architektoniczne w postaci krawężników, nierównego bruku czy planowania miejsc parkingowych z zbyt dużej odległości od budynków mieszkalnych. Dostosowując dany obiekt do potrzeb tej grupy, należy wziąć pod uwagę rozmieszczenie wszelkiego rodzaju przycisków, narzędzi, sprzętów, z których będzie korzystała osoba niepełnosprawna. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak istotne jest umiejscowienie na określonej wysokości zwykłej klamki czy urządzeń w toaletach. W wiekowych budowlach poważnym problemem są schody. Fakt istnienia wind nie zawsze go rozwiązuje, ponieważ dość często one nie działają, mają za wąskie wejścia lub nieczynne dzwonki. Nie bez znaczenia pozostaje czas otwarcia drzwi automatycznych – musi być dostatecznie długi, by osoba poruszająca się na wózku zdążyła przejechać. Życia nie ułatwiają także pojazdy starej generacji, którymi dysponuje komunikacja miejska. W takim przypadku barierę nie do przekroczenia stanowią wysokie stopnie i brak podjazdu o odpowiednim nachyleniu, schodołazów czy problematyczne odległości między krawężnikiem a wejściem do autobusu czy tramwaju.
Fakt, iż miasta nie są dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, w dużej mierze wynika ze starego budownictwa, dawnej architektoniki. Kiedy przed wiekami budowano np. Wawel nikt nie zastanawiał się, czy za tysiące lat będą chciały go zwiedzić osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, a wysokie progi, brak windy będą tak dużą przeszkodą Status obiektu jako zabytku bardzo często uniemożliwia jego adaptację, a ingerencja w stare mury może być niemożliwa z przyczyn technicznych.
Inaczej wygląda kwestia dostosowywania obiektów publicznych, państwowych, inaczej tych, należących do prywatnych właścicieli, dla których przebudowa lokalu wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi, jakich nie są w stanie podjąć. W takim przypadku warto pamiętać, iż można starać się o dotację na tego typu przedsięwzięcia.
Oczy szeroko otwarte
Zmysł wzroku jest jednym z najważniejszych – za jego sprawą podczas poznawania rzeczywistości odbieramy pierwszy bodziec, czyli obraz. Za prawdziwie istniejące uznajemy to, co widzimy. Jeśli wyobrazimy sobie funkcjonowanie bez tak istotnego narzędzia poznawczego, uzyskamy namiastkę tego, z czym na co dzień muszą zmierzyć się niedowidzący i niewidomi. Wychodząc na ulicę z przepaską na oczach, zauważylibyśmy jak wiele trzeba zrobić, by osoba zmagająca się z dysfunkcją narządu wzroku, mogła normalnie się poruszać w swoim otoczeniu. Z pierwszą trudnością przyszłoby się nam zmierzyć już na przystanku, gdy chcielibyśmy poznać rozkład jazdy.
Brak map i opisów tyflograficznych, informacji w alfabecie Braille'a w takich miejscach, jak przystanki, dworce, windy oraz inne tego rodzaju punkty, odbiera niewidomym niezależność i skazuje na łaskę innych ludzi. Podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych wybór odpowiedniego zachowania determinuje kolor sygnalizacji świetlnej. W momencie, kiedy nie jesteśmy zdolni rozpoznać, rozróżnić świecącej się barwy, nasze życie staje pod znakiem zapytania. Dlatego tak ważne są komunikaty dźwiękowe informujące o tym, czy możemy bezpiecznie przejść. W miejscach, gdzie tzw. zebra składa się z kilku pasm, niezmiernie istotną kwestią staje się synchroniczne pojawienie się tego samego koloru na wszystkich odcinkach. Niedopuszczalne jest, by komunikaty dźwiękowe „stop” oraz „można przejść” nakładały się na siebie, co niestety się zdarza. Nie tylko na pasach kolor ma znaczenie. Pomocne dla osób niedowidzących są oznaczenia elementów-przeszkód (tj. krawężniki, słupy itp.) kolorami kontrastującymi z pozostałymi obiektami, widocznymi także po zmroku. Z przejść należy również wyeliminować zbędne przedmioty wolnostojące, (tablice reklamowe, kosze na śmieci, rowery pozostawione w niedozwolonych miejscach) a wszelkie miejsca stwarzające zagrożenie dla życia i zdrowia osób niepełnosprawnych, odpowiednio zabezpieczyć i oznakować. Ponadto ścieżki dla pieszych nie mogą przecinać się ze szlakami innych uczestników ruchu, na przykład rowerzystów. Diabeł tkwi w szczegółach, a te obok których ludzie zdrowi przechodzą obojętnie, nawet ich nie zauważając, dla niewidomych mogą być czynnikiem ograniczających ich samodzielność i niezależność.
Przejście, Fot. na lic. Wikipedia Commons
Miasto – wspólna przestrzeń
Niedogodności związane z przemieszczaniem spotykają na swojej drodze także ludzie zdrowi. Sporym wyzwaniem dla seniorów czy matek z dziećmi w wózkach są te same (lub podobne) utrudnienia, z którymi zmagają się niepełnosprawni. Można pokusić się o stwierdzenie, że w kwestii likwidowania barier prym wiedzie Warszawa, dołączająca kolejne pozycje na liście „obiektów bez barier”. Stopniowo w programie biorą udział pozostałe polskie miasta. Wpisując w wyszukiwarkę internetową hasło „Miasto bez barier” natrafimy na pozycje pt. „Kraków bez barier”, „Wrocław bez barier”, „Gdynia bez barier”. O ile władze większych miast próbują poczynić zmiany na lepsze, tak w mniejszych miejscowościach usuwanie barier wciąż stanowi duży problem, a przecież nie tylko duże aglomeracje powinny przystosowywać się do potrzeb niepełnosprawnych, umożliwiając im uczestnictwo w szeroko pojętym życiu społecznym. Ograniczenia fizyczne nie mogą stać się czynnikiem zamykającym w domach, izolującym od reszty społeczeństwa, ponieważ zarówno zdrowi, jak i borykający się z różnego rodzaju dysfunkcjami ciała, mają takie samo prawo do korzystania z tego, co oferuje miasto.
Najważniejsze, aby obiekty dopiero powstające były projektowane z myślą o niepełnosprawnych. Obniżenie progu, rezygnacja z niektórych elementów architektonicznych nie poczyni estetycznej szkody budynkom, a umożliwi korzystanie z niej np. osobie na wózku. Inwestorzy mogą zapoznać się z podręcznikiem wydanym przez Ministerstwo Rozwoju, w ramach projektu „Inwestycje dla wszystkich”. Dodatkowo fundacje takie jak „Integracja” czy „TUS” prowadzą audyty dostępności miejsc publicznych oraz udzielają wszelkich wskazówek dotyczących „obiektów bez barier”. Tworzenie elementów przestrzeni urbanistycznych pod kątem osób niepełnosprawnych umożliwia im normalne funkcjonowanie w mieście, a pełnosprawnym znacznie je ułatwia i czyni wygodniejszym, bo kto z nas lubi wspinać się po wysokich stopniach do starego tramwaju czy wchodzić na dziesiąte piętro. Pamiętajmy, że dostosowanie przestrzeni w taki sposób, aby mogli z niej korzystać niepełnosprawni to prawo, a nie przywilej.
Czy ten artykuł był dla Ciebie interesujący?
Komentarze (0)
Pokaż wszystkie komentarze (0)